obawy przed P O R O D E M N A T U R A L N Y M a moze CC ?

i to jest właśnie ta cywilizacja...byle szybciej, bezboleśnie, łatwo. Ja chcę więcej, lepiej, ja jestem na szczycie ewolucji i nie będą mnie jak zwierzę traktować. Pupa, powiem wprost - nie jesteś zbyt mądra. Polecam posłuchać Fisza lub poczytać Osho - może nabierzesz trochę samoświadomości :)

Można. Ale po co się męczyc, jeśli nie trzeba?

i nie bierz wszystkiego poważnie co usłyszysz od koleżanek :)

A gdzie napisałam że nie mam dzieci?

pupa a moze bylo jej żal? mnie by było. Ale jaki to ma zwiazek z dowartosciowanie sie to nie wiem. O co wam chodzi? Nie rozumiecie ze tu chodzi o dobro dziecka i o to zeby samemu nie stracic czegos waznego?

Jakie jest dobro dziecka przy SN?

jesteś pewna, że nie trzeba?? Oczywiście nikt cie nie zmusi do porodu naturalnego, ale gdybyś kierowała się dobrem dziecka to jednak doszłabyś do wniosku, że troszkę trzeba się pomęczyć :)

pupa - jak robissz obiad to z torebki czy gotujesz?

o plusach porodu naturalnego bylo troszkę wczesniej.

Gotuję.

ale po co sie meczyc jesli nie trzeba?

przecież z torebki szybciej i nie trzeba przy garach stać pół dnia. Żyjemy w cywilizowanym społeczeństwie, a ty się tak męczysz?? :)

pewno sie musisz dowartosciowac co?

Nigdy nie stoję pół dnia. Wstawiam i się gotuje samo. Widzicie, nie każda kobieta jest taka sama. Ja przed porodem miałam paniczny strach, a to przeżycie zostawiło we mnie na zawsze piętno. Śniło mi się prawie codziienie. Nie chciałam już uprawiac seksu. To był czysty koszmar i nie widzę w tym nic pięknego...

wstawiam i się gotuje samo :)

" pewno sie musisz dowartosciowac co?" Co masz na myśli?

"Żyjemy w cywilizowanym społeczeństwie, a ty się tak męczysz??" Nie wiem co w tym takiego męczącego... Ale jesteście puste, i do tego złośliwe...

pupa - to jest specyficzny rodzaj dumy - raczej satysfakcja - np wleziesz sama na wysoka gore, choc mozesz wjechac kolejką, przebiegniesz iles km. choc mozesz taksowka. Satysfakcja ze sprawnosci wlasnego organizmu - sprawdzilam sie, jestem silna, dobrze funkconuję, potrafie, czuje swoje cialo, mięsnie. Jesli to potrafie, moze mi sie udac jeszce wiecej. Poradze sobie sama, bez pomocy. Ja jestem na przyklad z tych, co nie bierze antybiotykow , nawet jak lekarze daja. Moj organizm sam walczy - znam go i nigdy sie nie przejechalam. Lubię wierzyc w siebie. Pewnie jeslibym czuła, ze sobie nie poradze, to bym wziela. Ale jesli wiem,ze dam rade? Zawsze bylam niezalezna - nie tylko od medycyny - tylko w ogole, w zyciu, tak lubię. Porod to cos znacznie bardziej satysfakcjonyjacego, niz wlazenie na gorę . Po prostu szkoda byloby mi sie w tym nie sprawdzic. ajajajaj - :) :)

ot i mądrze powiedziane

a dlaczego jestem pusta? Bo wiedzialam ze dam rade? bo podeszlam do tego spokojnie? bo nie panikuje i nie mam sklonnosci do histerii? Bo jestem silna i nie lubie jak ktos swoja slabosc tlumaczy "postępem cywilizacji"? Przyznałaś otwarcie ze spanikowałas, że bałaś się. Nie wmawiaj tym co wiedzą ze sobie poradzą (co nie oznacza ze tez sie boją - tyle ze nie o swoj bol a o dobro dziecka) ze są puste, że nie idą za "postępem" itp

No bo wiele kobiet to mogłoby urodzic nawet drużynę piłkarską. Ja do nich nie należę. Nie każdy ma ochotę się we wszystkim sprawdzac. Jak chcecie, to się sprawdzajcie, ale nie piszcie, co ma robic kto inny. Moim zdaniem CC, przynajmniej w Polsce jest bezpieczniejsze dla dziecka. Nie każda kobieta wytrzyma psychicznie poród.

ee tam gadanie A czemuż to w PL cesarka bezpieczniejsza?

"Bo wiedzialam ze dam rade? bo podeszlam do tego spokojnie? bo nie panikuje i nie mam sklonnosci do histerii?" Wiedziałaś - nigdy się tego nie wie... Strach to nie to samo co histeria. Jesteś nie dośc że pusta, to głupia, chyba się rzeczywiście nadajesz tylko do rodzenia...

"A czemuż to w PL cesarka bezpieczniejsza?" Bo u nas lekarze krzywdzą dzieci. Nie przyjmują właściwie porodów, nie robią cc kiedy jest konieczne, tylko wyczekują aż jest zagrożenie życia. Ja miałam CC ale za późno. I dziecko jest chore. Gdybym miała pieniądze na CC na żądanie, byłoby zdrowe.

yyy no to fajnie wiedziec. Czemu ja jeszcze nie w nastepnej ciazy? pewno zglupoty. Nie ma z kim dyskutowac, brakuje ci argumentow i przestawilas sie na wyzwiska, daruj ale szkoda mojego czasu.

nie generalizuj co? ja rodzilam w pl i gdyby nie wlasnie interwencja lekarza to dziecko mogloby byc chore. A cesarka to OPERACJA - zrozum, ze tez ma powiklania

i wyobraz sobie ze mozna wiedziec ze sie da rade, ze twoja glowa ma wladze nad twoim cialem

i jeszcze jedno "tylko do rodzenia" sie nadaję? Aż do rodzenia, aż... To akurat bylo najtrudniejsze i dalo mi najwieksza satysfakcje w moim zyciu

ja rodzilam w b poznym wieku, i niby moglam cesarke dostac bez problemu, ale czemu nie mialam sprobowac? przeciez jesliby to bylo konieczne, to bym sie poddala cc, rodzilam dlugo owszem i bolalo jak cholera, ale mimo wszystko lubie wiedzec, gdzie co mnie boli i dlaczego.

No tak ma, problemy z oddychaniem. Jak to dla kogoś ważniejsze niż np. możliwośc porażenia mózgowego, albo sytuacje typu pępowina owinęła się parę razy wokół główki i położna załamała ręce. W trym wszystkim chodzi o pieniądze, szpitale promują te SN bo to nic nie kosztuje. I wcale nie generalizuję, bo od dawna wiadomo, że dzieci są krzywdzone w polskich szpitalach...