Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smiechowo

Dajcie jakis fajny kawał.

Polecane posty

Gość smiechowo

Ale nie jakis oblesny o seksie, tylko jakis inny, ale fajny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antywszystkim
Przychodzi baba do lekarza a lekarz też na sankach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smiechowo
nie mial byc o seksie 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tadeusz wajche przełóż
Facet poszedł do sklepu z bronią i kupił strzelbę. Od sprzedawcy dowiedział się, że jest obecnie sezon na Rumunów.Idzie sobie przez miasto, patrzy, a tam stoi Rumun przy śmietniku. Przymierzył, strzelił, Rumun leży. Przyjechała policja: - Jak pan mógł !? - Przecież jest sezon na Rumunów ! - No, ale żeby przy paśniku ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smiechowo
taki se ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tadeusz wajche przełóż
Mąż i żona jadą przez wieś samochodem. Nie odzywają się do siebie, bo są świeżo po kłótni. Nagle żona spostrzega stadko świń i pyta pogardliwie męża: - Twoja rodzina? - Tak, teściowie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasiu chodził do szkoły bardzo brudny, więc jego nauczyciel napisał do rodziców: - Jasiu śmierdzi, Jasia trzeba myć. Następnego dnia w dzienniczku ojciec odpisał: - Jasiu nie jest do wąchania. Jasia trzeba uczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smiechowo
dobre ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobny głos ma
15 lipca 1410 roku. Wstaje świt. W lesie budzi się polski obóz. Poranny posiłek, modlitwa. Jagiełło staje przed namiotem, powiadomiony o przybyciu posłów krzyżackich. - Panie, Wielki Mistrz, Ulrich von Jungingen, proponuje, by zamiast toczyć tu krwawą bitwę i stracić kwiat rycerstwa, wyznaczyć jednego z każdej ze stron. Niech oni stoczą pojedynek, a który z nich zwycięży, tego strona uznana zostanie za zwycięską w całej bitwie. Po chwili namysłu Jagiełło się zgodził. Posłowie odjechali, a Jagiełło podążył do namiotów rycerzy. - Słuchaj Zawisza, zamiast bitwy będzie pojedynek - pójdziesz walczyć o wygraną bitwę? - No wiesz Władek, pojutrze tak. No może jutro... Ale dziś nie dam rady. Rozumiesz, imprezka była, daliśmy czadu no i ... po prostu nie dam rady... Król udał się więc do kolejnego rycerza: - Powała, pójdziesz walczyć w pojedynku o wygraną bitwę? - Sorki Władek, wczoraj była imprezka u Zawiszy. Daliśmy czadu no i wiesz.... Pojutrze spoko, dziś nie dam po prostu rady.... Udał się więc Jagiełło do kolejnego namiotu: - Zbyszko, pójdziesz walczyć o wygraną bitwę? - Królu złoty, nie dam rady. Była imprezka .. - Tak, tak, wiem - u Zawiszy. - Kto jeszcze tam był? - No chyba wszyscy... - Zwołaj wojska, niech się ustawią w szeregu pod lasem. Stanęło więc polskie wojsko pod lasem, naprzeciw króla. - Słuchajcie, będzie pojedynek o wygraną bitwę. Czy ktoś z was jest w stanie stanąć do niego? