DZIECKO SAMO W DOMU

ciekawe jak czuje sie zona jak jej maz mowi do niej "słuchaj stara masz chorą głowę" - nie sil sie na wychowanie dziecka bo zwęszylam tu rychły rozwód a jesli go nie bedzie to i tak dziecko napatrzy sie na ojca chama i poddancza matke wiec na ludzi nie wyjdzie wiec niczym sie nie przejmuj a jak chcesz zeby był męski to wiesz co robic: P I W N I C A W E L C O M E T O !!!!

to nie ze mna problem pytam co robic z synkiem nie ze mna i mezem:(:(:

kalmuku problem tkwi w tobie i starym twoim a dziecko widzi wasz brak szacunku i boi sie samo byc rozumiesz??? nie wie czy na przyklad maz cie nie zatłucze, to dziecko i nie wie co on moze zrobic skoro ci ubliza i wyzywa

A moja corka ma juz ponad 6 lat. Z mezem wyszlismy do kina wieczorem. Przedtem polozylam coreczke spac. Nie spala jeszcze gdy wychodzilismy. Wyszlismy o 22-iej, przyszlismy przed 1-a w nocy. Tez jestesmy nienormalni> To byl uz drugi raz, jak to zrobilismy. Corka grzecznie spala po naszym powrocie, a na pytanie czy plakala, powiedziala, ze nie i ze grzecznie spala.

Spółczucie dla męża który musi znosić twojego bachora

mi sie tez wydaje,ze przegiecie...7-latki same wracaja do domu z kluczem na szyi,a on nie potrafii sam zostac na troszke...dziwne..to jak on sobie w szkole radzi?

dla mnie to super, normalna babka nie to co te przewrażliwione, zaraz Ci z pożarem wyskoczą albo czymś

no właśmie ciekawe czy do szkoły idzie z nim mamusia i podciąga mu gacie jak zlecą to dziwne najpierw pomyśl potem pisz na kafeterii

lilakaka pisalam wczesniej o oknach i ty tez ze chcial twoj syn otwierac,czy slyszalas o takim czyms jak zabezpieczenie na oknach przed dziecmi???Ja mam na kazdym a mieszkam na niskim parterze... A co do synka,musi miec jakies ulubione zajecie lub bajke czy gre,ma cos takiego??? Jak tam to wczasie tego czegos powiedz mu ze musisz mu przerwac i isc obok do sklepu,i zaproponuj mu ze niech sobie dalej robi to co dotychczas a ty powiedz mu ze wrucisz za 5 minut i pokaz mu na zegarku,jak sie nie zna,ile to czasu,wyjdz chociasz za drzwi i ze zegarkiem w reku wroc i powtarzaj tak co dziennie i wydluzaj te wyjscia.

do kochana mama i bardzo dobzre!!

Jak pierwszy raz zostawialismy Karolinke, to tez sie balam jak cholera. szczegolnie, ze to byl wieczor. Ale mielismy juz wyjscie zaplanowane. Powiedzialam corce, ze wychodzimy i ze wrocimy za pare godzin, jak ona juz bedzie spala. Jak wychodzilismy, to dla nam po buziaku i obiecala, ze bedzie ladnie spac. Martwilam sie. Wrocilismy okolo polnocy. A po tygodniu drugi raz to zrobilismy i bylo tak samo. Corka ma 6 i pol roku. Czy jestem nienormalna? Moze wyrodna?

Ja uważam że jestem dobrą mamą bo uczysz ją odpowiedzialności zostawiając ją samą.

Mialam troche wyrzuty sumienia i balam sie, ze pomimo wszystko bedzie plakac.

Pisalam tu na poprzedniej stronie i mnie zdeptaly inne mamusiki ktore sa poprostu idealne.Mysle ze znasz swoja corke i zostawiajac ja wieczorem jestes pewna ze bedzie spala.Ja tez jestem pewna za mojego syna... ALe niektorzy mierza inne dzieci miarą swoich mamicyckow...:O Kazda niech mysli co chce,ja uwazam ze dobrze robie...

do tych mam co boją sie same zostawiac dziecko bo im wyskoczy z okna - zostawiajcie je z zamontowanym spadochronem na pleckach albo przyklejcie im do ręki parasol. a jak juz tak sie boicie to kupić z metra łancucha w leroy merlin i do kaloryfera - przeca zeberek nie wyrwie

