Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieepewnaaa

CZY MAM WZIĄĆ ROZWÓD ???

Polecane posty

Gość nieepewnaaa

Jestem mężatką od 6 lat, mam 3 letnie dziecko. Mój mąż na co dzień jest dobrym człowiekiem, ale niestety lubi wypić piwko, tak codziennie wypija 1-2 sztuki, a jak nadchodzi wekend, wolne od pracy to nawet 5-6 wypija. Na nic moje prośby by tyle nie pił...Jka wypije to mnie obbgaduje,że niby mu wypić nie pozwalam, bo szkoda mi na "jedno" piwko... Na każdej imprezie musi się upić... Wakacje, czas urlopu dla niego to też okazja bymwiecej wypić i mało się nami interesować...Po alkoholu wygłupia się, przynosi mi wstyd, wprowadza nerwy, ja płaczę przez to i już parę razy myślałąm o rozstaniu... Ale jak nie pije to dobrze nam się uikłada. Co robić??? Czy ktoś ma lub miał, podobną sytuację???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewuszkaaaaaaaaaaaaaaa
a na starosć bedzie alkoholikiem :(( moj ojciec tez tak ma, on twierdzi ze to nie ejst problem bo potrafi sie opanować, gówno prawda nie moze wytrzymac nawet kilku dni bez piw ( jedynie jak zachoruje i bierze antybiotyki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieepewnaaa
Nikt nie odpisze? Ja naprawdę mam różne myśli, sama nie wiem jaką podjać decyzję. Niby mogłabym go zostawić, ale te.ż obawiam się dalszego życia sama, jak dziecko będzie cierpieć.... Z drugiej strony jak nie wypije więcej piwek to jest spokojny, normalnie się zachowuje... Takie jego "większe piwkowanie" zdarza sie co parę miesięcy...Mam to znosić w milczeniu, w kłótniach? Czy rozstać sie o to z nim??? Mój jak nie załapie picia (piwko głónie pije) to jest okej, słucha mnie, szanuje...Ale jak zacznie pić te piwka to traci rozum, tok myślenia, obgaduje mnie, narzeka na mnie, mói,że może się wyprowadzić, to będzie miał spokój itp...Ale na trzeźwo nigdy nie chce wyjść, wyprowadzić się, potrafi tak gadać tylko jak więcej wypije...Wg mnie nie docenia tego co ma, bo codziennie ma w domu to piwko. Dawniej mu 1 wystarczało, teraz ma 2. W wekendy więcej... Normalnie przed jakąś imprezą, wyjazdem na yurlop obiecuje,że będzie mało pił, że nie będzie mnie denerwował, ale to na obietnicahch się kończy...Bo zawsze są nerwy, upije się i jeszcze mnie obgaduje, jest złośliwy, głupio dogaduje, śmieje się, a mnie to boli i denerwuje... Co mam robić??? Czy to jest powó do rozwdou???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam taki problem, z jedną różnicą: mój maż był potem agresywny... jestem poł roku po rozwodzie po 6,5 roku po slubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieepewnaaa
Końcówka PROSZĘ ODPISZ A często pił?? Też pił 1-2 piwka codziennie? Mój agresywny nie jest, ale woła piwka, woła aż się upije i daje spokój... Ale dogaduje mi,że mi np szkoda na to piwko kasy, że "prosić się musi" o piwko itp . Boli mnie to gadanie, bo nie docenia mnie, nie docenia tego co ma... Bo może wypić to 1-2 piwka dziennie, a mimo to potrafi mnie obgadać... A Twój przed ślubem pił??? Nie żałujesz rozwodu?? On nie chciał się godzić, nie obiecywał poprawy? Rozstawaliście się wcześniej na próbę???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieepewnaaa
Gdyby nie był agresywny byłabyś z nim? Co ja mam zrobić? Zostawić go, czy po prostu "zacisnać" zęby i znosić raz na jakiś czas to "piwkowanie" (bo to 1-2 piwka mnie nie denerwują ,a le większa ilość, gdy już "upić" się musi to mnie denerwuje). Ile masz lat? Ja 30.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja również mam 30 lat. Przed ślubem pił, po slubie troche przystopował, ale na krótko. Wszelkie imprezy, na jakie chodzilismy, kończyły sie albo tym, że kogoś pobil, albo tym, że pobił mnie. Było mi na tyle wstyd przed ludźmi, że juz nie chcialam nigdzie wychodzić. Ukrywał problem przede mną... wychodził z psem na psacer i wracał pijany. Jeśli pił to jak najszybciej i jak najwiecej, żeby sie upić. Rozwodu nie żałuję, bo teraz mam spokój i jestem szczęśliwa. Jak wspominam tamten stres, to mnie ciarki przechodzą. Teraz chodzę z kolegą na imprezy i on jak wypije dwa drinki to jest tak zabawny, że wszyscy sikają ze śmiechu. Z moim eks nie chcę mieć nic wspólnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie sugeruj sie jednak, autorko, moim życiem i nie podejmuj pochopnych decyzji. Ja na rozwód decydowalam sie trzy lata i dziekuję Bogu, że mam to juz za sobą. Choć był to najtrudniejszy okres w moim życiu to warto było, bo teraz wiem, że żyję i nie boje się. Trzymam za Ciebie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkkkkkkka
