Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość edziowa22

ślubu jescze nie było.plotki juz sa

Polecane posty

Gość edziowa22

mowilam ze nie chce wesela ze chce prosty skromny slub i mala imprezka dla najblizszych. ale uleglam mamie bo zaczela mowic ze musi mi wesele zrobic bo jej jedyna corka itp. i sie zaczelo juz plotki rodzinki: -ciotka powiedziala ze wesele bedzie do 2 tylko bo poprawiny!!!! -inna ciotka ze moj chlopak jest po rozwodzie!!!! co jest nie prawda!!!!pomylilo jej sie z facetem mojej kuzynki -w koncu ktos innym ze po slubie mieszkamy z rodzicami ,znow bzdura bo robimy remont swojego mieszkania w innym miescie!!!!! szlag!!!!!!!!! mam nerwa na te durne plotkary!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sypiam z komiczne
podobno najlepsza na chorobe jest homeopatia rozpusc plote ze wygraliscie b.duzo w Totka podczas ostatniej kumulacji ale na razie nic nie wydaliscie zobaczysz jak wszyscy zaczna sie lasic do ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rubeena
Jak dla mnie, to nie są plotki tylko dwie dezinformacje i jedna pomyłka. Może ktoś powiedział cioci nr1 że będzie na weselu tylko do 2:00 żeby mieć siłę na poprawiny, a ona zrozumiała, że przyjęcie będzie do tej godziny. Nie zdarzyło Ci się nigdy takie "złe zrozumienie'? Ciotce nr 2 jak sama mówisz, POMYLIŁ sięTwój facet z facetem kuzynki. Nie widać tu plotkitylko pomyłkę. Nie zdarzyło Ci się nigdy nic takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rubeena
Nie sypiam z komiczne - genialna rada:-/ Taka plotka na pewno bardzo zainteresuje lokalną żulerię i drobnych lub nawet mniej drobnych bandziorów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slub i wesele też
i tak nie jest źle:):):) u mnie zanimi zdecydowalismy na wesele to juz podobno nam z 5 terminow nam przepadlo bo caly czas sie wahamy:D (nie mielismy kasy), w ciazy to juz chyba z 8razy byla, a kiedy wyjechalaismy za granice na rok ro bylo ze chce wyjechac i urodzic w innym panstwie bo: - rodzice sie mnie wstydza:D:D:D bluuuuuuuuuuuuuuuuuuachachacha - mojego narzyczonego scigaja wiec sie tzreba ukrywac:D:D:D - tzreba zarabiac bo mamy takie długi ze w zyciu sie nie pozbieramy!:D - a kiedy zamieszkalismy razem całe pół roku to juz wogole kapica była, ale musielismy sie wpyrowadzic na pewenin czas z mojego rodzinnego miasta ze wzgledu na chorobe mojego Narzyczonego, a ze oboje wlasnie w tym miescie studiowaluismy i pracowalismy wiec bylo nam to nawet na reke, poznie skonczylismy juz mgr wiec wrociclismy do naszych domo to wpoeidzieli, ze najpierw moj facet odziedziczyl dom ( D O M w W-wie:D ) i bardzo duzo spadek po ciotce z Wiednia ( nikt z jego rodziny NIGDY nigdzie nie wyjezdzal dluzej niz na 3 tyg:D ) to potem nam TEN DOM zabrali bo wlasnie moj K. wszytko przegrał bo jest uzalezniony od hazardu... i moglabym tak dlugo.. uroki mieszkania w malej WSI! ... zajebista rodzinka i pojebani sasiedzi = piekny MIX!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to teraz ja teraz ja
Też kilka razy byłam w ciąży, ciężko zliczyć, raz jak mi się przytyło i było wesele kuzynki (i to oczywiście pewnie dziecko innego faceta bo mój ze mną na wesele nie przyszedł – akurat dostaliśmy późno zaproszenie a on miał już grafik w pracy ustalony), drugi raz po zaręczynach, trzeci raz jak planowaliśmy ślub, czwarty raz jak do ślubu doszło i pewnie jeszcze miałam parę dzieci o których nie wiem. Jedna z moich ciotek jak daliśmy zaproszenie tylko dla niej bo robiliśmy małe wesele, to podzwoniła do wujków i ciotek z drugiego końca Polski z którymi mam znikomy kontakt, że wesele w rodzinie i żeby urlopy brali i przyjeżdżali. Myślałam że trzeba będzie odkręcać ale na szczęście nikt jej nie wziął na poważne. Moi rodzice zostali dziadkami 3 miesiące po ślubie. Później byłam bezpłodna bo w rok po ślubie a ja nie mam jeszcze dzieci, mąż nie przyjeżdża ze mną w odwiedziny do rodziców więc pewnie razem nie siedzimy i niedługo będzie rozwód (on pracuje w weekendy) Przez ostatnie pół roku prawie wróciłam do figury z przed lat, więc na pewno mam anoreksję albo bulimię :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to teraz ja teraz ja
acha i jeszcze jesteśmy skłóceni z moimi rodzicami, bo oni maja piętrowe mieszkanie a my musimy wynajmować, a nie przyszło nikomu do głowy że byśmy musieli do roboty dojeżdżać około 100 km i że chcemy sami mieszkać, to akurat doszło do mnie przez moja koleżankę i sąsiadkę, bo sie kiedyś zapytała czy już nam sie z rodzicami lepiej dogaduje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsrgt
Ludzie gadają i zawsze będą gadać... nic się na to nie poradzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×