Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

m*ka

obawy przed P O R O D E M N A T U R A L N Y M a moze CC ?

Polecane posty

Gość ja tez mialam taki problem
DO: m*ka Ja bylam na pierwszej rozmowie u ginekologa jakos w 19 tygodniu. Wtedy wszystko mu opowiedzialam dlaczego i czego sie boje. Mialam ze soba sporo dokumentow - badan statystycznych ktore podpieraly moje obawy glownie jesli chodzi o odsetek i rodzaj powiklan podczas porodu SN dla dziecka i matki. On opowiadal mi rowniez w ryzykach CC ktore oczywiscie rowniez istnieja. Nie mam za soba zadnych problemow nerwicowych jednak sadze ze w twoim przypadku mogloby stanowic to pewna podpore. Choc brzmi to troche nieuczciwie to ja bym na twoim miejscu poszla najpierw do psychologa i nawet jesli trzeba troche podkolorowala twoj strach zebys miala jakakolwiek podpore innego lekarza. Mam takie wrazenie ze ginekolodzy latwiej podejmuja decyzje o CC na zyczenie jesli rowniez inny lekarz taka decyzje popiera. No chyba ze masz naprawde wyrozumialego ginekologa. Mnie sie udalo za pierwszym razem. Moze dlatego ze moj lekarz to z pochodzenia Belgijczyk a w belgii cesarki na zyczenie istnieja. Poza tym powiedzial mi dwie rzeczy, ktore mnie przekonaly do cesarki; 1 - jesli nie chcesz i boisz sie rodzic naturalnie twoje cialo bedzie stawiac opor i bedziesz miala bardzo ciezki porod ktory najprawdopodobniej i tak skonczy sie cesarka lub kleszczami. Wiec tak czy tam on bedzie musial interweniowac. 2 - tego czego najbardziej potrzeba podczas ciazy dla rozmow dziecka jest spokoj matki. Ciagly strach bedzie wplywal bardzo negatywnie na plod przez 9 miesiecy a to gorsze niz ewentualne ryzyko CC. Zycze cie obys rowniez trafila na wyrozumialego lekarza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajajajaj
eh dziewczyny, czy wy naprwde myslicie ze cesarka to blogosławieństwo? A leżenie wiele godzin po znieczuleniu bez mozliwosci chocby poruszenia się, a chodzenie skulonym z bólu i w strachu ze jak sie kichnie to wszystko popeka? Po cesrace siedzidzie w szpitalu 6 dób, po sn na 4 sie wychodzi. 2 godzsiny po sn idzie sie samemu pod prysznic, ile po cesarce? Boicie się, ok. Ale nie idealizujcie cc. Tak niestey jest ze rodzenie tak, czy siak boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w prywatnych kilnikach (np w Bielsku) po cc wychodzisz po 2 dniach. Masakra. Mnie bardziej przeraża wizja operacji i ból po niej, bo jest długotrwały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ja tez mialam taki problem psycholog nie jest mi potrzebny, co z tego ze mnie uspokoi, moze odczucia sie zmienia o 360 stopni, jak po porodzie moge byc rozczarowana tym ze seks jest nieudany, ze posikuje w czasie kaszlu.... nie chce miec dyskomfortu, bardzo źle na mnie wpływaja wszelkie zmiany(odbyłam psychoterapie) to zdanie psychologa ! -------------------------------- a jeśli chodzi o twoje dokumenty - badan statystycznych ktore podpieraly moje obawy glownie jesli chodzi o odsetek i rodzaj powiklan podczas porodu SN dla dziecka i matki ----skąd je wziełaś ? to poskutkowało lekarz przeczytał isie zgodził dać ci skierowanie na cc ? bez problemu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co to za porównanie ze po cc jest sie w szpitalu 6 dni a po sn tylko 4 ..... moznaby sie zasnawiac jakby po cc siedziało sie miesiac a tak dwa dni w tą czy tą strone co za różnica. bolec i tak bedzie gdzie cie nie rozetną, czy to przy cc czy przy sn. na kichanie zawsze trzeba uwazac czy kaszlenie, boli wiem bo przezyłam to ale jak widac zyję ! wiec tak jak pisze "ja tez miałam taki problem" po co sie stresowac podczas ciazy swoimi myslami o porodzie sn, jak kobieta tego nie przeskoczy i musi urodzic! stres to najgorsze zło, a jak sie obawiam boje, i mam obawy ze moga mi powrócic lęki bo znow zaczne myślec o porodzie niewiadomo co .... co nie ma nic gorszego dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajajajaj
