Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość To taka krótka historia

Panowie wypowiedzcie sie.Panie

Polecane posty

Gość To taka krótka historia

też prosze o ocenę Obydwoje po 30.Ja mam dziecko z poprzedniego zwiazku.Mieszkamy razem 9 lat w mieszkaniu,które dostałam po rodzicach.Jest zameldowana jeszcze moja mama ale przyjezdza raz w miesiącu na kilka dni.Małe mieszkanko-2 pokoje.Każde z nas pracuje.Ja robię opłaty a on daje mi 1000zł i resztę zatrzymuje dla siebie.Razem kupiliśmy kilka rzeczy.W sumie dołożył ok.5000zł.Remont na samym poczatku zrobiłam za własną kasę.Mieszkanie małe i jest ciasno.Zapytałam czy zamieniamy na większe-zgodził sie.Zadzwoniła kobieta to on,ze i owszem ale bez dopłaty bo 100 000kredytu nie weżmie.Mówi,że ja mam wziąść.Ja mu tłumacze,że mam mieszkanie i mi i dziecku te 2 pokoje wystarczą.Pytam więc czy to remontujemy bo już trzeba-cisza.Wszystko co potrzeba kupuję sama.On pózno wraca tylko na noc i zawsze dzwoni czy ja już jestem.Jak mówię,że nie hotel to odpowiada,że pracuje.Tylko kasy nie widać.O malżeństwie nie wspomina a ja sie waham.O dziecku cisza.Mnie ciąża wykluczyłaby z zarabiania a tego sie boję,Jutro chce z nim ostatecznie porozmawiać o stabilizacji.Mam dość bycia głową rodziny.Co myslicie?Pomózcie.Doradzcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To taka krótka historia
Trochę się rozpisałam ale liczę na to,że przeczytacie i coś od siebie dopiszecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 000 zl na ogol wystarcza na rate za 2 -pokojowe mieszkanie i nawet na jedzenie (zalezy czy kupujecie w Biedronce, czy lepsze artykuly) wiec nie rozumiem o co chodzi, poza tym, ze po 9 latach brak deklaracji moze niepokoic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gem_ma
ja myslę, że potrzeba ci faceta, a nie kalesony :-) więc zacznij moze od postawienia sprawy jasno - skoro mieszka z tobą - niech się dokłada..a jak nie planuje wspólnej przyszłości - to niech szuka innego lokum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 000 zl na ogol wystarcza na rate za 2 -pokojowe mieszkanie i nawet na jedzenie (zalezy czy kupujecie w Biedronce, czy lepsze artykuly) wiec nie rozumiem o co chodzi, poza tym, ze po 9 latach brak deklaracji moze niepokoic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emigrantka UK
źle to wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To taka krótka historia
energiczna rat nie płacimy bo mieszkanie dostałam po rodzicach.Chodzi mi o to,że facet nic nie włożyl i nie ma zamiaru jakby tego pomnożyć co dostaliśmy.Jest nam ciasno i myślałam o 3 pokoju a on mi ,że mam wziaść kredyt:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To taka krótka historia
gem-ma właśnie chciałam z nim porozmawiac kilka dni temu to ja zaczęłam a on-wiem,że jestem beznadziejny i zniszczyłem ci życie.Taki ze mnie drań.Prawie tydzień sie nie odzywalismy a jutro chce ustalic zasady tylko napiszcie czy mogę cos wypagać Wiecie to mój jedyny zwiazek i sama nie wiem czy mam rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To taka krótka historia
tak sobie myślę,że może on czuje sie tutaj jakby był na stancji dlatego tak pózno wraca:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gem_ma
