Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

klofcia

czy mąż to przyjaciel?

Polecane posty

w zasadzie można powiedzieć, że ile kobiet tyle zdań na ten temat! przyszło mi dzisiaj to pytanie do głowy czytając art. o Berlusconim.....rozwiodł sie z pierwsza żoną bo ich stosunki \"zrobiły się przyjacielskie\" - kumam, chemia wyparowała! Zaczęłam się zastanawiać nad swoim związkiem! Ale tak chyba zawsze jest po latach, przecież \"potem\" kocha się inną miłością, dojrzałą, sentymentalną, łączą inne wspólne przedsięwzięcia..... Tylko czy mąż to przyjaciel? Czy nadal patrzy na nas wzrokiem psotnika, czy nie dokucza, czy ma ochotę na nasze towarzystwo? - guzik, wkrada sie rutyna i już się sobą nie cieszymy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vp.pl
nie, maz to nie przyjaciel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fddsfsd
fhhrthtr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skurwysyyyyyyyyyn
nie maz tylko cie rucha a ty mu uslugujesz a jak nie to wpierdol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mąz to przede wszystkimkochanek i reproduktor a na koeljnych miejscach zapewniacz pieniędzy tzw. maszynka do ich robienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mąż nigdy nie będzie przyjacielem w klasycznym tego słowa znaczeniu, bo ta rola po prostu wyklucza się z pozostałymi, które musi spełniac, alby związek był udany - kochanka, partnera, ojca naszych dzieci ... Oczywiście w jakimś sensie powinien być "kompanem", ale nie na zasadach takich, jak funkcjonuje typowy przyjaciel Robiąc z męża przyjaciela, wiele w związku zabijemy, np. namiętność, bo przyjaźni z tym się nie łączy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"JASNE, ŻE TAK ALE TYLKO JEŚLI JESTEŚCIE WOBEC SIEBIE SZCZERZY" są sytuacje, w których z mężem nie mozna być szczerą w taki sposób, jak się jest szczerą z przyjacielem - podstawa udanego związku (choć może brzmi nieco paradoksalnie) :) Mimo że rozmawiamy z tymi dwiema osobami o tym samym, musimy to robić w zupenie inny sposób - to tak na marginesie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heheł z duliny
pliska nie zakladajcie takich topickow, mezunco to nie przyjacieluncio, ja mężuńcia lofffcia, jest kofffaniutki misiaczek a n ie przyjaciel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wręcz przeciwnie
Uważam, że mąż to przedewszystkim przyjaciel, potem dopiero kochanek i ojciec :) Przecież tak na dobrą sprawę nikt inny nie zna i nigdy nie pozna nas, tak bardzo jak życiowy partner /mąż/. Zna nasze radości, pasje, ale też kłopoty i troski. Jak żyć z kimś i dzielić łóżko z kimś kogo nie znamy ? No jak ? Wcześniej czy później takie związki muszą się rozpaść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mążtowąz
Mąż to twój najgorszy wróg tylko się czepia drobiazgów wykorzysta fizycznie, psychicznie, zdradzi i porzuci Najlepiej nie mieć go wcale Samiec twój wróg!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trwoga
ideźcie i ogłaszajcie wszem i wobec, może byc przyjacielem, ale czy mogłabys powiedzieć mu np , ze poznałaś fajnego goscia, suuuuppppeeerrr to by było co. Moj to akurat nawet kolegą nie jest, bo lubię swoich kolegów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×