Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość perla baltyku

jak radzic sobie z teściową?

Polecane posty

Gość yfyfyfyfyf
Unikanie nie ma sensu. bo zalezy, jak tesciowa jest-jak dasz jej palec, to moze cala reke wziac ! Trzeba miec swoje zdanie, umiec go bronic, czasem niektore sprawy mozna przemilczec, ale ni9e non stop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem w zwiazku
a co ja mam powiedziec? gotuje obiady a moja tesciowa zarzuca nas swoimi specjalami, ciagle mam jej kotlety, piergoi, kartacze i inne rzecz kuchni tradycyjnej w domu i nie mozna jej niestety odmowic. Jestem zwolenniczka lekkiej kuchni i mam dosc tych ociekajacych tluszczem i skwarkami specjalow, ale maz zjada je zadowolony. Ja z koleji jem swoje jedzenie :D cyrk na kolkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bastia
ale problem w tym że sama sie wprasza, albo dzwoni do mojego meza jak mnie nie ma ... i robi z siebie ofiare. ostatnio jej wygarnelam to ze powiedziala zebysmy nie mieli dzieci. nie miala argumentow ( na poczatku probowala odkrecic kota ogonem) a jak jej sie nie udalo to sie poplakala i powiedziala ze moze nas w ogole nei odwiedzac ... w duszy sie ucieszylam. no ale neistety kilka dni pozniej juz sie chciala wprosic. maz powiedzial ze dzisiaj nie damy rady ... nie chce jej widziec, niech da spokoj, mam juz dosc ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość larysa26
ja też mam sukę teściową co tylko widzi drugiego syna i jeszcze nas okrada by pomgać tamtemu(nie będę pisała szczegółów)ale tak właśnie jest,gdzie my oboje pracujemy,staramy się oszczędzać a tamci nic nie robią a ona łozy na nich ile wlezie.Mój mąż i ja to dla niej gówno.Mi jedynie może dać stary sweter,co od kogos dostała a tamtym mieszkanie,samochód,codzienne życie,pampersy dla dziecka,słoiczki!a nam nic!!i jeszcze wiedźma obgduje ich do mnie,fałszywa a tam jedzie i dupe im liże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mam posrana w dniu poprawin po slubie powiedziala mi ze blagala zeby jej syn sie ze mna nie zenil i przez 6lat mi srala pod nogi skad sie biora takie wariatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kat.
Witam dziewczyny,widzę że nie ja jedna mam problemy z teściową. Moja historia jest długa i dla mnie denerwująca. Poznałam mojego Adama w wieku 14lat,przez długi okres czasu byliśmy bardzo bliskimi przyjaciółmi niczym rodzeństwo. Matka Adam,Izabella na początku wydawała się bardzo miłą i serdeczną osobą no czasu,po pewnym czasię zaczliśmy z Adam coraz więcej czasu spedzać ze sobą aż wkońcu trafiła w nas strzała amora. Moi rodzice wiedzieli że mam takiego przyjaciela ale nie mieli nic przeciwko,problemy się zaczeły jak ktoś nas zobaczył na mieście trzymajacych się za ręke,oczywiście dotarło to do moich i jego rodziców w sumie ukrywaliśmy się rok z racji tego że jest po miedzy nami duża różnica wieku 10 lat.Moi rodzice zrozumieli że to jest mój wybór i moje życie mimo tego że miałam wtedy 16lat,Matka Adama Izabella aż mnie głowa boli ile ona mi nerwów zepsuła chodziła do moich rodziców i mowiła że się nie zgada na ten związek że to się zle skończy.Po 2latach