jestem wrakiem człowieka, od 3 dni nic innego nie robie tylko o nim mysle i czek

am az napisze!! jaka ja głupia jestem przeciez on juz nigdy nie napisze ;(

a co sie stalo napisz cos wiecej?? ile byliscie razem kto zerwal i o co poszlo?

juz pisałam to kilka razy na forum.. w sierpniu 2008 zerwal ze mną, wina była moim zdaniem po obu stronach. Jestesmy z roznych miast nie mamy bezposredniego kontaktu. NIe pisałam z nim wlasnie od sierpnia, zdobyłam sie na odawge i wyslalam mu zyczenia na boze narodzenie ale nic nie odpowiedzial. 3 dni temu biore telefon do reki a tam sms od niego : ze co u mnie slychac jak mi sie w zyciu wiedzie i ze sam nie wie co go podkusilo aby napisac. pogadalismy chwilę nie byłam zbyt skora do rozmowy po takim czasie chodz w duszy si e radowałam z tego ze napisał jakby nie waidomo co. Na koniec napisał mi ze jakby co to przeszlosc jest zapomniana i jesli zwykla rozmowa mi nie przeszkadza to on nie widzi problemu. nie odpisałam mu na to nie chce aby wyszlo na jaw ze po roku nadal go kocham i jestem od niego zalezna. uaktywniły sie juz moje tiki nerwowe z tej calej akcji, pieką mnie oczy cały czas sie denerwuje mam ochote odpisac. wiem ze troche nieskladnie to wszystko opisałąm ... :(

kurcze nie chce cie martwic ale skoro napisal ze przeszlosc zapomniana to chyba nie masz juz na co liczyc jesli jestes w stanie to rozmawiaj z nim normalnie a jesli jeszcze cos do niego czujesz to urwij kontakt bo bbedziesz tylko cierpiala, pozdrawiam

wiem ze nie mam juz na co liczyc tylko ja nie potrafie o nim zapomniec. a kiedy juz udało mi się troche zagoic te wszystkie rany to on znowu napisał i popsuł mi zycie

czemu zycie jest takie podłe?? albo czemu on jest taki podły??

ale z jakichs powodow sie rozstaliscie wiec mysl o nich i o tym ze sie odbrze stalo staraj sie o nim nie myslec i powinno przejsc a najlepiej "wsadz" do glowy jakiegos innego:)