tak w ogole to ja mam wrazenie, ze teraz co drugie dziecko to dyslektyk lub z problemem ADHD, i co druga kobieta panicznie sie boi rodzic... fajne te zdobycze cywilizacji. Nie zauwazacie w tym jednak troche przesady? Oczywiście w niczym nie umniejszam dzieciom z prawdziwa dysleksą czy ADHD i kobietom ze wskazaniami do cc. I ten belgijski lekarz mial rację. Poród siedzi w głowie, jak orgazm hehe. Bardzo wazne jest nastawienie, moze warto nastawiac sie ze bedzie dobrze, zamiast grzebac w statystykach po internecie co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajajajaj
m*ka - ty zobaczysz jaka ro róznica jak bedziesz juz w szpitalu, jak sie wtedy do domu chce. I jak wazne jest zeby w tym domu byc sprawną. No chyba ze macie stado babc i ciotek do pomocy - bo po co się meczyc samemu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama mama mama
a ja wam powiem jaka jest różnica! rodziłam SN, jednak po około 8 godzinach(praktycznie tuż przed koncem, miałam juz skurcze parte) zakonczyło się CC i różnice widze taką miedzy tymi porodami że przy SN nie ma się żadnego wpływu na ból, a po cc jak cię boli to sie nie ruszasz i od Ciebie zalezy kiedy wstaniesz!!! jeżeli sie dziewczyny boją sn to ja im sie nie dziwie! jeśli bede miala drugi poród to zrobie wszystko żeby było to CC "na zyczenie" jak zwał tak zwał:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kobietki:) Jestem pielęgniarką i pracuję na oddziale położniczym. Na porodówce dośc często zdarza mi się byc. Ktoś mylnie napisał, że noworodek po cesarce nie trafia do matki tylko jest z pielęgniarkami. Nic bardziej mylnego! Noworodek tylko dosłownie na chwilę trafia na salę obserwacji gdzie jest myty z mazi płodowych i zaraz jedzie do mamy, która w tym czasie została zaszyta i przewieziona do tzw roomingu. Niemowle od tej pory jest cały czas przy rodzicach. Dziecko kobiety rodzącej fizjologicznie również trafia na sale obserwacji aby je tam umyc, a ona w tym czasie ma zszywane krocze i zostaje przewieziona na swoją salę. Tak więc nie ma różnicy co do, że tak napiszę ograniczenia kontaktu matki z dzieckiem czy to przy porodze fizjologicznym czy poprzez cesarskie cięcie. Fakt, że po cesarskim cięciu dłużej dochodzi się do siebie, pobyt w szpitalu zostaje wydłużony ale wtedy też mąż ma okazję by pomagac żonie przy dziecku jak i jej samej przy czynnościach życia codziennego. Często astystuję przy cesarkach jak też mam okazję byc przy porodach siłami natury. Znając wszystkie zalety i wady jednego i drugiego porodu zdecydowanie wybrałabym cesarkę. Ale to jest moje zdanie do którego nikogo nie przekonuję, bo każda kobieta sama podejmuje decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pupa77
"A leżenie wiele godzin po znieczuleniu bez mozliwosci chocby poruszenia się, a chodzenie skulonym z bólu i w strachu ze jak sie kichnie to wszystko popeka?" Nie pisz o rzeczach o których nie masz pojęcia. Nie miałaś CC. Ja rodziłam kiedyś naturalnie, i miałam tez CC. I o niebo wolę CC. Niestety nie było na żądanie, ale z konieczności, i to za późno. Sama pisałaś, że po tym porodzie naturalnym nie mogłaś przez miesiąc siadac!!! Więc czego się chwalisz? Ja po CC czułam pierwszą dobę błogostan, bo byłam na kroplówce. Dopiero na drugi dzień było trochę problemów ze wstaniem, ale ten ból blizny jest nawet przyjemny w porównaniu do porodowych. Też chodziłam skulona, bo jak się człowiek prostuje to bardziej czuc tę bliznę, ale to gorzej wygląda niż w istocie jest, i po paru dniach problem znika. Jedyne co boli to kiedy się kładzie i wstaje z łóżka. Mi ten rodzaj bólu przypominał trochę ból mięsni jaki czasem czułam kiedy przecholowałam przy aktywności fizycznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do kotta a prosze powiedz, 1...czy czesto zdarza sie ze gdy kobieta nie moze urodzic, to lekarze nie biora jej na cc, tylko czekaja kilkadziesiat godzin az sama urodzi...w rezultacie potem jest stan awaryjny, dziecko niedotlenione, itp. 2...czesto zdarzaja sie komplikacje przy porodzie sn ? 