w miare zaakceptowała moją obecność,ale to była tylko cisza przed burzą.W wakcje gdy miałam 17 lat moi rodzice wyjachali w 24 rocznice ślubu do Australi byłam wtedy sama a od małego bałam się zostawać w dużym domu wiec Adam mieszkał u mnie 3 tyg oczywiście to nie podobało się Izabelli,pewnego dnia się ostro pokłociliśmy wiec kazałam mu pakować manatki i wracać do domu,bardzo to przeżyłam kilka godzin pózniej dzwonek do dzwi patrze a tu on popłakany,zakrwawiony pytam się co się stało przerażona a on "wróciłem do domu wściekły i matka zaczeła się wypytywać co to się stało że wróciłem ja na to nie twój interes a matka powiedziała TAK TO JEST JAK SIĘ Z DZIWKĄ ZADAJE!! wpadłem w szał jak ona mogła tak powiedzieć o tobie usłyszał nas ojciec zaczoł krzyczeć na matke jakim prawem tak o mnie powiedziała wkońcu nerwy pociosły i Adam po bił się z ojcem" Po tym Adam mieszkał u mnie przez 2mięsiące. Wrócił do domu ja tam nie przychodziłam widywaliśmy się u mnie albo na mięście.Miedzy czasie jak u mnie mieszkał przez te 2mc dowiedziałam się że jestem w ciąży bardzo się cieszyliśmy a jednocześnie baliśmy się oczywiście w między czasie był awantury z Izabella wkońcu tak się stało że poroniłam w 8tyg. bardzo ale to bardzo to przeżyłam.Zaczeły się kolejne problemy zdrady,oszustwa, oboje wiedziliśmy że to jest odskocznia że straciliśmy dziecko. Gdy miałam 18lat wszystko układało się w porządku, 19 lat skończyłam liceum i cieszyłam się życiem zaczeły się problemy z Izabella bo przekwitała i była nie do wytrzymania każdej rzeczy się trzepiała a to włosy Adama a to ubrania a to że za chudy a to że to dentysty a to coś tam noo szlak mnie trafiał ale to olewałam i tu był moj błąd.Pewnego dnia nie wytrzyłam bo chodziło o głupią zupe której nie zjazł do przestada !!!wbuchłam był spokoj podajrze ok. roku.Miałam 21 lat w dzień kobiet Adam pokłocił się z Izabellą,przeprowadził się do mnie wygrałam bitwe. oczywisćie odwiedzał rodziców mieszkamy w tym samym mieście,wszystko było ok,o puki Izabella nie zaczeła opowiadać wszystkim w mieście że miałam dziecko z innym gościem,że zdradzam wykorzystuje Adama na prawo i lewo ( to wszystko było nie prawdą ) pozostała część rodziny Adama bardzo mnie lubiała i nic do mnie nie miała.22lata zareczyliśmy się byliśmy ze soba wtedy już 6lat a Izabella nie dawała za wygraną. W wieku 23lat znowu byłam w ciąży niestety poroniłam po awanturze z przyszła tesciowa spadłam ze schodów był to początek 3miesiąca.Wtedy naprawde ją znienawidziłam.24lata po przykrych zdarzeniach przygotowywałam się do ślubu,Był to piękny a zarazem wykaczajacy dzień na złośc teściowej zostawiłam swoje nazwisko i drugie przyjełam męża,do tego wzielismy ślub w kościele Polsko-katolicki a moj mąż w rzymskim,dla mnie kościoł nigdy nie odrywa jakieś ważnej roli uważam że równie dobrze można pomodlić się na środku ulicy nisz w kościele bo Bóg jest wszedzie.Za to moja teściowa jak ja to nazywam jest świeto jebliwa.Kupiliśmy piękne mieszkanie użadziłam go jak chciałam.4mieściace temu urodziłam prześliczne blizniaki parke Zuzke i Kubusia czasem mam wrażenie że to jest dar od Boga bo blizniaki kochane za te dwa