Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość złamana od środka

nie potrafie z tym zyc

Polecane posty

Gość złamana od środka

Wiem, że wyda Wam sie dziwne, ze o tym tu pisze.Ale nie mam zk im porozmawiać, albo inaczej mam ale nie chce by ktos o tym wiedzial:( Jest mi bardzo ciezko a łzy lecą mi potokami:( Byłam z moim ukochanym 5 lat.W przyszłym roku mielismy ślubować.Naprawde świetna z nas para była, bardzo sie kochaliśmy. Ostatnio jednak on jakis nieobecny był, nie chcial rozamwiać a na moje pytania co sie dzieje odpowiadał nic. Chicałam jechać do niego (mieszkamy 50km od siebie), ponieważ właśnie dowiedzialam sie ze jestem w ciązy 2mc- nie chciałam tego mu mówić przez tel a to przecież wyjątkowa chwila. Jednakże dowiedziałam się od niego przez tel ,ze kogos poznal i nie potrafi z niej zrezygnować:(Nie wspomiałam o dziecku dałam mu czas, nie chciałam by wybrał mnie ze wzgledu na dziecko. ale nie ywbrał wolał ją. Nie potrafiłam sobie poradzić do tego samą ciąze juz źle znosiłam, mdłości etc. Stres i wszystko inne przyczyniło sie do tego, że straciłam naszą kruszyne:( Nikt o tym nie wie, ani on,ani jego rodzina, ani moja rodzina. wiem o tym tylko ja i cierpie w samotności, nie potrafie sie z tego podnieść. Utraciłam w jednej chwili miłość mojego zycia i dziecko, które pragnęłam miec wlasnie z nim. On teraz bawi sei z tamta a ja mam ochote umrzec:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj wiem co czujesz
wiem co czujesz, mój tez mnie zostawil teraz swietnie sobie zyje z tą drugą, po tylu latach, ale ty pewnie jestes mlodziutka, a ja mam juz 27 lat :O teraz sobie z tamtą wije gniazdko, a nasze zburzył!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złamana od środka
mam 26 lat:( Nie potrafie sobie z tym poradzić, a nie chce by ktokolwiek wiedzial, ze bylam w ciazy bo by zrobili afere...ciezko mi sie z tym pogodzic zwlaszcza z utrata dziecka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddfdsdfsd
wiem ze ci ciezko ale ten twoj koles to beznadziejny typ nie mysl o nim a jesli dochodzi do poronienia we wczesnej ciazy to dlatego ze dziecko mialo wady wiem ze ci ciezko ale to chyba dobrze ze sie tak stalo bo gdybys donosila dziecko i byla samotna byloby ci ciezko na litosc kogos brac nie ma sensu a jesli nawet by wrocil i tak by sie xwam nie ulozylo skoro po kilku matach znajomosci zatesknil za inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1-4mm
Bardzo Ci wspolczuje. w zasadzie w takich sytuacjach nie ma dobrych slow, ktore moga nas podniesc i pocieszyc, poniewaz jestesmy zamkniec na wszystko i skoncentrowani tylko na bolu i nienawisci moze (ja tak mialam, modlilam sie co dzien, zeby przestac go nienawidzic, bo czulam, ze mnie to zabija po prostu). Musisz byc silna, przetrwac ten okres, a potem NA PEWNO wyjdzie slonce. Na moim niebie juz swieci. Zycze Ci sily i wszystkiego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złamana od środka
Wiecie co..jak przyjdzie chwila o ile wogole przyjdzie ze bedzie chcial wrócic, nie wroce, ale usiade z nim i powiem mu o dziecku. Spytam sie go czy ta chwila z tamta była warta utraty mnie i naszego dziecka:( Nie wiem czemu, ale chce by wiedział o tym, co zniszczyl przez swoja głupote. Teraz nie mam z nim kontaktu, ale jesli kiedykolwiek bedzie chcial pogadac powiem mu o tym. Rodzina i moja i jego nigdy sie o tym nie dowie- nikt sie nie dowie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złamana od środka
Dziecko nie miało wad..powodem był moj silny stres, złe odżywianie i do tego moja anatomia- ale nie wady przynajmniej to opinia lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj wiem co czujesz
do mnie niestety nigdy nie zechce wrócic, więc ja nie bede nawet miala tej glupiej satysfakcji mu odmówic :(:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złamana od środka
To ze odszedl do innej boli..ale boli mnie bardziej utrata dziecka. Gdyby nie on pewnie było by ze mna. Tego mu nie potrafie wybaczyć. Nie wiem czy kiedykolwiek bede z nim sie widziala czy rozmawiala. Nie widzialam go od tamtej pory i sama musialam przezywać ten horror nie zycze nikomu. Ale jak kiedys dojdzie do rozmowy powiem mu o tym.Moze bedziecie uważali ,że nie powinnam u tego mówić ,ale to było takze jego dziecko i chcialabym aby do konca życia zyl ze świadomoscia do czego doprowadzilo jego zachowanie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo mnie poruszyła Twoja historia. Zastanawiam się, dlaczego spotykają nas takie rzeczy, kiedy tak bardzo kochamy...a jesteśmy wobec wszystkiego bezsilne. W takiej sytuacji okazałaś się wspaniałą kobietą. Wydaje mi się, że bardzo mądrze postąpiłaś, dając mu wybór. Poznałaś odpowiedź, choć gorzka ona była. Ale być może, gdyby on wybrał Cię tylko dlatego, że jesteś w ciąży, szczęścia w tym związku by nie było. Podziwiam Twoją odwagę bycia szczerą wobec siebie. Twoją odwagę takiej tajemnicy. Ale to wielki ciężar, stanowiący jakąś refleksję nad życiem, nad swoimi wyborami. Dla mnie jesteś bohaterką. Nie pamiętam, aby ktoś tak bardzo mi zaimponował swoją decyzją. Pamiętaj, bo burzy, słońce się wynurzy. Coś przeżyłaś, ale życie to suma szczęścia, przyjdzie w swoim czasie. Pozdrawiam Cię, trzymaj się i nie daj się!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malalala09
