Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zapach maciejki

kobiecy alkocholizm

Polecane posty

ja nie pije wcale,ale moja tesciowa niestety tak...ostrzegam dziewczynki,jesli macie obawy,ze mozecie miec problem z alkoholem,to zrobcie cos z tym,bo ja jeszcze nigdy w zyciu nie widzialam,zeby czlowiek tak sie stoczyl jak ona,to jest po prostu straszne. Jestem z moim facetem od 7 lat,jak ja poznalam to nie pila-teraz jest dnem czlowieka,na poczatku tez zaczynala od piwka czy winka w weekend,a teraz to byle co,byleby sie tylko napic. Jezeli jestescie ciekawe co robi,i jak sie zachowuje,to napisze pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość męski-a lkoholizm
Fobiaczko, czy tylko po to ten topik żeby wywalić anonimowo z siebie co boli i z czym żle? Jesteś inteligentna,duzo wiesz na temat zawiłości uzależnionego umysłu -wiesz doskonale że oszukuje ,że przedstawia świat takim jakim uzalezniony chce go zobaczyć. wszystkie formy terapii oparte są miedzy innymi na konfrontacji wyobrażeń chorego umysłu z obrazem widzianym z zewnątrz -warto patrzeć z boku a przynajmniej zastanowic się jak ten obraz wyglada widziany oczami innych . Ja nie napisałem że kobiety tu piszące są żałosne ,że są zadowolone ,szczęśliwe -bo uzaleznione. Żałosne ,tragiczne i bardzo niebezpieczne jest to jak każdy alkoholik potrafi usprawiedliwiać ,znajdować powody otwierać furtki za którymi znajduje uprawomocnienie dla trwania w chorym przymiezu ze swoim uzależnionym umysłem. wiem o czym mówię ponieważ przeszedłem już tę drogę ,każdy powód był dobry żeby odwlec decyzję ,żeby odsunąć konieczność zmierzenia się ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZenekAA
nie namawiam ,tylko informuję : dziś o godzinie 21.00 na falach ANTYRADIA można posłuchać audycji trzeźwiejących alkoholików , można słuchać przez neta POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZenekAA
ZAWSZE MACIE WYBÓR , KTÓRĄ DROGĄ CHCECIE IŚĆ , JA JUŻ DOKONAŁEM ODPOWIEDNIEGO DLA SIEBIE ,wczoraj złpałem konkretnego doła ,opiszę o tym w tym tygodniu , dobrze że swoje życie opierm na programie Billa W, bo inaczej już wczoraj bym leżał zalany , a tak to jestem trzeźwy , byłem dziś w pracy , jest ogólnie spokój, pomimo że nerwy buzują, fajne jest trzeźwe życie , w sobotę jedziemy na miting ,po mitingu będzie zabawa do rana oczywiście na trzeźwo, to jest fajne , życzę 24h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja takze dzieki przyjaciolom AA zyje bez alk. coprawda odszedl odemnie Partner i bardzo cierpie ale z pomoca AA wiem dam rade,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie przepraszam Cie męski-a lkoholizm ,niestety jestem strasznie czuła na krytyke-moze nie tyle czuła co wszedzie sie jej dopartuje i zle na nia reaguje.Kazdy ma prawo napisac jak nas odczytuje i co o tym mysli. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość męski -a lkoholizm
