Czy facet musi zawsze szukać wzrokiem innej kobiety, otaczać się nimi?

zwykłe patrzenie:) co to jest zwykłe patrzenie.....?:) jak się patrzy i mu ślina nie leci, to jest zwykłe patrzenie..? czy kiedy..?:):) wiadomo, że jak facet patrzy to już patrzy. i nie ma normalnego patrzenia albo nienormalnego. przynajmniej na kobiety. jak patrzy, to ma to zawsze podtekst seksualny. tym wszystkim zwolenniczkom liberalnego zachywcania się cudzym pięknem zycze żeby ich facet raz się zapomniał i żeby mu ślina ściekła do pasa, plus jeszcze żeby nie mógł zapanowac nad zawartością spodni. ewentualnie może zacząc nadskakiwac panience tylko dlatego że ma ładniejszą dupę. albo zacząc zachowywać się w jej towarzystwie jak debil:) wtedy pogadamy. :)

moj tam nie patrzy na inne :P a ja nie patzre na innych :D i wbrew temu co sobie kto pomysli jestesmy normalnym zwiazkiem :D

retro, to jest konkretne wytłumaczenie. Nie mam siły tłumaczyć tym, co nie rozumieją.

Ellinka, i czujecie się z tym dobrze?

a jak mamy sie czuc? nikt nikomu niczego nie zabrania, zreszta w naszym otoczeniu jest zdecydowana wiekszosc facetow

Facet ktory prawdziwie kocha swoja kobiete nie oglada sie za innymi, normlne jest ze jesli ktos przechodzi obok i patrzy ale nie kiedy sie oglada i szuka wzrokiem ladnych kobiet i kontaktu wzrokowego z tymi kobietami.Taki facet szybko moze zdradzic kiedy bedzie mial do tego stosowna sytuacje czy okazje.

dopóki patrzenie nie robi krzywdy to niech sobie patrzą sorry, ale to zawsze robi krzywdę mniejszą czy większą, ale robi nie wyobrażam sobie z facetem który idąc po ulicy oglada się za każdą dupą, do tego jeszcze komentując jak mu się coś wybitnie spodoba, od tego jest człowiekiem żeby to zachowac dla siebie, ewentulanie obejrzeć sie dyskretnie takie wolne obracanie się w związku za innymi i podziwianie i komentowanie innych , jest dla mnie zwyczajną wiochą dowodem na to, że się partnerzy nie szanują nawzajem ale wkrótce przestaną. na początku to może nawet bawić on się obejrzy to i ja się obejrze problem się zaczyna jak mi się juz nie chce oglądac za innymi, bo mój mi wystarcza.. a mój wciaż się ogląda....! :):) albo odwrotnie.

przperaszam, a nosicie klapki na oczach, czy nie wychodzicie z domu? a moze macie specjalny bunkier? inaczej sobie nie wyobrazam i w takim przypadku nie jest to normalnyz wiazek

nikt tu nie mowi wlansie o nachalnym szukaniu wzrokiem lasek, ale o patrzeniu na piekno...my idac razem z facetem stwierdzamy, ze ktos nam sie podoba, jesli akurat widzimy taka osobe...

nie no siedzimy calymi dniami zamknieci w 4 scianach :o

tak myslalam

a jednak tobie nie chodzi tylko o patrzenie no, przecież nie brnijmy w absurdy wiadomo ze jak idzie przede mną laska której ładki wyłażą spod dżinsowej spódniczki, to nawet kobiecie która idzie za nią samo się będzie patrzyło, a co dopiero facetowi. spojrzeć a patrzeć - to jest jednak różnica. mogę spojrzeć na faceta który mi się podoba raz.. dwa, no, może trzy, ale wgapiać się...? i to jesczze wtedy kiedy jestem w towarzystwie ukochanego..? albo komentowac..? "mmm, jakie tamten ma mięsnie.. a jakie uda.. a jaki tyłek... popatrz, jaki jest piękny, prawda...? :) cudo..... " albo kiedy to samo robi facet w stosunku do obcej kobiety... normlane jest kiedy w takiej sytuacji po prostu nie czujemy się dobrze. i nigdy pzenigdy nie wytłumaczę faceta w takiej sytuacji tym,że jest wzrokowcem. świnia jest a nie wzrokowiec.

Dnia 20.05.2009 o 13:09, Gość taka_to_ja napisał:

Czy są chociaż nieliczni, którzy nie oglądają się za innymi kobietami, nie szukają kontaktu z nimi itp? Jak Wy, dziewczyny macie? Chodzi o takie sytuacje w stałym związku.

autorko tak właśnie jest jak kobieta wchodzi w związek z facetem który na początku znajomości (jak jeszcze nie byliście w związku) umawiał się z innymi na randki, pisał z innymi. Gdybyś znalazła lojalnego faceta to nie miałabyś takich problemów w związku