Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość obolała po CC

mamy po CC - czy rzeczywiscie jestescie zadowolone?

Polecane posty

Gość obolała po CC

Witam Z góry zaznaczam, że nie chciałabym, żeby to był kolejny topik o wyższości bądź niższości CC nad porodem SN. Przeglądając kafe natknęłam się na sporo osób wychwalających CC i ich opowieści o tym, jak to świetnie się czuły, jak na drugi dzień biegały i jak radziły sobie bez środków przeciwbólowych. "Nasłuchawszy" się tych opowieści w ogóle się porodu nie bałam (miałam wskazania medyczne do CC). Niestety na tydzień przed wyznaczonym terminem wody mi odeszły i trzeba było natychmiast ciążę rozwiązać. I jakie było moje zdziwienie, gdy sama operacja była, delikatnie mówiąc, nieprzyjemna... Czułam szarpanie, może nie bolesne, ale cholernie niemiłe, później zaczęło mnie boleć w klatce piersiowej... zastanawiano się nawet, czy mnie nie uśpić, ale się na szczęście obeszło bez narkozy. Wstałam jeszcze tego samego dnia, ale z bieganiem miało to mało wspólnego. W sumie to chyba przez tydzień byłam bardzo obolała, nie mogłam się przewrócić z boku na bok, toczyłam się jak w końcówce ciąży. Piszę to, żeby przygotować dziewczyny przed zabiegiem, że nie wszystko musi pójść tak ładnie pięknie i że to jednak jest poważna operacja. Bo ja byłam niemile zaskoczona. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośśśśśśśśśśśśśśśs
ja byłam bardzo zadowolona.Bolało po operacji,owszem,ale po sn nie boli??:DŚrodków przeciwbólowych nie brałam żadnych.2-3 dni ciężko było mi wstawać,potem już ok.Po tygodniu normalnie chodziłam po mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jessy28
tak rzeczywiscie jestem bardzo zadowolona, ale ile lekarzy i pacjentów tyle przypadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jessy28
w dodatku teraz po 18 miesiacach od tego wydarzenia wogóle nie widać że mialam operacje, bliznę leczyłam czystym kolagenem i po nacięciu nie ma sladu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renattttaaa
Moja mama byla polozna i sama polecala mi CC. Bolalo moze kilka godzin, ale bolal mnie brzuch a nie pochwa. Moglam siedziec, czulam sie szczesliwa,ze nadal bede taka sama tam na dole. Zero depresji poporodowej, Karmic piersia tez nie karmilam. Brzuch wrocil po 3 miesiacach do praktycznie tych samych rozmariow co przed ciaza. Po co ryzykowac swoja kobiecos, Zawsze bylam dumna ze swojej pochwy, bo jest idealna i malutka i taka chcialam zachowac jeszcze przez co najmniej 20 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obolała po CC
czy po porodzie SN boli to nie wiem, bo nie rodziłam. Wiem tylko jak bolą bóle krzyżowe, bo zdążyłam ich doświadczyć :D Mówię, chciałam tylko opisać CC trochę inaczej, bo na kafe są same peany na jej cześć i opowieści, jak to jest super. No i dla mnie najgorszym momentem było wyjmowanie dziecka. Brr...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka dwójeczki
ja rodziłam najpierw sn, syn był duży, wazył 3950, bolało jak cholera, ale dało się przeżyc, cięzko to opisać, ale jak to się dzieje i jesteś w trakcie bólu, to się myśli jakoś inaczej, dopiero potem nachodzą takie refleksje, ze ten ból naprawde był duży i jak to w ogóle wytrzymałam, rodziłam w sumie 16 godzin, miałam nacinane krocze, wiadomo, ze dojście do siebie też mnie kosztowało sporo, bo trzeba się było zajac dzieckiem dodatkowo, kiedy tak boli, ciągnie...ale przezyłam...potem sex był taki sam jak poprzednio, żadnego wiadra nie miałam, wiec się prosze nie słuchać tekstów mam, które miały cc i aby