Padnę zaraz przy firanach!!!Pomocy.

Męcze się okrutnie bo nie idzie wyprasować moich firan z organzy. Kręgosłup mi już siada, szyja boli, a firany nadal jakby psu z gardła! Na mokro też nie daje się. Poradźcie, może macie jakieś sposoby bo ja już wymiękam przy nich.

Będziesz się tak meczyć co kilka miesięcy?

Nie wiem czy będę się męczyć co kilka miesięcy. Dlatego prosze o radę.

No właśnie grawitacja też na nie nie działa! Już próbowałam! One dalej są wymięte. A gdy kupiłam je były ślicznie wyprasowane. Więc jakoś musi się dać...

a one sie wyprostuja same. prasowanie gowno daje.

Dlatego ja firan nie mam :D Chociaż ostatnio coraz częściej się nad nimi zastanawiam- uszczęśliwiłabym kota przynajmniej :D:D:D A co do prasowania, to nie bardzo wiem co Ci poradzić. Moja mama zawsze firany wieszała lekko wilgotne ale one chyba z organzy nie były

ja właśnie dziś skończyłam prasować 6 ostatnich z 267 firanek :) para plus ustawienie na len i nawet sie niem kleiły :)

hahahah :D miałam to samo. Wypierz, jak wyschną "przeleć je" tylko żelazkiem, powieś i na oknie wyglądają już OK.

moja droga sama tekiego efektu jaki byl przy kupieniu nie uzyskasz. Oddaj je do pralni chem. tak wyprauja jak ci tak zalezy

a ogol nie prasuje sie - powinnas je od poczatku uprac w letniej wodzie - jezeli robilas to recznie to nie wykrecaj - jezeli pralka to program jak do welny bez odwirowywania potem mokre rozwieszasz - jezeli pralas recznie to 5 minut scieka woda w wannie a potem wieszasz mokre JEZELI juz popelnilas blad prasujac je: wsadz do wody - nie wykrecaj wody tylko tak jak wyzej - na deche do prasowania jedno przescieradlo (chyba ze masz deske do prasowania specjalna do zelazek na pare to nie musisz) miedzy tym firanka i cienkie drugie przescieradlo na nia - wtedy zelazko moze miec wyzsza temperature - i cierpliwie kawalek po kawalku suszysz prasujac.

sorki to nie moje słowa tylko przekopiowałam z innego topiku :P

Rany... co mnie podkusiło kupić takie firany!!!