Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dododododod

Czym różni sie dziewczyna z miasta od dziewczyny ze wsi?

Polecane posty

Gość gość
12.39 - jesteś K czym? Bo jak lodzik w wydaniu M to...fuj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czytaj ze zeozumienie cwoku, jak napisalem ze Magda zrobila mi loda, to chyba sobie potrafisz odpowiedziec....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyczulem ja, ze dziewczyna nadwyraz ambitna, a do tego zawzieta. Po pracy w piatek mamy zwyczaj chodzenia do knajpy. Zaczalem opowiadac o ogromnym projekcie do ktorego chcialbym zaangazowac kilka osob, by mogli sie wykazac i pokazac jaki naprawde maja potencjal. 3-4 drinki, kilka komplementow i w drodze na postoj taksowek przy stacji benzynowej, powiedzialem ze musze isc sie jeszcze odlac, a ona ze tez musi. Wszedlem to toalety, rozpinam rozporek, slysze jak ktos wchodzi rowniez do toalety, patrze a tu ona. Mowi, damski jest zajety, a bardzo mi sie chce. Juz widze ten jej usmieszek na twarzy, wiec wiedzialem ze to zielone swiatlo. Odwrocilem sie tylko od pisuaru i otworzylem Kabine. Ona weszla, ja tez i dalej juz nie musialem sam rozpinac rozporka. Trwalo to z 10min, ladnie polknela, wlozyla go z powrotem, zapiela rozporek i powiedziala, a teraz wyjdz bo naprawde sie zesikam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niezle. tylko pozazdroscic takiej przygody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze wsi to wiesniary na wies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niczym się nie różni.Nie jest może tak zmanierowana i zepsuta.Apropo określenia wieśniara to ta z miasta to niby kto "mieszczucha"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tym że dziewczyny z miasta są bardziej interesujące. Ja mieszkałam w małej miejscowości i nie miałam żadnych koleżanek. Od zawsze interesowałam się rysunkiem i znałam biegle angielki. W klasie nikt mnie nie lubił. Dopiero jak wyjechałam do miasta spotkałam ludzi i mam swoją paczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Adresem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze wsi jest pracowita i potrafi gotować i piecze słodkości ,sprząta ,lubi czystość . Nie boi sie byle myszy o szczurach nie wspomnę . Nie boi sie ciężkiej pracy. Jeśli ją pipa boli to ci konia zwali i miauczy z bólu jak księżniczka . 50 kg cementu wrzuci do betoniarki i nie patrzy na złamane paznokcie ani na inne tipsy i klipsy. A gdy się ubierze odświętnie to miastowe zazdroszczą i gryżą ozór . Zawsze uśmiechnięte ,nie mają takich naciągnietych ryjów jak miastowe pomimo ciężkiej pracy . Dbają o swoich mężów lepiej jak matka niemowlaka . Kobieta ze wsi wie czego facet potrzebuje . No i na koniec lepiej wykształcone i oczytane . Minęły te czasy gdy na wsi kobieta miała ukończone 6 , 7 , albo 8 klas pdst . Teraz na wsi to młodzież ma minimum maturę. Dziękuj za uwagę ,do zobaczenia jadę na wieś .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja, z którą się jednak wiele lat temu rozstałem może najbardziej wykształcona nie była ale życiowo nawet mądra. Od miejskich koleżanek różniło ją to, że nie była wydepilowana - no w końcu udało mi się ją namówić na depilację pach ale "na dole" nie. Seks był albo oralny albo w pipkę - innych "wymysłów" nie akceptowała. W lecie jak był upał zwłaszcza w pole kobiety jak wiele lat temu nie nosiły majtek (łatwiej było sikać podczas pracy w polu - robiły to na widoku nawet mężczyzn - bo było to "normalne" że baba też musi "kucnąć") Generalnie z seksem było tak, że często i dużo bo lubiła "piszczeć pode mną". No i generalnie była wierna ale jak to w ich wioskach był zwyczaj i mówiła - "kobieta powinna być czasami przedmuchana przez innego jak komin przez kominiarza aby nie dymił" (to jeszcze powiedzenie pokolenia jej mamy a nawet babki). Dlatego przy niektórych okazjach - zazwyczaj na weselach i innych wiejskich imprezach był zwyczaj, że mogła "dać innemu - temu, który na zabawie najlepiej tańczył". No oczywiście nic za nic - ja wówczas mogłem "przedmuchać" inną. Seks z inną babą lub facetem w takich okolicznościach nie był traktowany jako zdrada ale zabawa. Ale w innych okolicznościach to byłaby zdrada.....No ale nasz związek nie przetrwał - ona ma rumianego męża z dużym, piwnym brzuchem ale pewnie od czasu do czasu ktoś ją "przedmuchuje"..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy z miasta czy ze wsi, każda może pożyczyć pieniądze bez żadnych procentów w http://e-m2m.pl/5b02c9195bb00, i odmienić swoje życie. Szczerze polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×