Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

PRZERWA...

chcialabym zrobic sobie tydzień wolnego od partnera...

Polecane posty

1,5 roku razem. Jest dobrze. Dobrze sie dogadujemy, seks tez jest fajny. On z miesiąca na miesiac coraz bardziej sie stara. Jak sie o coś posprzeczamy (kłótnie poważną miesliśmy tylko 2 razy na poczatku związku) to on zaraz wszystko łagodzi. Zalezy mi na nim ale chcialabym choć tydzień odpocząc. Nie pisać, nie dzwonic, nie spotykac się. Zobaczyć, czy w tym czasie sie coś zmieni. Czy zatęsknie? czy wręcz przeciwnie? ale przecież mu nie powiem, ze chce przerwy, bo sobie nie wiadomo co pomysli i zamiast normalnego odpoczynku od siebie bedzie mega wielka kłótnia i możliwe że cisza na dłużej niż tydzień... Czy jest tu moze kobieta która coś takiego przeżyła? jak później potoczyly sie Wasze losy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to powiedz ze musisz wyjechac
do rodziny na tydzien czy znajomej czy kogo tam masz gdzies na 2 krancu polski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja uważam, że odstawiasz jakieś chore cyrki. Nie rozumiem, co to za \"przerwy\"? Chcesz odpocząć, to powiedz, że jestes zmęczona i spotkacie się za trzy lub cztery dni i tyle, a nie jakieś przerwy bez telefonów, sms-ów i w ogóle jakąś martwą cisze będzie aranżować wybacz, ale dla mnie chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylam teraz na wymianie...byly jakies sms,ale chyba jeden na 3 dni...jak wrocilam to az czerwone roze kupil i chyba 3 kolejne dni powtarzal,ze sie cieszy,ze wrocilam,ze nie moze zyc beze mnie,ze pusto w lozku,ze to,ze tamto,wiec zmiana na plus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przez 2,5 roku nigdy nie chcialam zadnej przerwy, wystarczajace sa te kiedy raz w miesiacu jedziemy na 2 dni do swoich domow :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak szczerze, ale czym innym jest, jeśli rozstanie wynika z naturalnej kolei rzeczy (wyjazd, itp.), a czym innym, kiedy ktoś jakies szopki odstawia i aranżuje tydzien totalnej ciszy. Na miejscu faceta dałabym Ci przerwę taka, żę by Ci w pięty poszło. I tylko bys spróbowała potem miec pretensje albo fochy - przyslowiowy kop na dzowidzenia w głupi tyłek by był z miejsca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a potem takie kretynki mają wielkie pretensje, że faceci znajdują sobie zastępstwa :) paranoja jakaś :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro czujesz taka potrzebe to przedstaw ja jasno i wyraznie tak jak tu, spytaj co on o tym mysli i zrealizuj ale jak jest akcja to licz sie z reakcja i konsekwencjami :D bo takie moga sie pojawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klaudka ja Ciebie nie obrażam, wiec daruj sobie ta kretynke bo jestes troche załosna. Nie chce sie z nim rozstawać, nie chce sie kłócić - chciałabym zrobic przerwe zeby wiedziec jak bardzo oboje za soba tesknimy. Widujemy sie jak tylko mamy czas - jak nie to piszemy smsy, rozmawiamy przez telefon. On mowi, ze mu zalezy ale nie teskni bo nie ma kiedy. Ja równiez nie mam czasu zatesknic, przemyslec tego zwiazku. On chce zebym sie do niego przeprowadzila, chce miec dzieci, a ja chce to sobie wszytsko po prostu przemyslec, czy to tak trudno zrozumiec??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak szczerze wlaśnie o czymś takim myślę, zeby po powrocie czuć na odległość tą tesknote, zeby nie moc sie od siebie odkleić... bo jak narazie za dużo siebie mamy i nie wiem jak to naprawde u nas w zwiazku jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to powiedz ze musisz wyjechac