pokazac wyższość cc nad sn wymyslają różne historie...drugie dziecko rodziłam cc, wynikło w ostatnim momencie i rzeczywiscie bólu nie ma, ale wszystko jest takie sztuczne, przynajkniej to moje odczucie, bo mam porównanie, poród jest pięknym i wartościowym przeżyciem, nie warto z niego rezygnowac tylko z powodu strachu, ale to tylko moje odczucia, może ktos nie przykladać do tego wagi, wiec skupię się na sferze fizycznej....po cc nie mogłam podnosic głowy przez 8 h, teskniłam za maleństwem, dostawałam leki i pierwszą dobę przeleżałam, na następny dzien trzeba było wstać i przejśc z sali pooperacyjnej na poporodową, koszmar, ogólnie dalej był tylko koszmar, nie ma porównania, dreny, cewink, szwy ciągnęły, bolało przy wstawaniu za każdym razem, dziecko potrzebowało opieki a ja nie miałam siły na niego i na nic kompletnie, dla mnie nie porównania, o wiele szybciej zregenerowałam się po sn, niż po cc, a jeszcze jedno nieprzyjemne przeżycie zwiazane z cc, widok w lampie, wiesz, ze nie ma po co patrzeć, a i tak czlowiek przekrony spojrzy i widzi swoje bebechy w calej okazałości, myślalam, ze zejdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja wiem swoje ale...
DO: obolała po CC Sadzisz ze kobiet ktore wybiaraja CC na zyczenie naprawde nie zdaja sobie sprawy, nie poczytaly, nie nasluchaly sie jak wyglada cesarka i jakie sa jej wady? Jesli kazda mialaby bardzo obszernie opisywac doswiadczenia (plusy i minusy) to kazdy wpis mialby kilka stron. I tak zwolenniczki SN komentuja krotko, bolalo, nacieli ale dalo sie przezyc. A zwolenniczki CC na zyczenie ze bolalo po ale dalo sie przezyc. Jednak wierze (a jestem jedna z nich - secarka 9 czerwca, na zyczenie) ze kazda kobieta rozwaza za i przeciw i nie zaklada rozowych okularow z literami CC na zyczenie jest super. Po prostu wybiera to co dla niej wydaje si emniejszym zlem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja wiem swoje ale...
DO: obolała po CC A tak jeszcze chcialam dodac; zastanawiano sie czy cie uspic - czyli twoja cesarka nie przebiegla jak standardowa ZAPLANOWANA cesarka bo wypadla nagle i takie komplikacje sa wlasnie typowe dla niezaplanowanych cesarek. Poza tym piszesz ze tego samego dnia wstalas choc nie biegalas - a czy mialas zaplanowany maraton na ten dzien? A ktora kobieta biega po porodzie SC czy CC? Czy to sa naprawde obiektywne przezycia? Dodam jeszcze ze zaplanowana cesarka bedaca wyborem kobiety jest nieco inna niz wynikajaca z niemoznosci rodzenia SN. Do cesarki na zyczenie ma sie inne nastawienie spowodowane wlasnie tym ze samemu sie takiego wyboru dokonalo. Dlatego kobiety po ''przymusowej'' ze tak powiem CC sa czesciej niezadowolone i rozczarowane niz te ktore same ja wybraly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Ja wiem swoje ale... witaj mam pytanie cesarka na zyczenie, ile płacisz, i gdzie rodzisz...tez o tym myśle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obolała po CC
Ja wiem swoje ale... założyłam ten topik nie poto, żeby kogoś do czegoś przekonywać, tylko żeby sprawidzć, czy tylko ja miałam nieprzyjemne wspomnienia z cesarki. Dlaczego się mnie czepiasz? Chcesz mieć CC na życzenie, to miej, Twoja broszka. Maratonu zaplanowanego nie miałam, ale spotkałam się z określeniami, że kobity następnego dnia biegały. No coż, ja nie biegałam, a kuśtykałam... Zapraszam na ten topik po 9 czerwca i mam nadzieję, że Ci wcześniej wody nie odejdą, tak jak mi :P Z zgadywać się co do opłat to bardzo proszę gdzie indziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja wiem swoje ale...