Mój maz pije bardzo rzadko z 3 razy w roku sie upija,ale jak wypije jest agresywny wyzywa mnie..dlatego w domu ma szlaban na picie,góra jedno piwo raz na 3 miesiace mu pozwalam wypić w domu,tak to w domu alkoholu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inkkkkkkka u mnie też nie było, ale kompbinował i wracał zewsząd pijany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkkkkkkka
Mój nie kombinuje,jak wracał pijany to ja też wpadałam w szał dosłownie i były obustronne rękoczyny dosłownie:) Wiec ustaliliśmy z meżem ze alkoholu nie ma..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkkkkkkka
jeśli wogóle to okazyjnie,bardzo okazyjnie u przyjaciół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będzie tylko gorzej
znam takiego, co to uważał, że nie jest alkoholikiem - a od 10 lat nie było dnia, żeby niue wypił. Myślę, że Twój mąż jest już uzależniony. A Ty nie czuj się winna, tylko walcz o siebie. Nie pozwalaj nawet na to jedno piwko. Podsumój ile to kosztuje i tyle samo zabieraj i wydawaj na swoje potrzeby - tylko swoje - ekstra ciuchy, hobby, DROGIE kosmetyki. Niech wie ile rodzina na tym traci. A w końcu może się rozpaść. A jak on wyśmiewa Ciebie, to Ty też go wyśmiej. Nazwij publicznie pijakiem i moczymordą. I opowiedz o badaniach, które wskazują, że od częstego piwkowania spada potencja i Ty już się zaczynasz oglądać z a kim sprawnym seksualnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinkaczerwona
moj byly facet tez tak pil - 1,2 piwka codziennie po pracy, a w weekendy wiecej, duzo wiecej.. Zostawilam go bo balam sie przyszlosci z nim, jego ojciec jest alkoholikiem. I nie zaluje teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popieram wypowiedź będzie tylko gorzej ja nie wierzę w zerwanie z alkoholem moze to przez moje złe doświadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moaoa
Mój tez pił, wracał pijany po pracy, w weekend piwko od rana itd.... Nie mogłam już wytrzymać i w końcu miała już tak dosyć, że spakowałam go i kazałam mu sie wynosić (do rodziców). Myslał, że wymięknne -zaczeły sie telefony i sms-, że kocha, teśkni itp. Postawiłam sprawe jasno "zaszycie i zero koleżków". Trzy tygodnie to trwało zanim zrozumiał, że tym razem nie żartuje i udało się. Od ponad 2 m-cy mam najwspanialszego męża na świecie :D Wiem, że zapewne za jakiś czas może znowu zacząć, bo alkoholikiem jest się całe życie, ale mam nadzieje, że znowu się uda. Kocham i wiem, że on też kocha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkkkkkkka
no mój wie ze jak wypije to w domu będzie chaja....alkoholikiem nie jest,wiec mchyba popreostu wybiera spokój po pracy no i sex.Mój wie zw po alkoholu zamykam sex na kłódke;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkkkkkkka
kolezanka której maż dziennie"pifkuje" zapytała mnie sie czy jak wprowadzam taki alkoholowy rygor,czy sie nie boję ze maz odejdzie.Na to ja ze co mi po chłopie pijącym? to lepiej takiego chłopa wogóle nie miec.Poza tym wole zapobiegac niż leczyć,matka mojego meża jest alkoholiczką,nie taką skrajną ale jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moaoa
Chyba jedna z lepszych opcji to postawić jasno warunek i nie poddawć się. Może się uda....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze zrob jak maoa
nawet na dluzej niz na 2 miesiace, zeby podjal leczenie, nie masz nic do stracenia. zaden alkoholik nie przyzna sie,ze nie panuje nad sytuacja. A on sie musi leczyc, bo bedzie coraz gorzej. To warunek zebyscie wytrzymali razem. Porozmawiaj z nim, jak trzeba bedzie poproś, zeby pogadal z nim jeszcze ktos, kto ma u niego autorytet, moze z rodziny, przyjaciel, lekarz, psycholog. A rozwod ci zawsze dadza, bo alkoholizm to glowny powod rozwodow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moaoa
A tak na marginesie to w większości domów mąż pije za dużo, tylko na różne sposoby. O tym poprostu się nie mówi, ale jak mnie dotknął ten problem (ja początkowo też wszystko ukrywałam, ale często ludzie widywali mojego męża jak gdzieś pił lub wracał najebany) to wiele osób mi opowiadało co się dzieje (działo) u nich. Napewno nie można poddać się, trzeba walczyć. Ale niestety jak się nie uda to odejść :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkkkkkkka
nagraj meża jak jest pijany,co mówi jak sie zachowuje,jak wyglada...puść mu jak bedzie na kacu.Poza tym jegpo kolezków zapraszaj do domu...na ciacho i kawe..:) tak ja wychowałam całe towarzystwo meża :) i co ciekawe..okazało sie mże tez fajnie się rozmawia bez "pifka" do tego dołaczają teraz ich zony i jest oki:) Bez kłótni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja myślllll
autorko ! koniecznie ;leczenie On jest już chory Jest alkoholikiem Idź z nim do poradni Jak się nie zacznie leczyć to za parę lat 5-6 piw będzie pił codziennie, a w weekendy 1o-12