poronienia i za walke o miłość,cięzko jest mi nie kiedy ale daje rade mam wsparcie męża,rodziców,teściow.A z teściowa o toczeniu przez tyle lat wojen (9lat) dogałyśmy się wkońcu chyba przez dzieci.Jesteśmy po ślubie 1,6miesięcy i do tej pory nie powiedziałam do Izabelli "mamo" jest to dla mnie wyjątkowe słowo i nie umiem tego do niej powiedzieć za te wyzwiska,krzywdy,nie przespane noce,za te przykrości,może przyjdzie to z czasem.Mam nadzieje że któraś z was znajdzie siłe tak jak ja i wkońcu wasze życie nie będzie przypominało ciągłych awantur,bitwe i wojen.Powodzenia dziewczyny ! Kasia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytałam cała twoja historie i wiesz co zal mi ciebie ze masz takiego chłopca przy sobie ( chodzi mi o twojego męża) i to ja tobie życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...k...p
Pamietaj, tescie to nie rodzina!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chodź pomaluj mój świat
Hehehe właśnie szczera prawda TEŚCIOWA TO NIE RODZINA... Ja moją próbowałam tak traktować i dostałam podziękowanie w postaci dwulicowca.... Jak ja nie nawidze ludzi dwulicowych. Tam tam moja teściowa to obgaduje wszystkich do o koła... Masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jujutututjujututu
cześć, w związku jestem 7 lat po ślubie trzeci rok idzie i jest koszmar :) Jeszcze jak znajomosć była taka luźna (bez gadania o slubie itd) to tesciowa była w miarę - nie byla super, ale dało się żyć. Tuż przed ślubem się zaczęło i trwało dopóki nie przerwałam :) Nie kłóciłam się, nie pyskowałam, po prostu z dnia na dzień przestałam się kontaktować, odwiedzać, zrobiłam akcję pt. zero kontaktu. Jej "lepsze" teksty - Arek nic nie dostanie, dzialke dostanie Ewa, a to mieszkanie Asia, zebys nie myslala, ze Arek cos dostanie i ten tekst powtórzyła kilka razy - zawsze jak męża nie było obok :) Za trzecim razem jak poruszyła ten temat to jak mąż wrócił z łazienki to podnioslam sprawe - s,luchaj Arek twoja mama mowi, ze ty juz nic nie dostaniesz Powiecie mi o co chodzi? mnie nie interesuje czy cos dostaniesz czy nie, moze ty mame prosiles o cos? Szok :D tesciowa czerwona na gebie, maz oczy jak 5 zł i wiecie co zrobila - wybiegla z pokoju, rozplakala sie i okazalo sie, ze jej dokuczam :) A nigdy nie poruszałam tematu - ja mam ideologie taką chcesz to sobie zarób, a nie bierz od mamy i taty - wiec nie wiem o co jej chodzilo ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jujutututjujututu
inna perełka - wyszperała gdzieś zdjęcia jednej z dawnych dziewczyn mojego meza, siedzimy w pokoju rozmawiamy z tesciem, ona wchodzi kładzie te zjdecia na stole i mowi, ale ta Anna to była sliczna blondyneczka, taka urocza, pameitam jaka piekna pare razem tworzyliscie .... ja jestem ciemnooką brunetką :) Inne - rozmawiam z mezem i mowie - ach zycie jest takie piekne co nie slonko moje :) Maz sie smieje A tesciowa - co cie tak cieszy ? poczekaj, jeszcze ci zycie pokaze i nie bedzie ci do smiechu A o naszym mieszkaniu mowi ciagle - u Arka, w Arka mieszkaniu, Arek kupilam Ci do domu to i to. Raz przyniosla ciastka, ja milo zaskoczona, przyjmuje ja robie kawke - a ona - przynioslam te ciastka, bo pieklam dla Ewy (corka), ale ona nie przyjechala i nie wziela, wiec zeby sie nie zepsuly to wam przynioslam .... szczeka na podlodze Nawet juz nie mialam ochoty na te ciastka I tak bym mogla cytowac cytowac i cytowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjdjdjdjddkjk
Zadnej dyplomacji z tesciowa - spokojnie, grzecznie i stanowczo postawic granice i nie wahac sie powiedziec : tak nie, nie masz racji, robisz mi przykrosc, o tym to ja/my decydujemy, zapytamy cie gdy bedzie nas interesowac twoje zdanie. To wszystko funkcjonuje oczywiscie, jezeli maz stoi na 100% po waszej stronie, po stronie waszego zwiazku i nie jest pod pantoflem mamy. Polykanie z usmiechem "wystepow" tesciowej nic nie da - bedzie tylko coraz bardziej bezczelna az do wybuchu (kazdy jest tylko czlowiekiem) ktorego skutki (pyskowka, konflikt) sa znacznie trudniejsze do opanowania, niz niezadowolenie tesciowej z jasnego postawienia takiej czy innej sprawy. Na chamskie stwierdzenie tesciowej, ze wygladam dzis ladniej niz wczoraj w dniu slubu powiedzialabym glosno : nic dziwnego mamusiu, po takiej nocy poslubnej z twoim synem, ktory teraz jest "oficjalnie" moim mezem ???? Skutek murowany, to ona a nie ty poczulaby sie glupio. Niestety w danej chwili nikomu nie wpadloby to do glowy, wszystkie jestesmy/bylysmy czasem za grzeczne, a szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jujutututjujututu
nie powiem potem mnie zapraszała to na kawe to na obiad, ale za kazdym razem robila jakies chjamskie uwagi i to zawsze pod nieobecnosc meza, jak akurat wyszedl z pokoju Stwierdzilam, ze jest falszywa, noby pokazuje jaka to jest mila jak zaprasza itd a potem cichaczem dokucza i obraza Teraz jestem zla synowa, ona mnie tak zapraszala, goscila, a ja wielka pani nie odwiedzam jej i pogardzilam jej gościną itd itp Jest sprytna, nie powiem i teraz juz meza zaczyna powaznie buntowac ZObaczymy co bedzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghukgugjg
Wybierajac partnera nie masz wplywu na wybor tesciowej. Dobrze to sobie uswiadomic. Partner tez nic nie moze za zagrania swojej mamy. Trzeba razem postawic stanowczo pewne granice - wtedy uklady z tesciami beda OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli tak bardzo nei znosicie tescowej to po cholere do niej jezdzicie ? Dla mnie to nie do przyjecia. Nie pasuje mi to nie odwiedzam tesciow i czesc, nawet maz nie jest w stanie mnie namowic do wizyty jesli nie mam na to ochoty. PROSTE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jujutututjujututu
Jagoda ja tak zrobilam jak piszesz, no i proste :) do czasu :) tesciowa udaje, ze nie widzi mojego taty w pracy - razem pracuja (fakt firma duuuuza, ale sie mijają czasem na parkingu), dowiaduje sie w drodze plotek, ze jestem wielka pani i nie odwiedzam ich i ze niszcze rodzine :) No i maz :) - zarzuca mi ze go nie kocham, bo nie odwiedzam jego mamy, na moje wyjasnienia - ona taka jest i powinnas to zrozumiec, nie zalezy Ci na mnie itd itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ufffff ja