bardzo ci wspołczuje.. nie wiem co poradzic .. musisz przeczekac..czas leczy rany.. to nie jest tylko proste banalne stwierdzenie.. a co do malenstwa dobrze sie zastanów zanim podejmiesz jakakolwiek decyzje , powiem szczeze w twojej sytuacji nie dziwni mnie ze chcialabys usunac ciaze :( ale musisz dokladnie to przemyslec .. naprawde sytuacja twoja nie jest latwa ale nie bez wyjscia główka do gory ułozy sie wszystko, powiedz komus zaufanemu o tej sytuacji nie mozesz byc z tym sama:(a noi twoj facet musi wiedziec o dziecku! sciskam i tule . bedzie dobrze zoabczysz:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malalala09
aj przepraszam niedoczytalam ze poronilas:( przykro mi .. polecalabym naprawde wizyte u psychologa ale takiego dobrego, z sercem.. wszytsko sobie poukładasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złamana od środka
Nie potrafie o tym rozamwiać- za bardzo boli. nie wiem czy wogole powiedziec mu o tym jesli go kiedykolwiek zobacze- czy mi uwierzy eh:( Nie potrafie opisać Wam bólu jaki czuje. Świadomosc tego, ze bede miała upragnione dziecko daswala mi sile zeby nie plakać, mam dla kogo życ, dawalo mi siłe. A teraz czuje tylko wszechogarniajacą pustkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj wiem co czujesz
wiem, ze w twoim przypadku chodzi równiez o dziecko i z calego serca ci wspołczuje, ale poza tym uwierz mi, jestem w takiej samej sytuacji, pozbawiona jakiegokolwiek sensu, on uklada swoje szczescie z inną, a ja zdycham z rozpaczy, tesknie za tym draniem, a on pewnie nawet o mnie nie pomysli ani przez chwile, dlatego chcialabym zeby kiedys zapragnal wrocic, bardzo bym chciala, ale to niemozlwie :( zlamal mi serce na milion kawalków :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złamana od środka
Chciałabym zasnąc i sie nie obudzić:( Tak bardzo przygnebia mnie fakt tego co sie stało- nie spodziewałam sie tego po nim. Moja radnośc z bycia w ciązy trwała krótko :( Nie moge tego nikomu powiedziec:( Wiem, ze by dali mu popalić, wyszłaby afera a ja nie chce w to brnąc juz dosc sie wycierpiałam ,by rozdrapywać rany :( Ale jak uważacie? Jesli kiedys on sie odzwie, zgodzić sie i powiedzieć o dziecku? Zaznaczam, że opcja powrotu z mojej strony nie wchodzi w gre- takich rzeczy po prsotu nie da sie wybaczyc i wymwazać z pamięci:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nestea_brzoskiwnkowa
powiedz mu o dziecku a dlaczego ma miec spokojne sumienie jednak jesli o poronienia chdozi to jestem studentka medycyny i lekarz nie moze jednoznacznie stwierdzic jaki byl powod najczesniej faktycznie slabe plody samoistnie sie wydalaja a stres moze miec wplyw chocizz moja siostra ma 3 dzieci a zycie strasznie trudne i nigdy nie poronila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miro125
mężczyżni to sa tacy podli żeby kobietę w ciąży zdradzić i zostawić!!!!!!! nie martw się znajdziesz innego lepszego od tego drania i jemu urodzisz dzieciaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złamana od środka
Mi lekarz powiedział, że to mógł być splot różnich czynników. Spytał mi sie czy ostatniomialam jakąs stresującą sytuacje? Stresujacą to dlam nie malo powiedziane:( Dodał, że mam tyłozgięcie macicy, co również mogło byc przyczyna poronienia aczkolwiek samo tyłozgięcie do tego sie raczej nie przyczyniło. Powiedział ze po prsotu zadziałał splot róznych czynnników i stało sie tak jak sie stało. Zreszta nie ważne- dziecka nie ma :( A znim odeszła częśc mnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złamana od środka
miro125 --on nie wiedzial, ze jestem w ciąży, do dzis nie wie ze byłam w ciązy:( Trudne to wszystko. Siedze i zastanawiam sie czy jest sens mu wogole mówić o czyms takim, czy to zrozumie. Moze mi jeszcze zarzuci kłamstwo to juz wogole tylko gorzej sie poczuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złamana od środka
chciałabym poznać opinie Panów...czy uwazacie iz powinnam powiedzieć o tym ex ze spodziewalismy sie dziecka, czy odpuścic i niech zyje w nieświadomosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jedz puree z torebki
spodziewalismy? ty sie spodziewalas chyba,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×