My ludzie XXI wieku...

My z drugiej połowy XX Iwieku rozbijający atomy zdobywcy księżyca wstydzimy się miękkich gestów czułych spojrzeń ciepłych uśmiechów Kiedy cierpimy wykrzywiamy lekceważąco wargi Kiedy przychodzi miłość wzruszamy pogardliwie ramionami Silni cyniczni z ironicznie zmrużonymi oczami Dopiero późną nocą przy szczelnie zasłoniętych oknach gryziemy z bólu ręce umieramy z miłości

0/10 :P

w ogóle nie wiem, kto Hillarową czyta i po co. Cóż, może to i lepiej, że w ogóle czytasz ;) pozdr.

Bo na wizytę u specjalisty czekamy pół roku - to jest ból :p

bardzo przypadł mi do gustu ten wiersz... :)

bardzo przypadł mi do gustu ten wiersz... } Nic na to nie poradzimy. :o

spoko, ja tak samo mam z kaszanką, też mi do gustu przypadła i nic nie poradzę ;) więc rozumiem ;]

No już, będzie dobrze, kiedyś do tego dorośniem może... ;] Ciesz się, że Ty rozumiesz, a my nie ;)

szczera prawda.

szczera prawda. } Prawda nie istnieje. :P

Myrevin, kierva, Ty spoko ziomek jesteś ;]

co, nie zakolegujemy się? No dobra.

Psa nawet nie mam to i kolegów nie szukam.

Też nie mam psa. Na chuj mi pies? Nawet gdyby miał dwa rodowody, to kasy od niego nie pożyczę.

Nie mam rodowodu, więc i kasy nie mam. :P

Myrevin, zaraz, ale mówiłeś, że nie masz psa, a nie, że jesteś psem. Czyli, że co? Hipis?

:o No niby pokój miłuję..

o chuj, pierdolę. Z hipisami, zielonoświątkowcami i taksówkarzami nie gadam. Nie, żeby coś. Miło bylo, strzałka ;] No i jedz mięso!

my ludzie XXI wieku... po prostu tacy jesteśmy. Przykro mi, jesteś, jak ja to mówię "tylko mężczyzną", zgadłam? no pewnie, bo jestem "tylko kobietą" i ten wiersz napisała "tylko kobieta". Niestety pierwszy raz zgłosiłam coś do usunięcia tzn. Twoje pierwsze wypowiedzi, chyba z 5. A potem też stwierdziłam, że przy tym' bólu istnienia' (tak to się nazywa, ale mówię cynicznie, starając się by "tylko mężczyzna" zrozumiał "tylko kobietę") znalazł się jakiś "tylko mężczyzna" (tu nie kładę mojej biednej głowy, ale tak na 99,8% ;-), kt. stwierdził, że fajny z Ciebie ziom, ale jak się nie zakolegujemy no to "dobra", no ale pamiętaj, z tymi i tymi niby nic nie gadam, ale na koniec "jedz mięso". Super fa... (nie lubię tych mądrych słów, choć coraz częściej "używam" ;-), myślę, że moglibyście być super kumplami, choćby takimi kumplami od piwa a nie poezji ;-) tak rozumiesz ziom, po męsku:-))) Nie jedz mięsa, życzy Ci feministka, która oducza się kastrowania "tylko" mężczyzn hahahaha :-))))))))))))