Wczoraj idac ulicą widzialam chlopaka co sie sam do siebie smial

Bylam wczoraj na miescie na zakupach.Idac sobie swobodnie ulicą zauwazylam ze z naprzeciwka zbliza sie fajny, przystojny chlopak okolo 30-tki.Wysoki brunet okolo 180 cm wzrostu, fajnie ubrany.Ale gdy tak coraz bardziej sie zblizalismy do siebie to zauwazylam ze idzie i sie sam do siebie smieje.Mial na ustach usmiech.Przechodzac kolo mnie glupkowato sie sam do siebie smial i usmiechal.Taki fajny chlopak a z glową chyba cos mial :-(

jezzu, jesli to nie prowokacja, o mnie ludzie tez tak pewnie mysla :D

lubie jak ludzie sie do siebie usmiechaja (nie do kogos tylko tak 'pod nosem' walsnie) zastanwaiam sie o wym w tym momencie mysla

to już uśmiechniętym nie wolno być na ulicy?

ej no mnie sie tez cos niekeidy przypomni glupiego i sama sie smieje do sibie idac ulica i tez patrza na mnie z politowaniem:) albo zobaczyl kogos smiesznie ubranego, a moze ty bylas dziwnie ubrana?:P

ej kurwa mać jacyś ponurzy jesteście ja jak mam dobry humor to zawsze idę uśmiechnięta po ulicy

ja się często do siebie uśmiecham jak mi się jakaś zabawna sytuacja przypomni:)

Ee tam usmiechanie, ja sie smieje sama do siebie, jak cos mi sie przypomni, a ostatnio caly czas sie przypomina. I chyba nawet nie patrza dziwnie, albo ja nie widze. Macie sie czym przejmowac

To nie prowokacja, wczoraj naprawde widzialam tego chlopaka.Tez mnie ciekawi co takie osoby ktore sie same do siebie usmiechaja mysla.A moze naprawde maja jakas chorobe psychiczną? Kedys widzialam u mnie na przystanku autobusowym dziewczyne ktora sama do siebie mowila ale z tego co wiem to ona naprawde jest jakas chora

Te Verde - jeśli się uśmiechasz Sama do Siebie to bardzo dobrze

Ja Ci powiem (z autopsji) co mysla: - dostali podwyzke - dostali nieprzyzwoitego smsa od osoby ktora im sie podoba - dostali w ogole jakiegos smsa od osoby ktora im sie podoba - wyspali sie i koncza prace wczesniej ... i kupa innych powodow

omg! a cow tym dziwnego! widacchlopak szczesliwy, zadowolony z zycia moze jest szczesliwie zakochany? a Ty juz bys go do wariatkowa najlepiej wyslala:o

Przyznam wam sie - gadam do siebie tez, ale kiedy nikt nie widzi i w jezykach obcych :D

eee... ja tez gadam do siebie :P :P :P

to ile znasz tych jezykow?:)

ja mamrocze pod nosem :D

jeden dosc dobrze, i po kilka slow w trzech innych. Gadam po angielski, np planuje cos, czy co, i potem przypominam sobie, ze powinnam cwiczyc hiszpanski, przez chwile probuje, i wracam do angielskiego

nie mial zadnego zestawu glosnomowiacego, poprostu szedl sam i sie sam do siebie usmiechal, aha raz az tak jakby zakwiczal jak prosiak

siebie ;) To ważne kobieta która się lubi daje się polubić , nawet jeśli ma garbaty nos ;)

Jak bardzo trzeba byc sfrustrowanym, żeby widok uśmiechniętego przechodnia denerwował? Współczuje Wam....

przechodził obok mnie jakiś facet, który gadał do siebie jak najęty i gestykulował. Może był pijany, ale szedł w sumie raczej normalnie. To dopiero było dziwne. A uśmiech to jeszcze nie powód by posądzać kogoś o chorobę psychiczną:) no chyba, że zanosił się naprawdę i rechotał. A może spodobałaś mu się i do Ciebie tak szczerzył ząbki:)?

"Najwaznejsze to akceptować siebie To ważne kobieta która się lubi daje się polubić , nawet jeśli ma garbaty nos" Ty o mnie to mowisz? ;> :D

Lubię Cię tak wirtualnie jestem Twoim Cichym wielbicielem ...

to wiedz, wielbicielu, ze ide do pracy jeszcze tu wroce :D

Teraz to ludzie mają Bluetoothy w uszach i gadają i się śmieją do siebie ;)

mi sie tez czasami tak zdarza ,nie stwierdzono u mnie choroby psychicznej tzn normalna jestem i czasem wlasnie zdarza mi sie usmiechac jak np ide sobie,ostatnio wychodzilam z pracy i kolega ktory pracuje obok dal wystep zaczal spiewac i tanczyc oot takie wyglupy kazdemu sie zadaza glupawka na codzien jest powazny ,wyszlam z parcy i idac na autobus szalm i sie smialam bo mialm przed oczami owego kolege i jego szoll :D:D moze wlasnie ten chlopak zobaczyl przed chwila jaks przezabawna scenke:) a ty czesto sie usmiechasz?? jestes ogolnie weslola osoba czy gburem??

toz to stary kuń a nie chłopak

Ja tyż jadę na miasto za "pracom" ;) haha