zle się czuje z tym...

kocham zwierzęta.... dzis rano jechałam do pracy i kot mi wybiegł pod koła i zabiłam go:(....:(....:( jest mi tak zle z tym....

uuu, współczuje

ale ja nie zdązyłam zwolnic ....:(to nie był głupi kot ladaco ...tak wyszło... nie chciał tego....

jadąc autem codziennie zabijasz parę owadów więc źle nie jest :P (kumpel raz na odcinku ok 10km potrącił 2 psy nie wiadomo czy przeżyły)

Mi ostatnio kiedy wracalam od rodzicow (maja domek na wsi, blisko sa lasy) wybiegly na droge 2 sarny!!! Udalo mi sie skrecic i zahamowac, ale jechalam z malym dzieckiem- dziecko w ryk bo sie przestraszylo, a ja myslalam ze mam stan przedzawalowy . Koty niestety wybiegaja prosto pod koła, tez lubie zwierzeta i tez byloby mi szkoda no ale zdarza sie.

najgorsze jest to że to kot mojej dalszej sasiadki był

ja sie spieszyłam do pracy... wiec nawet nie powiedziałam jej o tym ... a ona pewnie go teraz woła na obiadek

jechałam raz z chłopakiem na weekend, było już ciemno i wybiegł nam pod koła właśnie kotek. Potrącił go, kot połamał zderzak, a ja kazałam mu się zatrzymać, pobiegłam do tego biednego zwierzaka, był cały zakrwawiony, ledwo dyszał, wzięłam go w ramiona klęczałam na asfalcie i płakałam. Wtedy on zdechł. Teraz jak sobie przypomniałam to też zaczynam płakać. Wiem, głupia jestem, ale zwierząt szkoda mi bardziej niż ludzi :(

julk44 dokładnie:(

jechałam chyba za szybko... to moja wina....:( mogłam tego uniknąc...

przeciez to nie Twoja wina .

:(

to nie jest twoja wina. zwierzęta nie mają takiego instynktu jak ludzie, a do tego światła reflektorów je oślepiają i wtedy zawsze tak się to kończy.