hehe - fajne wyjście sobie wybrał z sytuacji - najlepiej to zasłonić się swoją beznadziejnością i niezaradnością i tym, że zmarnował ci życie...kiedy następnym razem wyskoczy ci z taka rewelacją, bo rozumiem, żeto jego stała gadka - spytaj go, czy ty kiedykolwiek powiedziałaś mu, że jest beznadziejny i że zniszczył ci życie. ... a jesli chodzi o pieniądze - spoko, tysiąc pln wystarczy, ale OPRÓCZ tego, co dołoży do remontu..tysiąc złotych to na życie jest, natomiast na remont powinien dać inne pieniążki, bo korzysta z pokoi, z kuchni, z łazienki..i też brudzi i niszczy, jak każdy, prawda? po prostu bądź konsekwentna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To taka krótka historia
gem_ma tak to jest jego stały tekst żeby zaatakowac a ja wtedy odpuszczam poważną rozmowę.Tak się cieszyłam,że dostaliśmy to mieszkanko.Ciasne ale własne i myslałam,że bedziemy się rozwijac,dorabiac powoli.Start mieliśmy ułatwiony.Myślałam o dziecku tylko jak je mieć na 2 małych pokojach?Dziwi mnie,że on o dziecku nie wspomina.Jego koledzy znajomi dawno załozyli rodziny:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To taka krótka historia
pomóżcie mi ocenić czy mam rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety to koleś ma rację
Jeśli weźmie/podżyruje kredyt na Twoje mieszkanie, to w razie problemów między Wami znajdzie się w niezłej d...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gem_ma
oczywiście, że masz rację....ale masz też faceta a typie piotrusia pana, który nie uważa za swoje twojego mieszkania i traktuje je jako stancję. Może najwyższy czas mu uświadomić, że tworzycie RODZINĘ, a nie hotel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałam spisać umowę notarialną.Ja daję swoje mieszkanie warte-220 000+40 musielibyśmy dopłacić(z tego kredytu)Reszta na urządzenie.Wszystko spisalibyśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gem_ma właśnie myślę tak jak Ty.Tworzymy rodzinę.Nigdy do niczego nie dojdziemy jak będziemy rozdzielać moje-jego.Nasze:) On mało nie zarabia.Ile nie wiem.Domyślam się,że wyciąga 5000-6000 miesięcznie więc może tez się czym ś wykazać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gem_ma
o kurcze..jesteś z facetem dziewięc lat i nie wiesz, ile zarabia? nie, no, teraz to w szoku jestem - przecież to zwyczajna rzecz, aby wiedzieć o kimś, kogo się kocha jak najwięcej - zwłaszcza po tylu latach... kwestia wypłaty to tylko przykład...a zastanawiałaś się może co TY o nim WIESZ? bo z tego, co piszesz wnioskuje, że jesteście obcymi sobie ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energiczna 30 bez logowania
Rata w sensie jego udzial w czynszu. Nie powiedzialas czy ten 1000 zl to za to, ze tam mieszka, czy tez jego jedzenie i srodki czystosci, kto gotuje, kto co robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
energiczna 1000zł daje on na dom.Ubiera sie sam.Ja gotuję,ja sprzątam.Kupuje z tego jakies drobiazgi-reczniki,pościel.Sama wiesz-co potrzeba.Ja zajmuję sie rachunkami.Jego ciągle nie ma Sama tez pracuję.co mi zostanie to odkładam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gem_ma wiem ile zarabia na etacie ale duzo dorabia i prowadzi własną działalność.Temat finansowy kwituje-nie interesuj się za dużo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gem_ma
hmm..no to bez problemu mógłby się dołożyć do remontu..myślałam na początku, ze jak zarabia z 1500 - 2000, to byłoby ciężko, ale tak? na twoim miejscu poważnie bym porozmawiała z tym twoim "lokatorem".. a swoją drogą - umiał się facet ustawić :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gem_ma dokładnie tak na niego mówię.Jakbyś zgadła.Wiesz głupio mi było ta kwestię do tej pory poruszać bo nie chcę wyjśc na materialistkę.Kupiłam telewizor.Za swoje.On pyta czemu tak drogo.W sumie tamten 20-letni mi lepiej służył bo był.Wiesz jak w domu-ciągle coś kupujesz.Przecież on też korzysta.Czasami myślę czy on mie ma ambicji-takiej męskiej.Wprowadził się na gotowe:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze zabił mnie tym kredytem.Pytam czemu to ja mam wziąść?On-a niby czemu ja?Zgłupiałam I ciągle mi wypomina,że cwana jestem bo dostałam od rodziców.Mam się zrzec to pogadamy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gem_ma