3...a co z naciecie, rutynowo sie naciena ? 4...czy tam gdzie pracujesz mozna wybrac pozycje do porodu ? dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam cesarkę-nieplanowaną.Ale to o czym pisze przedmówczyni-to prawda.Po przebudzeniu z narkozy myślalam,że cudem ocalałam z wypadku samochodowego.Bolało tak,że łzy mi leciały po policzkach.Bolało ...rwało z bólu gdy poruszałam palcem u nogi-tak ciągnęła rana.Nie wspomnę tu o tym,że gdy kaszlałam (podraznione gardło prze rure intubacyjną) to myślałam,że umieram-tego odruchu nie dało się opanować.Czułam się jak kaleka.A tu Ci przywożą po 24h dziecko (wcale lepiej się nie czułam) i prosze sobie karmić,przewijać,pielęgnować.Nie masz na nic siły a z bólu jestes pochylona w pół.Do tego jeszcze cewnik plus dren.Ale miałam szczęście-po przyjeździe do domu najpierw pomagała mi teściowa ,potem urlop wzięła moja mama.Chciałabym aby te dziewczyny,które chcą cesarki bez zadnych wskazań wiedziały,że nie będzie różowo.I rozważyły poważnie czy potem dadzą radę jeśli nie mogą liczyć na 24 dobową pomoc.Ja zazdrościłam laskom,które urodziły naturalnie.Mogły skakać przy maluchach,karmić,przytulaci tp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kachulka26
Czytam ten wątek i jestem zdziwiona tym jak kobiety potrafią się wzajemnie oceniać, krytykować. Koleżanka mi powiedziała, że kobieta kobiecie wrogiem, zwłaszcza w temacie porodów, wychowywania dzieci. Chyba rzeczywiście coś w tym jest. Ajajajajaj - świetnie, że urodziłaś naturalnie, ale nie narzucaj wszystkim takiego rozwiązania. Kobiety mogą decydować same o sobie na szczęście, każda z nas jest inna i ma święte prawo decydować o kwestii, która jakby nie patrzeć dotyczy jej samej. Porównywanie porodów do kwestii gotowania z torebki bądź normalnie jest spłycaniem tematu. Pomijam tu kwestię, że obrażasz przy tym kobiety, które zdecydowały się na cc. Przestawiłaś plusy sn - dzięki, na pewno wiele kobiet weźmie je pod uwagę, ale daj już spokój z dalszą indoktrynacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajajajaj
kotta - wytłumacz mi w takim razie co sie dzieje w nocy, skoro matka po cc jest sama z dzieckiem i nie moze sie ruszyc a dziecku sie cos dzieje? to po pierwsze a po drugie- "mycie z mazi plodowej" żart jakis? W jakim szpitalu myją? Bo mnie wszyscy powtarzale ze dzieci sie nie myje! Dopiero na druga dobe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajajajaj
kachulka - no popatrz, ja obrażam. Tego ze to ja zostałam nazwana pusta i głupia nie zauwazylas? Jakąs wybiórcza masz uwagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajajajaj
a to porównanie to była taka przenośnia, o podejśćie dożycia chodziło, heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey kobiety moze zaczełybyście sie zachowywac jak dorosłe osoby, a nie obrazac sie wzajemnie !!! załozyłam ten topik a z 5 stron ktore ma to 3 są do usuniecia bo same sie kłucicie i przekomarzacie jakie to kazda z was jest najmądrzejsza, szkoda normalnie czasu na pierdoły - konkrety a nie dyrdymały !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kachulka26
to, że Ciebie ktoś obrażał oczywiście też jest beznadziejne, to właśnie miałam na myśli pisząc, że kobiety są sobie wrogami a powinno być dokładnie na odwrót. Wybór cc lub sn nie odzwierciedla podejścia do życia, daj spokój. Dla mnie każda matka - i ta co urodziła naturalnie i ta, która wybrała cc jest wielka. Całe życie będzie sprawdzać się w tej roli i tu jest pole do popisu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajajajaj
m*ka - konkrety sa takie ze jesli sie panicznie boisz i wiesz ze mozesz przestac wspolpracowac z polozna i tym samym utrudnic porod to wybierz cc. Jesli jednak jestes w stanie przestac myslec o najgorszym, powiklaniach itp, powiedziec sobie "urodze i juz, miliony kobiet rodza i jest ok, ja tez moge" to wybierz sn. Warto moc poczuc ta satysfakcję i zestaw innych uczuc, ktorych się nie da opisac slowami i nie rezygnowac z tego dobrowolnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze765
porod naturalny nie jest wcale straszny . dla mnie cc to jest poprostu operacja po ktorej dlugo trzeba do siebie dochodzic szwy ,narkoza a sn (jak dla mnie rodzilam rok temu) wysilek owszem wielki ale 3 godziny pozniej wstalam wzielam prysznic i tyle bylo mojego bolu.krocze nie dokuczalo zagoilo sie pieknie a porozrywana bylam wzdluz i poprzek ;) . zdaje sobie sprawe ze sa komplikacje . ale takie samo ryzyko jest po cc jaki i sn . wiec dziewczyny zastanowice sie pozadnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niech będzie że jestem
robicie z tego problem naprawdę ogromny. Bo o co chodzi tak na prawdę? Czy naprawdę komuś aż tak przeszkadza, że kobieta wybiera cc, czy to oznacza, że bedzie gorsza matką, że będzie mniej swoje dziecko kochała? Chyba nie więc co za różnica jak kobieta urodzi. Ja chcę mieć cc ale nikogo nie przekonuje o zaletach tej opercji i nie namawiam by kobiety się na to decydowały dlatego nie mogę zrozumieć dlaczego niektóre panie po porodzie sn aż tak namawiają na ten poród wręcz usilnie wciskają tu swoje argumenty i pytanie tylko po co? Co wam to da?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mzls
wiesz...dać nic nie da-chcą podzielic się swoimi doświadczeniami.A co kobieta to inny poród.Natomiast mnie oburzylo to,ze chyba 2-3dni temu pojawił się topik,na którym autorka żaliła się,ze chce zapłacić za cesarkę w szpitalu państwowym i są z tym problemy.Ale nie pomyślala o tym,ze w momencie gdy ona bez żadnych wskazań będzie leżała na stole operacyjnym bo boi się rodzić siłami natury,może ucierpieć na tym kto inny-bo może akurat wtedy sala operacyja będzie potrzebna do uratowania zycia czyjegoś dziecka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
m*ka Przepraszam, że dopiero teraz ale w między czasie obiadek gotuję i muszę patrzec czy nic tam nie przypalam:) 1.Lekarze długo nie czekają, bo może to zagrażac zdrowiu lub zyciu dziecka. Prowadzony jest stały monitoring pacjentki i dziecka i jeśli poród nie postępuje mimo różnych zabiegów to od razu zabiera się kobietę na salę cięc. Najczęstsza sytuacja to jak KTG nagle spada. Wtedy na cito robi się cięcie. Muszę przyznac, że cięc jest tak dużo w tej chwili, że jestem skłonna powiedziec, że prawie 50 na 50. Choc prawda jest taka, że kobiety najczęściej są kierowane na cięcie ze względu na nieprawidłowe wymiary miednicy. 2.Komplikacje pojawiają się niezwykle rzadko. Różnorodnośc jest ogromna. Najczęściej mamy problem gdy kobieta przestaje przec w momencie jak główka jest już na zewnątrz i zaczyna zamiast tego zaciskac pośladki. Wtedy jest straszna nerwówka i trzeba szybko działac. Często noworodek oddając wcześniej smółkę potrafi się zachłysnąć wodami płodowymi. Wprawdzie wprowadza się ssak przez nosek lub buzię aby to odessac ale wiadomo wszystkiego się nie usunie i potem trzeba prowadzic obserwacje układu oddechowego malucha. Pępowina też czasem podczas ruchów noworodka w macicy tuż przed porodem może się owinąc wokół szyi i przyduszac go ale w toku porodu szybko się to koryguje gdyż jest ona bardzo sprężysta. Komplikacje i powikłania są tak różne, że trudno sobie to wyobrazic ale bardzo rzadko występują. 