Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jaśkaa

CHłopak mnie uratował i...zostawił.

Polecane posty

Gość Jaśkaa

Mam 19 lat, jestem w trakcie matur, a od pażdziernika miałam zacząć studiować na UW. Jako 15-16 latka byłam straszna i wiem to. Piłam, ćpałam, biegałam ze zbyt mocnym makijażem i tyłkiem ledwo przykrytym miniówką na dyskoteki i podrywałam dużo starszych kolesi. No i w ten też sposób poznałam faceta. Miałam wtedy 17 lat, z mętnym wzrokiem szlajałam się po plaży. Zoabczyłam jakiegoś chłopaka, mężczyznę, spodobał mi się. Podeszłam, zapoznałam się. Zabral mnie na spacer. Nie podrywał mnie, tylko mówił. Wziął numer. Następnego dnia napisał sms'a żebyśmy się spotkali tym razem na trzeźwo, bo chce się przekonać czy jestem tak głupia czy tak odważna. Spotkaliśmy się.. raz, drugi, trzeci... i się w sobie zakochaliśmy. Powtarzał, że widzi we mnie potencjał, że mogę wiele osiągnąć. Zaczęłam się uczyć a on mi wiernie przyklaskiwał kiedy z wyróżnieniem kończyłam kolejne semestry. Przestałam pić całkowicie, zmieniłam się nie do poznania. Ostatnia klasa ogólniaka były to na zmiane - korepetycje, fakultety, szkoła. Zero wolnego. Ale matury poszly mi świetnie i zawdzięczam to właśnie jemu... Kochaliśmy się, moim zdaniem to nie może być dyskusyjne. Nie da się tak udawać... Kiedy zaliczyłam ostatni ustny egzamin przyszedł do mnie on. Podziękował mi za ten czas, powiedział, że mnie nigdy nie zapomni, ale teraz i tak musze iść swoją drogą, że nie chce kraść mi młodości. Płakałam, błagałam. Nic z tego. Nie trzeba chyba mówić że się załamałam.. Cała siłą napędowa do tego aby coś osiągnąc..umarła. Nie chce mi się nic, mam w dupie te studia. Nienawidze go. Po co mnie ratował skoro i tak teraz mnie zostawił? Nie wiem po co to pisałam. Chyba chciałam się wyżalić. Bo ja nie mam siły na nic już...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość godgame
trzeba bylo nie wklejac jak nie wiesz poco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xvxefd
Faceci to swienie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tyle czytania na darmo
😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oceniajacie szczerze prosssze
to moze nadszedl czas na drinka?a moze to byl aniol ktory ma za zadanie ratowac ludzi i odchodzic, tak jak magiczna niania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaśkaa
Ehe, nie słyszałam jeszcze bajek o Aniołach co zapinają nastolatki... A mam ochotę się zachlać na śmierć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochajaca z problemem
no wlasnie, moze to byl TEN KTOS, kto mioal wskazac ci droge. Zebys BEZ NIEGO umiala tak zyc,. On byl tylko motorem.Ty jestes sterem swego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oceniajacie szczerze prosssze
no nic, uratowal cie a przy okazji se podupczyl...jakies wynagrodzenie anioly tez zgarniaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale dewoty
Cała siłą napędowa do tego aby coś osiągnąc..umarła. Nie chce mi się nic, mam w dupie te studia sila napedowa czy miernikiem wlasnej wartosci nigdy nie moze byc facet, bo tak sie to wlasnie konczy, on cie tylko dopingowal, wszystko osiagnelas wlasnym wysilkiem, sama, jak widzisz potrafisz, wiec sie nie zalamuj tylko idz do przodu i nie zmarnuj szansy a facet dziwny ale coz, moze tak mialo byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaśkaa
Jak to było wszystko dla niego.. Chciałam być mu równa. Chciałam żeby miał o czym ze mną rozmawiać... Czytałam po to żeby z nim na ten temat dyskutować, zmieniłam wygląd żeby nie było mu za mnie wstyd. Zaczęłam się interesować takimi rzeczami jak gotowanie czy dbanie o dom żeby kiedyś zostać godną żoną. A on z tego zakpił. I co? teraz znów znajdzie jakąś zbłąkaną małolatę? Nie wiem co myśleć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oceniajacie szczerze prosssze
teraz dbaj o to by tego nie zaprzepascic nie kazdy mial taka szanse i motywacje...teraz id zdo prodzu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaśkaa
Wlasnym wysiłkiem? Bez niego nigdy nie dałabym rady. Ile razy miałam dosyć.. Ile razy chciałam iść na łatwiznę. Bez niego zdałabym na maturze tylko wos i zasiliłabym grono bezrobotnych. On mnie mobilizował. Jak się nie ma mobilizacji to i nie ma wyników. Po diabła mam iść teraz na UW skoro i tak mnie wywalą po pół roku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale dewoty
no wlasnie, nie robisz takich rzeczy nigdy dla faceta, nie uczysz sie dla niego, nie zmieniasz wygladu itp bo facet raz jest a raz go nie ma :O zawsze i wszedzie robisz to tylko dla siebie, zapamietaj to sobie i zacznij budowac lepsza samoocene bo przyjdzie nastepny facet, i bedzie tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaśkaa
Nie no, ja na to sram wszystko. Może jak zobaczy, że się staczam to wróci. Bo on chyba lubi zbłąkane duszyczki. Idiota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaśkaa
No ale zobacz.. Mi by się tego nie chciało robić dla mnie. Kiedy miałam to 17 lat to wydawało mi się, że to jak żyje jest w porządku. Kpiłam z wykształciuchów, z cnotek itd. A później od całego tamtego życia musiałam się odciąć. Wymazałam wszystkich niemalże znajomych, całkowicie zmieniłam siebie. A to się stalo tylko dlatego, że pojawił się on. Gdyby nie on to pewnie ocknęłabym się gdybym wpadła z jakimś gościem i nie wiedziałabym co zrobić... Taka jest tragiczna prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale dewoty
nie chcialoby ci sie, a dlaczego? nie uwazasz ze jestes tego warta? w koncu jestes (powinnas byc) dla siebie najepsza przyjaciolka i starac sie dla samej siebie, a nie teraz staczac sie na dno i rujnowac wszystko zaden fact nie jest wart by marnowac dla niego zycie, skoro lubi takie zblakane duszyczki to wez docen ze mialas szanse, badz wdzeiczna ale idz do przodu sorry, ale jak to zmarnujesz to bedzie to glupota nieziemska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ALE DEWOTY
zgadzam sie z Toba, dokladnie to mam na mysli-facet ,ani nikt inny nie moze byc wyznacznikiem naszej wartosci, tego jak sie czujemy, co o sobie myslimy. On byl tylko , jakby to ujac-dodatkiem, takim kolem u roweru, ale to ty jechalas tym rowerem. Jka w rowerze-kolo jest potrzebne , ale bez KOGOS, kto ten rower rusza bylby niepotrzebny. Sama tego wszystkiego DOKONALAS,TY!!! Gdybym byla blisko ciebie, prxzytulilabym cie jak siostre i powiedziala, ze jeststes wspaniala dziewczyna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mam pomysła*****
przyszło mi cos takiego na mysl moze twoi rodzice go wynajeli zeby sprowadził cie na dobra droge. słyszałam kiedys cos takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Popatrz jak nisko
siebie cenisz? Zrobiłaś to wszystko dla jakiegoś chłopa, a dla samej siebie nie było warto??? Nie zbudujesz szczęśliwego związku, szczęśliwego życia na tak niskim poczuciu własnej wartości! Dobrze, że odszedł, bo i tak by nic z tego nie było - musisz najpierw zadbać o siebie i miłość WŁASNĄ. Pytaj się codziennie, co w sobie lubisz i co chcesz dla siebie miłego zrobić, może w ten sposób siebie wzmocnisz, a potem proponuję jednak jakąś terapię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×