też mam czasem dosyć teściowej. Jest strasznie nadopiekuńcza. Plotkara straszna-buzia jej sie nie zamyka i wszystko chce wiedziec. Ponieważ mieszkamy na tej samej klatce kontakty sa czeste;/ Ale to to moge jeszcze zniesc. Ale jak przychodzi i mowi: Zawolaj Tomka i wymysla , żeby zrobic jej to albo tamto, zawieść tam czy siam, to mnie krew zalewa. Co innego jak by sie zapytala ale ona wydaje polecenia. Przy mnie tego nie powie tylko wielka komspiracje robi. Albo jak Maż byl ostatnio na L4 , godz 6:30 a tu pukanie do drzwi. Kto? teściowa wymyslila sobie , żeby Mąz ja zawiozl do pracy (ma ok 700 metrów ) Przez dwa lata malzenstwa siedzialam cicho i nic sie nie skarzylam. Teraz unikam tesciowej jak moge ale pracuje nad Mężem. Ponieważ rozmowy nie skutkuja to musze zrobic raz na jakis czas awanture , wtedy na trochę Mąż ukruca zapedy tesciowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ufffff ja
Pomiętam jak niedlugo po ślubie wzieliśmy sobie oboje z Mężem wolne a tu godz. 5:30 telefon. Teściowa dzwoni , obudzic nas , żebyśmy się do pracy nie spóźnili!!!! Myslałam, że zejde jak to usłyszalam. Odpowiedzialam jej , że nie spóźnimy sie bo mamy wolne- a tu wyrzut z jej strony dlaczego Ona o tym nie wie?!?!. Kiedys odbieraliśmy razem listy ze skrzynek. I od razu zaczelam otwierac swoje. A tu pytanie-a co Wam przyszlo? No to odpowiedzialam spokojnie "nic do mamy"-Efekt foch. Takich pierdół można mnozyc na peczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chodź pomaluj mój świat
Widzę że nie tylko ja mam z teściową ciężko i tekst ''Wielka Pani''...No ja niestety nie mam jak się nie kontaktować z moją teściową bo z nią mieszkam..Ale staram się nie zwracać uwagi na to co gada. Najbardziej mnie wkurza to jak mówi Agnieszka (kolejna jej synowa mieszkała z nią przez 10 lat) to tak robiła tak uczyła swoje dziecko i ty też musisz. Ja jej odp ta to że ja nie jestem Agnieszka i robie tak jak ja chce. ale to nie działa. Teraz zastanawiam się czy nie zadziałać jej sposobem i mówić a moja mama tak robiła... Jak myslicie zadziała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogUUrek
...teściowym zaraz po weselu powinno się ścinać łby...rytualnie.... .....myślę że synowe miały by wiele do przemyślenia......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jujutututjujututu
ja sie teraz zastanawiam co dalej robić ? bo z meżem mam coraz gorzej, po każdej wizycie u teściowej mnie atakuje, juz uslyszalam, ze jestem popieprzona, ze nie umiem wiezi rodzinnych utrzymac, ze jestem zimna suka bez uczuc itd Pomine chamski poziom wypowiedzi :( usunięcie sie tesciowej z drogi nie pomoglo, wiem, ze mnie nie lubi to sie usunelam, jej niestety malo Nie wiem o co tej kobiecie chodzi Co wiecej moge zrobic? chyba juz nic Ale to przykre, ze ktos sie czepia Ciebie bez powodu i szuka konfliktu No i nie patrzy na szczescie syna tylko na wlasne ego :( No chyba, ze ja wg niej jestem złem strasznym i we wlasnym mniemaniu ratuje syna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amoze twojatesciowa
a moze wasze tesciowe sa po prostu nieszczesliwe ? i nie umieja sie odnalezc w zyciu ? pomyslcie o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak radzic sobie z teściową?