kojarzysz mi sie z moja kumpela - tez miala "wolna mysl " ze chcialaby zrobic sobie przerwe od faceta ale 2-3 tygodniowa, rownie bez smsow i tel. bo jej zdaniem jest od niego tak uzalezniona ze ja to przeraza i chce zaczac sie od niego uwalniac emocjonalnie jej facet tego nie rozumial zupelnie- bo powiedziala mu to - ale po kilku dniach i tak nie wytrzymala i zadzwonila mimo ze on byl twardy dzis sa juz malzenstwem sa bardzo szczesliwi, ona wydoroslala a on nauczyl sie podchodzic z dystansem do jej powalonych pomyslow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to wyjedź gdzieś
gdzie nie ma zasiegu czy internetu... w gory np. albo za granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie... 2-3 tyg to bym chyba nie przezyła... ale kiedys mielismy 3 dniowa przerwe - poklócilismy sie o pewna rzecz i oboje wiele w tym czasie przemyslelismy. Zmienilismy calkowiecie podejscie w tej sprawie... Ja chce po 1 zobaczyc czy naprawde go kocham i jak bardzo bede za nim tesknic a po 2 zobacyzc czy on to czuje i czy jego pomysl wspolnego mieszkania i slubu jest dobrym pomyslem.. boje sie tylko jego reakcji gdy mu o tym powiem :( wiem, ze bedzie obmyslal najgorszy scenariusz... ze mam innego, ze juz go nie kocham, ze sie znudzilam... nie zrozumie tego... moze ta przerewa niewypali ale mimo to chcialam sie wygadac, bo troche sie juz gubie w tym zwiazku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D jednym slowem tesknisz za tym by sie stesknic :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yeez... chyba masz racje... co za dużo to niezdrowo... nie chce zebysmy oboje weszli sobie na głowe i przez to cos stracili...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inananana
ty go nie kochasz. zyc bys bez niego nie mogla. jestem ze swoim 3 lata tesknie zaraz po tym jak ode mnie wyjdzie, jak sie nie widzimy caly dzien dopiero wieczorem a nie ty chcesz sobie cos udowadniac ze kochasz, skoro masz watpliwosci to nie kochasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to powiedz mu o tym ze chce
sz przerwy :) nic w tym zlego ale powiedz to w taki sposob zeby on nie pomyslal ze masz go dosc i to jest pretekst do zerwania ;) nie pisanie do niego ot tak bez zadnego powodu moim zdaniem jest jakiegos rodzaju wyzywaniem sie psychicznym na Nim ... tak wiec zastanawo sie jeszcze czy do konca nie wiesz jak bardzo On Cie kocha i mu zalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze wprowadz jakas naturalnie wynikajaca przerwe np. zapisz sie na jakis kurs, ktory cie wylaczy na np. 2, 3 dni w tygodniu wycieczka wyjazd do rodziny kolezanki cos co tobie pozwoli sprawdzic ale jego nie urazi a tak na marginesie to zwiazek ewoluuje i ta przylepnosc poczatkowa tez- to naturalne :D jesli moge cos doradzic to ciesz sie tym co masz i nie szukaj dziury w calym bo dziury tak czy siak predzej czy pozniej same wychodza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inananana kochac mozna milością naturalna, zdrowa a mozna tez kochac za bardzo... sa ludzie którzy potrzebuja samotnosci i spokoju by byc szczesliwym, nie dla kazdego swiat kreci sie wokół partnera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslalam o wyjeździe i chyba sie na to zdecyduje... absolutnie nie szukam dziury w całym... chce miec tylko pewnosc. Kochac wiem ze go na swoj sposób kocham. To mój 1 prawdziwy facet i nie wiem dobrze co to miłość... nie wiem co sie wtedy czuje, bo brak mi porównania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnosc ...... a co jest w zyciu pewne ? bardzo pesymistycznie to zabrzmi ale pewna jest tylko smierc- wszystko sie zmienia kazdy kocha inaczej na swoj sposob poznaj jak ty kochasz co to dla ciebie oznacza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PRZERWA..., ja też Cięnie obrażam, ja tylko stwierdzam ogólnie fakty (nie było persolanie do Ciebie. Jak to zrobisz, to dopiero będzie) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O Klaudka a pamietam temat jak