Widzę że autorka się wstydzi i zamknęła swoj utwór gębowy

autorka zabrała swoją "chora głowę" na leczenie

Czyli nie jestem nienormalna? Myslicie, ze to okay, jesli znowu bede chciala gdzies wyjsc z mezem i zostawic corke? Dodam tylko, ze w dzien bym jej nie zostawila, tylko w nocy, jak juz gotowa do spania. wtedy mam pewnosc, ze bedzie spala i nigdzie nie pojdzie.

a co to za róznica w dzien czy w nocy na noc przed spaniem moze chciec tv poogladac i trafi na jakis horror albo pornucha i co ? i wlasnie nic bo i tak tego nie unikniemy - śmiesza mnie te klosze dla dzieci

U niej w pokoju nie ma tv, a nasza tv ma blokade, ze nie moze wlaczyc dziecko tv jesli nie zna kodu.

to lipnie tak - co ma robic - niech pooglada tv

NO TAK NASLUCHALAM SIĘ PSEUDO PSYCHOTERAPEUTEK i musialam doslownie odpocząć od tych rewelacji na temat wychowywania dzieci.Prosilam o odpowiedz na pytanie kto moze mi pomoc (i tym osobą dziekuję serdecznie)natomiast tym ,które mnie zbluzgały podziękuje--- bluzgania mam przeciez na co dzien dosc w domu nieprawdaz?:) panie są tak bardzo zorientowane przeciez w temacie:) szok jak ludzie są wredni

Czy sa tu jeszcze jakies mamy, ktore zostawiaja dzieci w wieku 6-u lat same w domu? Jak dzieci sobie poradzily? Chca zostawac? na jak dlugo? Piszcie Panie, bo ja mam wyrzuty sumienia, ze tak zrobilismy z mezem. Chcialabym poczytac, ze ktos jeszcze tak robi i ze to jest w porzadku. Bez wyzwisk oczywiscie.

ja co prawda dzieci nie mam ale moge ci powiedzieć jak było ze mną i moim bratem. Mnie mama pierwszy raz zostawiła jak miałam 3 laka w dzień. Po prostu musiała. Jakoś żyję do dziś i nic mi nie jest. Często zostawałam sama w domu jak miałam 6 lat to po przyjściu z przedszkola byłam sama przez jakiś czas. Jak rodzice chcieli wyjśc wieczorem to sama zostawałam, oglądałam telewizję (inne czasy były i nie było tyu programów nie dla dzieci co obecnie) myłam sie sama i szłam spać. Podobnie było z moim bratem jak już miał 6 lat to sam normalnie zostawał. Jest sporo młodszy ode mnie więc ja często wychodziłam wieczorami z domu, rodzice też a brat zostawał i też było wszystko w porządku. Takie zostawianie dziecka raz na jakiś czas jest dobre ponieważ uczy sie ono samodzielności:)

Ja w wieku 6 lat miałam klucz na szyi i karteczkę dla pani z zerówki, ze mogę iść sama do domu. przychodziłam i miałam naszykowany obiad na patelni do odgrzania. sama go odgrzewałam i sobie coś tam robiłam w domu. Jednak sama chyba bym nie zostawiłam sześciolatka w domu.

"poszła do sklepu po chleb i zostawiła 4 letniego wnuczka w domu, wracając ze sklepu zobaczyło zbiegowisko ludzi pod blokiem i kałuże krwi - nie było jej 10 minut, dziecko wyszło przez balkon . Dziecko poniosło śmierć na miejscu" PO prostu nieszczęśliwy wypadek. A gdyby przez dziesięc minut siedziała w łazience, to co? Byłoby bezpieczniej?

Jesteś szalona - dzięki tobie się poryczałam, oplułam monior, obśliniłam bluzkę i mąż myśli, że mnie zryło :D Patent ze spadochronem bomba! buahahahahaa

Dokładnie to samo pomyślalam, jeżeli czterolatek nie wie, że nie wychodzi się przez balkon, to może wypaść w każdej chwili, nawet jeżeli ktoś będzie w domu. Autorko - zacznij od krotkich wyjść, np. powiedz synkowi, że idziesz wyrzucić śmieci, przynieść coś z samochodu a on może patrzeć przez okno. Okna nie może otwierać, ale możesz sama mu uchylić, żeby cię mógł zawołać. Jak cię zawoła, to pomachaj mu. Najlepiej wyjdź, jak syn będzie zajęty, bo wtedy czas szybciej minie i nie będzie siedział i czekał. Spróbuj też z nim porozmawiać, dlaczego boi się sam zostać. Może ma jakiś konkretny powód, usłyszał coś głupiego od kolegów i teraz wyobraża sobie jakies straszne rzeczy.