Ale cos narazie wiecej plusowych wypowiedzi o CC ci sie wpisuje niz minusowych. Jakie to typowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obolala po CC
a ja po cesarce zdychalam bardzo dlugo. byla robiona pod narkoza bo bylam bardzo mloda i balam sie ze moze bolec. po CC zaczeli mnie wybudzac na korytarzu. potem w pokoju juz zucili mi na brzuch worek z lodem i piachem i zakazali ruszac sie przez dobe. 2 dniach kazali wstac ale mialam z tym duuuze problemy. do tego wdalo mi sie zakazenie w rane po cc i w sumie przez poltora tygodnia chodzilam zgieta w pol. ale po miesiacu potrafilam juz sama wniesc do tramwaju wuzek z dzieckiem bo malo juz jest ludzi ktorzy pomoga mlodej matce wtaszczyc wozek do srodka lokomocji. przy 2 porodzie odczulam co to sa skorcze parte i prawde powiedziawszy meczylam meza zeby mi zalatwil cesarke ( wiedzialam juz jak to pachnie) ale teraz majac oba za soba nie chce juz zadnego wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obolala po CC1
obolala po cc sorki ze gwizdnelam ci nicka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja wiem swoje ale...
Podobno zalozylas ten topik zeby przygotowac kobiety do CC i zachwiac ''same peany na jej cześć i opowieści, jak to jest super''. Teraz piszesz ze chcesz sprawidzic jakie byly przezycia innych. A ja mysle ze chcesz po prostu wystraszyc te ktore sie wahaja. P.S. ''...ale spotkałam się z określeniami, że kobity następnego dnia biegały. No coż, ja nie biegałam, a kuśtykałam... '' A ja spotkalam sie z okresleniami ze kobiety po porodzie SN popuszczaly miesiacami w majtki... A ja spotkalam sie z okresleniami ze kobiety po porodzie CC po paru godzinach chodzily i podawaly nawet dzieci tym, ktore chodzin jeszcze dlugo nie mogly.... A ja przeczytalam (FAKT) ze 30% Canadyjskich ginekologow wybraloby przy porodzie bez komplikacji planowana cesarke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajaaaaaa
miałam cesarkę na życzenie, niestety znieczulenie w kręgosłup źle chwyciło i czułam jak zaczynają mnie ciąć, zaczęłam krzyczeć przerażona i podali mi b szybko narkozę, obudziłam sie już po wszystkim. Dochodziłam do siebie właściwie jeden dzień, potem bolało ale dałam radę, wszystko wynagrodził mi mój synek. Planuję drugię dziecko i po mimo moich przeżyć też bedę rodziła przez cc. Już wiem co może się wydarzyć i bedę spokojniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obolała po CC
dziękuję bardzo za wypowiedzi MAM i zapraszam kolejne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ze przezylam oba porody
Po pierwszym 6 lat temu SN. Ciaza bez problemow, z usg srednio-male dziecko (3000kg) Porod trwal bardzo dlugo. Mimo ze zostalam nacieta prewencyjnie to peklam Iv stopien. Przez rok nosilam specjalne majtki, wiec z synkiem oboje mielismy pieluchy. Teraz siez tego smieje ale plakalam kazdego dnia. Peklam tak bo synek utknal w ostatniej fazie, a wlasciwie jego ramionko. Nigdy juz nie chialam miec dzieci. Dopiero po rozwodzie kiedy poznalam innego mezczyzne (teraz juz meza) zdecydowalam sie na kolejne dziecko i od razu zalatwilam cc na zyczenie. Nie bede porownywac bolu bo jest inny. Podczas SN niekontrolowany, nieznany i niewiadomo co sie stanie. Przy cc bol rany i brzucha po fakcie. Mam teraz dwoch zdrowych synow i wiecej dzieci nie planuje. Ale kiedy moj pierworodny ma urodziny zawsze przypomina mi sie ten okropny rok w pieluszce...a z drugim synem mimo ze brzuch pare tygodni bolal, nie mam takich wspomnien. Jedyne co chcialaby doradzic kobietom przy cc, nie chciejcie aby maz patrzyl jak ''wyciagane'' jest dziecko. Nich siedzi (jesli mozna) przy glowie. Dla wielu mezczyzn to trudne widziec rece lekarza w brzuchu kobiety lezacej tak bezwladnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara na wsi