perorowalas ze to jak ktos sie wypowiada o innych swiadczy o nim - ktos mowil takie slowa jak ty teraz, a ty mu, ze jest chamski :) lepiej ci jak poobrazasz sobie ludzi i sie dowartosciujesz ze twoj maz uwaza ze jestes superswietna i ze doskonale wiesz jak postepowac? :P Klaudka Przemondrzalka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko: dlaczego uważasz, że testem miłości jest sprawdzenie, jak bardzo się histeryzuje i ma zepsuty nastrój podczas nieobecności partnera? Dawno temu, gdy byłam trochę egzaltowanym dziewczęciem, umierałam z tęsknoty na myśl o weekendzie bez zobaczenia pewnego chłopca, nie mogłam skupić na niczym myśli, cierpiałam straszliwie. Teraz jestem w związku, w którym zdarzało się nie widzieć jakieś dwa tygodnie, i może czasem brakowało go trochę, ale generalnie potrafiłam zagospodarować sobie czas i tęsknota mnie nie zżerała szczególnie. Gdyby ktoś powiedział mi, że to znaczy, że tego pierwszego kochałam bardziej, stwierdziłabym, że upadł na głowę, i sobie mocno ją uszkodził w trakcie. Wydaje mi się, że są lepsze wyznaczniki miłości niż to, jak bardzo ci się nudzi (bo to jest 80% tego tęsknienia :P) gdy partnera nie ma przy tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obrażasz, bo mam prawo pisac tu co chce a Ty nie masz prawa komentowac tego w taki sposób i używając takich słów. Jakoś inni potrafią prowadzić normalną, inteligentną rozmowę na poziomie... imoen - nie mowie ze to ma byc test milosci... chce wiedziec po prostu co bede czula gdy go nie bedzie. Chce w końcu za nim zatęsknic, bo jak narazie nie mam na to możliwości... chce by on sobie wszystko na spokojnie przemyslał... Pamietam ze z poczatku znajomosci moja tesknota byla 5 razy wieksza.. cos sie zmienilo, nie wiem co... przyzwyczajenie? dotarcie sie w końcu? nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przerwa: Rozumiem, że chcesz spojrzeć na wasz związek 'na chłodno', z jakiejś dalszej perspektywy, generalnie popieram niechęć do bezrefleksyjnego przeżywania swoich emocji. Po prostu moim zdaniem to, co będziesz czuła, gdy go nie będzie, może wynikać z wielu przyczyn, i nie być miarodajne jako test: zależy mi/nie zależy. W początkowych fazach związku, kiedy jesteśmy mocno zauroczeni, a poza tym chcemy 'zdobyć' kogoś, przeżywa się gwałtowne emocje, niepewność, ogólnie niezła huśtawka. Wtedy wyjazd na tydzień rzeczywiście może być wielkim przeżyciem z gatunku " napisze mi teraz smsa, czy ja mam pierwsza to zrobić?", "ojej, napisał że tęskni, ciekawe czy przez grzeczność czy naprawdę tak strasznie tęskni jak ja" i dużo innych równie pociesznych :) To naturalna część związku i ok, bywa całkiem ciekawie :) Ale później, kiedy przeżyjesz już z tym facetem N lat, możesz mu ufać i wiesz, że mu na tobie zależy, tydzień rozstania nie jest już taki straszny (ewentualnie brakuje bliskości i seksu, ale nie ma tej niepewności) - wiesz, że on cię kocha, że nie ucieknie w tym czasie, że ten tydzień nie zrobi wam różnicy... i czujesz się z tym na tyle dobrze i spokojnie, że możesz dobrze bawić się w ten tydzień tam, gdzie wyjechałaś, nie tęskniąc już przeraźliwie. I to jest moim zdaniem dużo fajniejsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem imoen, masz racje ale my jestesmy ze soba zaledwie 1,5 roku... i chyba opadły te 1 wielkie emocje i istne szaleństwo. Teraz czuje cos innego... bezpieczeństwo, spokój a mimo to pragnę zatęsknić, znów poczuc te motylki w brzuchu, z wytesknieneim czekac na spotkane... za kilka lat pewnie już tego nie bede czuła, bede pewniejsza i jeszcze bardziej spokojniejsza.. ale jak wiadomo z biegiem lat to sie zmienia... poki co nie chce planowac cudownej przyszlości, domu, dzieci nie wiedzac na czym stoimy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×