Fobiaczko ja rozumiem ,nie trzeba przepraszać Znam to . ..to był ostatni raz,nigdy więcej-wstyd ,poczucie winy,głowa nisko ,ręce w kieszeniach(trzęsą się) ,nie patrzeć w oczy(skąd oni k..rwa wszyscy wiedzą?).sucho w gardle ,w srodku zapętlone. Ale koniec! Nigdy ,koniec .Poniedziałek męka …wtorek-oddech normalniejszy …środa (nareszcie) …..A gdzieś z tyłu głowy ,od środka zaczyna napływac mgła, opar gęsty powoli się przesuwa …nigdy więcej,czwartek przed południem …wieczór nareszcie, …piątek rano –NA Pewno –dzisiaj nic!!!-to będzie TEN pierwszy weekend –południe…. Robi się gęsto …Nic zero. Na pewno –nic. …i ….PYK..pęka bezgłośnie bańka mydlana , nie ma osłony ….teraz już wszystko jedno,do d..py to całe życie ,nic nie jestem wart …..i od nowa. Z czasem bańka pękała w czwartek, środę ….a potem już jej w ogóle nie było –takie to planowanie pijane moje było . A w każdy poniedziałek głęboko (śmiechu warte) wierzyłem w powodzenie mojego planu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez ambicji
Ludzie ulegający nałogom to osoby słabe, niedowartościowane,sfrustrowane, egoistyczne, bez ambicji... Tylko gdy zmienisz swoje nastawienie do życia możesz z tego wyjść, ale po co, gdy pijesz jesteś wielki, na trzeźwo coraz większy smieć... . Zapijasz swoje problemy, a one narastają, nie rozmawiasz z bliskimi, bo boli gdy mowią coś, czego nie chcesz usłyszeć... . Trwaj w tym błędnym kole, giń jak chcesz , ale nie ciągnij za sobą bliskich... . Twoja postawa powoduje, że oni zaczynają źle myśleć o sobie... , by ciebie nadal kochać muszą isć za tobą..., zaczynasz sam a konczysz z wszystkimi, chyba... chyba że jeszcze czujesz, widzisz, słyszysz i zaczynasz rozumieć, że to nie oni postępuja źle, ale ty . Niech ci będzie źle, ale musisz to przetrwać, dla siebie, przede wszystkim dla siebie, by znów być kochanym,widzieć usmiech na twarzy bliskich, gdy idziesz z nimi trzeźwy na niedzielny spacer... Nie tylko tobie jest teraz źle, naprawdę nie tylko tobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość męski -a lkoholizm
,, Ludzie ulegający nałogom to osoby słabe, niedowartościowane,sfrustrowane, egoistyczne, bez ambicji..."-tzn . że wszyscy Ci ,którzy nałogom nie ulegają to ambitne ,pełne życia, optymistycznie patrzące w przyszłość ,pełne altruizm,wartościowe jednostki społeczeństwa? tu mam pewne wątpliwosci-pod resztą wywodu się podpisuje obiema rękami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez ambicji
Kasia jest smutna i placze ,to oczywiście nie znaczy , ze placza tylko ci ktorzy są smutni- cechy przeciwstawne do wymienionych na początku mojej wypowiedzi uniemożliwią uleganie nałogom,o to mi chodziło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość męski -a lkoholizm
a czy może być też tak ,że nałóg któremu ulegliśmy(przyczyna wtórna jest) ,czyni nas słabymi ,odbiera poczucie własnej wartości ,frustruje i pozbawia ambicji? -kasia jest smutna i płacze bo ja coś zasmuciło .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez ambicji
Ludzie zazwyczaj dążą do osiągania przyjemności, jaśli nie osiągam ich w prawdziwym świecie, zaczynam żyć w świecie nałogow. od jednego zasmucenia sie nikt nie popadnie w nałóg, ale jesli jesteś słaby to nie zawalczysz o przyjemnosć w realu, pozostaniesz w świecie nałogów, tu tylko wystarczy kupić i zaaplikować. To trochę tak jak leczenie antybiotykiem lub ziołami, droga do szcześcia na skróty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZenekAA
bez ambicji, napisz jak Ty dążysz do osiągnięcia przyjemności , jak unikasz nałogów , a może któreś masz , bo jak narazie to tylko krtykujesz i oceniasz ,czy znany jest Twojej duszy obrachunek moralny ? Życzę 24h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glamourous1986