no jasne - nie dośc, że grosza nie dołożył, to jeszcze komentuje, że za drogo.Tu nie chodzi o materializm, bo przecież nei wymagasz od niego cudów - tylko zwykłych, codziennych rzeczy. wiesz - ja bym sie nie wahała - wygarnęłabym wszystko i postawiła sprawę jasno, bo inaczej do końca życia bedziesz miała w domu lokatora i żadnego oparcia w nim i żadnej pomocy. no, chyba, ze znajdzie sobie inną naiwną za parę lat i zniknie w ciągu godziny z twojego domu - przecież nic tam nie ma jego, nic go nie wiąże...zastanów się, co wtedy zrobisz, bo pewnie bedzie ci milion razy gorzej, niż gdybyś teraz kazała mu samemu podjąć decyzję - albo się dokłada i uczestniczy w rodzinnym życiu - albo fora ze dwora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gem_ma
wiesz - mam wrażenie, że on z tobą rywalizuje...że to jakaś śmieszna, dziecinna przepychanka z jego strony - skoro mieszkanie jest twoje, to on daje na życie, a resztę kasy trzyma przy tyłku i głupiego telewizora nie kupi, nie wspominając o remoncie. Ja też mam swój dom, który jest tylko mój, bo dostałam od rodziców, ale mój narzeczony zapierdziela w nim na równi ze mną i kupuje mnóstwo rzeczy, chociaż nawet tam jeszcze nie mieszkamy i dla mnie to jest normalna rzecz, nawet o tym nie gadaliśmy nigdy - po prostu się wie i już. uff..mnie się wydaje, że twój partner ma gospośkę, kucharke, kochankę, praczkę i jeszcze dom z wygodami za tysiąc złotych...dla mnie to malutko cosik.. zastanawiam się, czy on cię w ogóle lubi. wiesz, nie kocha, tylko lubi, jako człowieka, zwyczajnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jutro mu wszystko wygarnę.Zawsze mówiłam ale na zasadzie pogadam,pogadam i tyle mi z tego.Teraz będe wymagała. Kiedyś pojechaliśmy na urlop to za siebie i dziecko sama płaciłam:O Tak jest ze wszystkim:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ja tak głęboko zabrnęłam,że sama nie rozróżniam co jest oki a co nie.W czym mam rację a w czym nie:(Niestety on mnie tak umie przerobić i manipulować,że ja odpuszczam Ktoś napisał,że 1000 to dużo.To nawet nie chodzi o sumę a o całe podejście:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam jedną przyjaciolkę,która zna cała tą sytuacje i ona mówi,że mój partner to zwyczajnie jest zakompleksiony,że nie dorobił się swojego i mieszka u mnie.stad jego zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gem_ma
tysiąc złotych to wcale nie jest dużo - trzydzieści złotych na dzień. opłać mieszkanie, najedz się do syta, kąp kiedy chcesz - myślisz, ze tysiąc złotych ci starczy? nie sądzę. Ja wiem, ze miłość oślepia, że dla świętego spokoju lepiej czasem zamilknąć i sie nie odzywać...ale ileż tak można? Myślę sobie, że dwupokojowe mieszkanko dla ciebie i dziecka to idealne rozwiązanie, a kiedy pojawi się ktoś inny w twoim życiu, czego bardzo ci życzę, - może wtedy wspólnie podejmiecie decyzję o większym mieszkaniu. ze wspólnymi kosztami - jak RODZINA. ... trzymaj się podczas tej rozmowy i pamiętaj, że jeszcze jesteś odpowiedzialna za dziecko - na pewno nie chce mieć nieszczęśliwej mamy. I odezwij się, jak ci poszło...trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×