jak powiedziala jagoda nie chodzic jesli zachowuje sie nieodpowiednio :D nie utrzymywac kontaktu. Ajak maz bedzie twierdzic, ze go nie kocgasz bo nie ejzdzisz do tesciowej to caly czaas ciagle mow jak ona cie traktuje jak sie czujesz wtedy. I za to, ze nie chcesz tam chodzic trzeba winic tesciowa a nie ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jujutututjujututu
robie tak, ale do meza nie dociera. Niestety. Problem dot tesciowej i meza, niestety, Jego mama jest nietykalna, co by nie zrobila to jej wolno, bo ona jest taka biedna i w ogóle :) toksyczna relacja meza z matka odbija sie na mnie i nie wygram z tym Jest sytuacja, ze w ciagu tygodnia z 3-4 obiady je u mamy, ja wracam do pustego domu i albo gotuje sama albo ide do swoich rodzicow na obiad albo jem na miescie :) Jak pojdzie do rodzicow w sobote albo niedziele to go nie ma od 16 do 20, 21 Ja siedze sama :) itd itp A po przyjsciu od nich zaczyna sie :) rozmawialem z mama ..... i jazda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chodz pomaluj mój świat
A rozmawiałaś z mężem na ten temat jak ty się czujesz?? Bardzo dziwna sytuacja nie rozumiem jak mąż może nie stać po stronie żony, ale tak czasami jest. Warto rozmawiać z mężem na temat swoich uczuć. Dobrze że mój N. jest za mną:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jujutututjujututu
rozmawialam, prosilam, krzyczalam, obrazalam sie Chyba wszystkie mozliwe sposoby :) wiesz co - tam tesciowa w rodzinie to swieta krowa - dla przykladu - nie mow tak przy mamie bo sie zdenerwuje Nie mow mamie bo bedzie plakac Widzisz co zrobiles?!!! mama sie zdenerwowala!! Ona tam jest nietykalna, obrazic ja juz mozna jak sie wyrazi poglad odmienny od jej pogladu - zaczyna plakac, ucieka z pokoju, trzaska drzwiami i potem chodzi obrazona tygodniami. Rekord wedle slow mojgo meza nie odzywala sie do tescia przez 1,5 roku, bo go podejrzewala o romans Dla niej ogolenie sie rano i skropienie perfumem to juz sygnal, ze ON MOZE KOGOS MIEC ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chodź pomaluj mój świat
No to faktycznie masz problem. A próbowałaś tego jak mówi że byś tego nie robiła czy tam tego bo się mama obrazi to spytaj się czy mama moiże mówić i robić mi przykrość A z teściowej to święta krowa. A może z teściową pogadaj postaw jej sprawę jasno że psuje wam związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jujutututjujututu
oczywiscie, ze mówilam :) odpowiedź - MOJA MAMA BY TAK NIE POWIEDZIALA/ NIE ZROBIŁA!! a jak już uwierzył, że coś powiedziala albo doprowadziłam do rozmowy przy nim z nią to - ŹLE JĄ ZROZUMIAŁAŚ, Ty wszystko odbierasz niewłaściwie, ona nie to miała na mysli, nie to chciała powiedzieć it itp myslę, ze to sytuacja beznadziejna :( I myślę, ze najlepsze rozwiązanie to rozstanie - widzę, że jest uzależniony od matki i nie chcę robić - ona albo ja Bo to mu nie posłuży na pewno i będzie rozdarty, a o mnie myślę, ze z czasem zapomni i może sobie ułoży życie z kobietą, która będzie odpowiadała jego mamie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jujutututjujututu
z teściową porozmawiac?! hahahah :D:D jej własna rodzina z nia nie może się dogadać :D Podam Ci przykład - teściowa dostała od mojego męża auto, żeby miała czym do pracy jeździć, przez okres prawie roku tankował jej samochód i naprawiał na swój koszt. Ale potem mieliśmy duże wydatki i już się nie dało. Na spotkaniu jej powiedzial, że teraz ostatni raz jej zatankował, bo już go nei stać. Jej reakcja - BEZ ŁASKI!! MOŻESZ SOBIE ZABRAĆ TEN SAMOCHÓD, BEDE CHODZILA TE 5 KM PIECHOTĄ !!!! Ja szczeka do ziemii i mowie, ale Arek nie chce auta, tylko nei stac go już na utrzymanie 2 samochodow Ona - MATKE MA JEDNA!! Drugi myk - Tesciowa u nas, stały w przedpokoju moje buty - nowe zimowe. Spodobaly się jej, mąż mówi, że kupił mi w prezencie na swieta. Ona wrzask - CO??? MATCE BYS KUPIL, PATRZ TWOJA MATKA W DZIURAWYCH CHODZI I MARZNIE!!!! MATCE BYS KUPIL, A NIE ... !! reakcja męża zadna :) Ja sie obrazilam to wyszlo, ze jestem podła Zapytalam spokojnie tesciowej czy chce wziac te buty, bo jeszcze nie byly zakladane to sie popatrzyla na mnie z nienawiścią wrecz i wybiegla z mieszkania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×