Zauwazylam ze po kazdym zalamaniu, dole, smutku, czy klotni z kims to mam ochote sie napic bo wiem ze przyniesie mi ukojenie na chwile...nie bede o tym myslec i zapomne na ten czas i wszystko bedzie piekne bo alkohol zrobi swoje zaszumi w glowie. po 4 piwkach juz inne spojrzenie a duze problemy wydaja sie blahostkami i tak pije do 8...nic mnie wtedy nie obchodzi czy ktos mnie szuka czy probuje sie ze mna skontaktowac.mimo ze jestem wtedy bardzo rozmowna czasami nie odbieram z mysla a niech sie martwia pozniej im wytlumacze.albo mowie dla swietego spokoju ze juz niedlugo bede a to nie prawda bo dopiero zaczynam i szwedacz mi sie wlacza i cala noc mnie nie ma.mialam klopoty z chlopakiem klocilismy sie troche i juz mysl ze bym najchetniej sie upila nie myslala o tym tylko dobrze sie bawila.jak w weekend nie popije to chodzi za mna caly tydzien zeby z kims zabalowac...ale nie amm tak ze musze kazdy dzien zaczac od piwa np. ale coraz czesciej nachodzi mnie mysl zeby tak sobie winko przed komputerem wypic i jak poprzedniczki pisaly pouzalac sie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZenekAA
ja Ci tylko powiem , smacznego!!!!!???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez ambicji
przyjemnościa jest dla mnie móc oceniać wszystko na trzeźwo, nigdy nie pilam , by zabić smutki i frustracje. Gdy takie mnie najdą rozwiązuje je szybciej lub krócej, a nie użalam się nad sobą. Nałogi tak mam ich wiele, nalogowo kocham życie i potrafię brać z niego szczesliwe chwile, a gdy ich dla mnie akurat nie starczy to cierpliwie czekam, a nie lu po literka, bo bidna nie dostałam czego chcialam. nie stronię od alkoholu, papierosów, lubię słodycze, dobra zabawe..., ale robię wszystko tak by zachować godnosc i szacunek dla samej siebie. W życiu spotkało mnie wiele nieszczęsc, ale nigdy nie skorzystałam z ochraniaczy w postaci alkoholu i temu podobnych. Osoby które rozwiązują problemu stosując używki nie dosć , że je pogłebiają, to jeszcze niszcza siebie i otoczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez ambicji
i mam pytanko - o co chodzi w tym ostatnim zdaniu - życzę 24 h - o sklep nocny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmęski -a lkoholizm
Bez ambicji -uwielbiasz oceniać na trzeźwo-tak napisałąś . Oceniać. Zgodzisz się zapewne że ocena powinna być obiektywna i sprawiedliwa-tylko wtedy zbliza sie do prawdy.Zeby sprawiedliwie i obiektywnie ocenić człowieka trzeba przyjąć ,zastosowac jakieś kryteria .jakie ty stosujesz gdy piszesz o uzaleznionych? Na pewno nie kierujesz sie własnym doświadczeniem -przecież Ty ,,robisz wszystko tak by zachować godnosc i szacunek dla samej siebie" i nie jestes ,,osobą słabą, niedowartościowaną,sfrustrowaną, egoistyczną, bez ambicji" Nigdy nie uległaś żadnemu nałogowi Więc co Twoje oceny zbliża do prawdy? Tak naprawdę TY chyba jednak nie oceniasz ,TY porównujesz .Swoja wizje uzależnionej osoby z wizją samej siebie.Ocenienie innego człowieka zmienia chwilowo nasz nastrój na lepszy – jeśli przy porównaniu wypadamy lepiej lub zmienia nastrój na gorszy – jeśli przy porównaniu wypadamy gorzej . Twój nastrój się polepsza.I dobrze nalezy dbać o siebie i swoje dobre samopoczucie.Tyle że z obiektywizmem ,prawdą o sobie i nnych nic to wspólnego niema . A jesl idzie o 24 h-to znaczy doba ,24 godziny przezyc godnie i z szacunkiem do siebie-taki wytrych ,sposób na resztę życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZenekAA
Witam ! -bez ambijci , męski już Ci odpowiedział na pytanie 24h . W okresie kiedy piłem ,miałem podobną wizje świata do Twojej wizji ,myślałem że biorę z życia co najlepsze , czyli alkohol , papierosy , zabawy do rana , na obecną chwilę nie oceniam ludzi ,tylko analizuję ich wypowiedzi i biorę z nich co jest mi potrzebne , w Twojej wypowiedzi odczuwam wielki kłamstwo , napisałaś ,że na trzeżwo oceniasz ludzi , jednocześnie nie stronisz od alkoholu , papierosów i zabaw , a osoby stosujące używki niszczą siebie i otoczenie . ALKOHOLIZM JEST CHOROBĄ ZAKŁAMANIA !!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glamourous1986
ZenekAA dziekuje :P Jestem z siebie dumna.3 weekend z rzedu zadnej imprezki i zero alkoholu.Na tygodniu 3 kieliszki wodki bo kolega z pracy mial urodziny.Chyba moj stan picia zalezy tez od osob z ktorymi pije.Wiem ze z ludzmi z pracy nie moge sobie pozwolic zeby sie upic wiec jakos umiem sie kontorlowac.Dopiero jak wychodze ze znajomymi to daje czadu. w sobote czeka mnie impreza na ktora ide z chlopakiem do jego znajomych wiec tez bede strala sie nie pic za duzo zeby mu wstydu nie narobic ;) ale dzisiaj kolezanka mnie wyciaga na piwo a wiem jak zawsze sie z nia konczy.Nawet jak z nia wypije tylko troche posiedzimy pogadamy posmiejemy sie to jak bede miala jechac do domu to norma jest ze zawsze kogos spotkam i pojde dalej zeby sie dopic.jesli akurat nie spotkam nikogo to dzwonie i zawsze sie ktos znajdzie chetny.Ale zrobie sobie sprawdzian czy potrafie od razu wrocic do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZenekAA
posłuchaj dziewczyno , ja wiem że mnie nie zbije ostatni kieliszk , po którym nawet mogę wyciągnąć nogi , tylko ten pierwszy , nawet łyk piwa , czy naparstek wina , to zawsze ten pierwszy łyk odpala dalszy ciąg, dla mnie alkohol już nie istnieje , a Ty dziewczyno jak masz zamiar kontrolować picie , to pij , zapamiętaj jedno , jak będziesz miała wszystkiego dość , to przypomnij sobie że jest grupa AA na której spotkania możesz przyjść , ja w sobotę wybieram się na miting rocznicowy połączony z zabawą , na trzeźwo świat jest piękny , ale sporo przelałem żeby to zrozumieć .Tobie życzę 24h trzeźwości , jak będziesz miała jakieś pytanie poza forum , to mój e-mail jest widoczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez ambicji
do Zenek Człowieku ja napisałam , że owszem zapalę, wypiję, wszystko jest dla ludzi.Palę zazwyczaj gdy przebywam z palącymi, dla towarzystwa, popijam piwo, lub drinki na spotkaniach towarzyskich... Zdarza mi sie to moze raz na miesiąc. No to może rzeczywiscie coś jest ze mną nie tak.Myślalam , że wolno, no ale jeśli piszesz,... no zastanowię się... Alkoholizm jest chorobą zaklamania powiadasz i pewnie masz rację skoro jesteś alkoholikiem.Nie bardzo rozumiem twoje wypowiedzi, czy chciałeś mi powiedzieć, że jestem alkoholikiem, daj boże,bo świat stalby sie cudowny, gdyby alkoholizmem nazwac sporadyczne piwo lub drink. Wiesz myśle, że chciałbyś byc mądry i pouczać innych, no ale niestety, nie trafiasz, musisz poszukać w gronie wspóltowarzyszy niedoli. Podtrzymuje swoje zdanie na temat cech charakteru osób uzaleznionych.Dołączaja do nich takze ludzie agresywni, którzy wrzaskiem, biciem,wulgaryzmami pokazuja jak są slabi... .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez ambicji