Jak ktoś sięboi porodu to po co decyduje się na własne dziecko. Niech adoptuje albo wynajmie zastępczą matkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obolała po CC
no mój mąż był przy mnie, ale siedział przy wezgłowiu i nic nie widział. Szczerze, to byłam taka przerażona całą sytuacją, że jego obecności prawie wcale nie odnotowałam. I co chwilę tylko musiałam się upominać, żeby nie patrzeć w te głupie lampy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mąz prz cc, a w ktorym szpitalu... ? pierwsze słysze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko cc. Nie chce byc pocięta, pozszywana:O wole blizne na brzuchu. Cipke mam świetną i nie chce jej narażać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruszkakula
m*ka --> Jeśli cc jest planowane, nic się nie dzieje złego, a kobieta jest tylko znieczulona od pasa w dół, mąż może być obecny. Tak rodziła moja kuzynka trzy lata temu, w ICZMP w Łodzi. Mojej koleżance ze studiów również partner towarzyszył przy porodzie cc, też w Łodzi, ale nie wiem, w jakim szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalias86
Przez pierwsze 3 doby po cc bylam na zastrzykach lub srodkach przeciwbolowych, bo strasznie bolalao, ale ja jestem moze trcohe przewrazaliwiona. Ale najbardziej chce mi sie smiac, z kobiet ktore pisza, ze sn to piekne przezycie i kazda matka powinna doznac tego cudu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lampionekkkk
dziewczyny przerażacie mnie tymi lampami, jak nic spojrzę znam siebie:-o czy dużo widac w tej lampie? i ile trwa cesarka, od krojenia, do zszycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie2
co dokladnie boli przy cc?? samo zszycie?? a co z lozyskiem i reszta?Tez to \"wyjmuja\" tak jak dziecko??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matkooooooooooooooooo
no pewnie, ze wjmują, a co zaszyją sie z łozyskiem?:-D a przy cc jak moze szycie boleć? przecież mam znieczulenie, bolec to zaczyna jak znieczulenie mija i jak musisz wstawać, oj boli wtedy, ja prawie mdlałam z bólu i pot ze mnie ciekł po przejściu metra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie2
nie szycie,ale zszycie- nie chodzilo mi o sam proces,przeciez wiem,ze nie szyja cie na zywca tylko o rane :/ dzieki za odpowiedz, za jakis czas planujemy bobasa,wiec chcem porownac obie metody, bo sn boje sie okropnie i mam powod...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mokkak
pierwsze dziecko rodziłam SN i było to koszmarne przeżycie. Po tygodniu wszakże doszłam do siebie, nacięcie przestało boleć, brzuch miałam idealnie płaski. Na wspomnienie tego wydarzenia wszystkie włosy jednak stawały mi dęba i drugie dziecko rodziłam przez CC na życzenie. Było równie koszmarnie, tyle że dopiero po. Ani się ruszyć, ani dzieckiem zająć. Pokarmu nie było. Na bliznę miałam contratubex i kolagen. Zagoiła się ładnie, ale pozostał mały wałeczek nad blizną, co dla mnie jest niefajne, bo ja lubię mieć idealne ciało :-) Reasumując dla mnie każdy rodzaj porodu był straszny i na trzecie dziecko się nie zdecyduję, bo trzeciego sposobu rozwiązania ciąży nie znam :-) Ale na serio - żaden poród nie jest przyjemny. Jakoś to jednak przeżyć trzeba. Mając doświadczenie i SN i CC mogę powiedzieć, że nie widzę wyższości żadnego. Z dwojga złego jednak, gdyby tak się zdarzyło, że będę miała trzecie dziecko, to chyba jednak... SN.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×