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkkkkkkka
a znajoma zrobniła grafik na lodówce ile maż dziennie wypijał;) po miesiącu okazało się ze ok 100 i chłopak troszke otrzeźwiał;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moaoa
a autorka to w ogóle jest tutaj??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieepewnaa
jestem, teraz włączyłam internet. Ale on nie uważ się za chorego, mówi,że 1-2 piwka to normalne,że wszyscy tak piją. Znam innych facetó co też tak piją co dzień 1- 2 piwka..Ale chodzi mi o wekend, wakacje jak on psuje nam całą radość z jakiehjś imprezy, woła ciągle piwka, inni tak nie wołakją, wypiją np 4-5 i koniec, a mój woła, woła, aż sie upije...I wtedy zacyzna mnie obgadywać,że kasy mi szkoda "na jedno piwko", że wypić piwka mu nie wolno...A przecież wypił np 45 sztuk, a mu mało...Takie sytuacje nie są częste, raz na parę miesiuęcy. Nie jest agresywny, ale denerwujący, tym wołaniem o kolejne piwo, pajacowaniem, głupimi docinkami itp mnie denerwuje :-((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieepewnaa
Koleżanka mi powiedziała: albo go zostaw, albo znoś to "piwkowanie" i "zaciskaj zęby" skoro nie upija się codziennie, na co dzień po 1- 2piwkach jest spokój, zajmuje się domem, dzieckiem, nie gada głupot... Mój brat też wypija piwka, dziennie też 1-2 i jego żona też nie jest o to zła, ale brat nie upija sie tak jak mój mąż, zna umiar. Jak jest impreza to mój brat, znajomi potrafią "podziękować", przestać pić,a mój mąż nie, jako jedyny często "wołą jeszcze"....Jak dostanie, kupi itp to jest spokój, wypije i uśnie...A jak nie chcę ja się zgodzić na kolejne piwko top kłótnia sioę zaczyna, ja krzyczę, on wołą piwka, dogaduje,że mi kasy szkoda itp Gdyby takie sytuacje były często to bym tego nie wytrzymała, nie wyopbrażam sobie by wychodził z psem i wracał pijany...Czy upijał sie z kumplami... On na co dzień dba o nas, o pracę, po prostu jak jest wekend, gril, wczasybto pozwala sobie na większą ilosć piwa.... I nie wiem co mam dalej robić, on nigdzie leczyć się nie pójdzie, juz nieraz ktoś z nim rozmawiał (mój brat, jego siostra, rodzice) to obiecuję poprawę, do "kolejnego razu" jest dobrze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on jest uzależniony a Ty
współuzależniona. ON JEST ALKOHOLIKIEM!!!!! Tylko jak ktoś pije codziennie, to nie uważa się za uzależnionego. To wychodzi w momencie odstawienia - wtedy czlowiek się dowiaduje, czy potrafi odstawić czy nie. ŻADEN alkoholik czy ćpun nie przyzna nigdy, że ma problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on jest uzależniony a Ty
w nałóg można wpaść nawet piwkując 2 razy w tygodniu, byle regularne. To regularnośc a nie ilość wypitego alkoholu powoduje powstanie uzależnień. Ilość wypitego alkoholu się stale zwiększa. Twój mąż zaczął od jednego piwka a teraz są dwa. Że Twój brat też tak? Widać pochodzisz ze środowiska, że to często spotykane - alkoholizm pewnie także. To w jaki sposób go usprawiedliwiasz wskazuje, że jesteś współuzależniona i masz niską samoocenę. Denerwuje Cię, że on się z Ciebie naśmiewwa? To ty Też go wyśmiej. A takie dziecinne zachowania jak u twojego m widziałam kiedyś u ćpunów - wszyscy, którzy im mówili prawdę, że są uzależnieni, byli dla nich głupi i wyśmiewani. IDZ DO PORADNI ANTYALKOHOLOWEJ SAMA!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko nie wszycy tak pija
niech nie wciska ci kitu. W moim domu alkohol moze stac przez lata, a mamy sporo , bo czasem ktos przyniesie, troche sie wypije a potem stoi. Moj maz (ojciec, tesc, szwagier, brat ) pija tylko po kieliszku - 2 wina czasem do obiadu. PiwA prawie nie, powiedzmy jedno jak sa na grillu , wodki wcale - chyba ze maly kileiszeczek baaardzo rzadko po jakiegos sledzia na imprezie. Czasem jakis elegancki koniaczek do kawy, bo wszyStko dla ludzi. Ale nie codziennie! Pije sie dla poprawienia smaku a nie dlaalkoholu! Na imprezy poza domem , proszone obiady w restauracji, czasem na sylwestra , przewaznie maz jezdzi samochodem, bo mu wygodnie, więc nie pije wcale! i zupelnie nie cierpi z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×