do męski alkoholizm swoja wiedzę opieram nie na próżnych porównaniach i chęci dowartościowania siebie.... niestety , byłoby to dobre... Od 22 lat jestem męzatka, przy mnie jest moj mąż alkoholik....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZenekAA
powoli zaczynasz się otwierać ,ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez ambicji
nie wiem czy to do mnie , ale jesli tak to nie rozumiem tego ok, pisałam tu o cechach osob uzaleznionych i tyle, bo meczy mnie gdy widzę niektore glupoty jakie tu sie wypisuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapach maciejki
Witam..pierwszy krok za mna dzisiaj zapisalam sie do Pani psycholog...wyjasnilam po krotce moja sytuacje...powiedziala ze nie jest jeszcze tragedia ale trzeba nademna popracowac...bylysmy na telefonie ponad godzine..chyba trafilam na bardzo sensowna babke ..bo naprawde kobieta mowila do rzeczy..i zamiast prawic mi moraly i cytowac zdania "ksiazkowe" rozmawiala ze mna jak czlowiek z czlowiekiem ..z czlowiekiem w potrzebie...powiem wam ,ze juz sie niemoge doczekac spotkania z nia..umowilysmy sie na poczatek na jedno spotkanie w tygodniu..i jak sama powiedziala zobaczymy jaki to efekt przyniesie...jest jednym z najlepszych psychologow w UK..troche bedzie mnie to kosztowalo...(straszne pieniadze).ale wole wydac na to niz na alko..wczoraj nie spalam cala noc i przeprowadzilam kolejna roznmowe z sama soba....jestem na swietnej drodze do uzaleznienia...jeszcze pare lat a bedzie baaardzo zle..poniekad juz jest nieciekawie.Licze dni do mojej pierwszej sesji terapeutycznej...zostalo tylko dwa tygodnie(niestety ta pani jest starsznie zajeta)mam nadzieje ze bede sie jakos trzymac do wizyty z nia...Dzisiaj czuje sie swietnie (zero kaca..swietne samopoczucie psychiczne)..czuje ze moge gory przenosic i ze dam sobie rade..odmowilam wyjscia na piwo ze znajomymi...zajelam sie glupia sprawa jak prasowanie ktorego nienawidze..ale to bardzo terapeutyczne.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapach maciejki
"Ludzie ulegający nałogom to osoby słabe, niedowartościowane,sfrustrowane, egoistyczne, bez ambicji.."...............nie zgodze sie z tym....podobno i to jest nawet udowodnione ,ze najwieksza liczba ludzi w nalogach pochodzi ze srodowisk lekarskich...tak...chirurdzy...na pierwszym miejscu...jak ktos kiedys napisal ,ze w latach "ciezkich"to do nich Pewax przychodzil w torbach pacjetow a w torbach wiadomo co....to lekarze mieli i maja dostep do "szufladek"z lekami ktore dzialaja jak dzialaja..znam to z doswiadczenia ...mialam w rodzinie znanego ginekologa ,ktory byl uzalezniony od tramalu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość męski -a lkoholizm
powodzenia Maciejko,powodzenia życzę -ale uważaj ,czasmi tylko dwa tygodnie to aż dwa tygodnie. Gdy ktos chce długo wytrzymac w jednej pozycji ,to musi zadbać o swój komfort,przygotować poduszki na których może przysiąść , stabilne oparcie gdy sie plecy zmęczą czy chociaz jakąs poręcz żeby się podeprzeć . Zgroamadź wokół siebie takie rzeczy ,takich ludzi ,takie działania ,które pozwolą w pełni sił wytrzymać ,bez niepotrzebnych cierpień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×