3.Nacina się w 95% przypadków. Tłumaczy się, że to po to aby chronic mięsień zwieracza odbytu i uniknąc pęknięcia krocza ale prawda jest taka (o tym się pacjentkom nie mówi), że pęknięte krocze o wiele szybciej się zrasta niż nacięte i daje mniej powikłań. Nacinanie krocza jest lansowane i nikt położnicy nie powie, że miała niepotrzebnie nacięte krocze. Kiedyś przecież nie była znana metoda nacinania krocza. A tak naprawdę to nacinanie jest bardziej dla wygody położnych. Niedawno w magazynie pielęgniarki i położnej czytałam właśnie świetny artykuł o tym aby ograniczyc nacinanie do koniecznego minimum. A wiecie dziewczyny jak wykonuje się cięcie cesarskie? Rozcina się tylko skórę i macicę ale głębiej usytuowane powłoki brzuszne tj. mięśnie, tkanka tłuszczowa, siec większa są zwyczajnie rozrywane. Jeden lekarz trzyma z jednej strony, drugi z drugiej strony i rwą czemu towarzyszy nieprzyjemny odgłos ale robi się to właśnie po to aby szybciej się zrosło i wygoiło. 4.W szpitalu w którym pracuje rodzi się tylko w pozycji leżącej. Teraz promuje się pozycje wertykalne ale w większości szpitali musi minąc wiele czasu zanim coś się zmieni. Jak idzie się na porodówkę to jest taki duży napis „Porody w wodzie” i strzałka wskazująca gdzie takowe się odbywają. Odkąd pracuję nie było jeszcze ani jednego porodu w wodzie…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajajajaj
a czy wie ktos co złego jest w ty nacinaniu? Nie rozumiałam tego zamieszania przed porodem i nie rozumiem teraz. Może ktoś merytorycznie odpowiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ajajajajajaj W nocy są pielęgniarki, które pomagają. Przecież nikt takiej kobiety po cięciu cesarskim nie zostawia samej sobie!!! Oczywiście, że dziecko jest myte po porodzie. Samą wodą. Oczywiście tam gdzie najwięcej mazi płodowych się nagromadzi tzn w pachwinach czy wokół szyi to się na siłe tego nie szoruje. Ale dzieciątko jest obowiązkowo kąpane po porodzie. Jak wyobrażasz sobie taki poród kiedy kobieta oddaje stolec lub mocz i jednocześnie rodzi albo dziecko jest całe ubabrane smółką albo ostatnio kiedy jedna położnica miała owsiki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mialam taki problem
DO: m*ka Jesli chodzi o psychologa to mialam na mysli ze psycholog moze ci wystawic dokument jako podpora dla ginekologa ze w twoim wypadku cc jest lepszym wyjsciem itd. Jesli chodzi o dokumenty; Jak bede miala czas, sprobuje podeslac kilka linkow. Lekarz uznal ze moja decyzja nie jest od tak sobie ‘’BO JA CHCE I MI SIE WYDAJE’’ tylko ze znam ryzyka obu porodow, ze jestem dobrze poinformowana a przede wszystkim zdecydowana. DO: przeciwniczek CC na zyczenie Ja rozumiem ze macie inne zdanie. Nie rozumiem co wam przyjdzie z proby przekonania innych przeciez to nie o to chodzi. Czy nie jest/byloby wlasnie dobrodziejstwem ze kobieta sama moze wybrac? Oczywiscie musi bys swiadoma wad i zalet obu porodow aby decyzja nie byla pochopna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mialam taki problem
DO: kotta Ciesze sie ze jest tu ktos kto obiektywnie i rzeczowo probuje wyjasnic sprawe bez osadzania. Tego wlasnie potrzebujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mialam taki problem Wieczorem was jeszcze kobietki odzwiedzę i jak będą pytania to jeśli będę potrafiła to udzielę odpowiedzi. Teraz czas na dośc późny obiad i muszę wyjsc. Terzymajcie się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niech będzie że jestem
ajajajajajaj co ty tak przekonujesz do tego porodu sn? Czy naprawdę aż tak cię obchodzi to, że inna kobieta będzie miała cc na życzenie? Jest dla ciebie mniej wartościowa nie lubiłabyś takiej? Nie wiem skąd u ciebie takie uprzedzenia i naprawdę nie widze jaką to różnicę ci sprawi czy urodzę sn czy bedę mieć cesarkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×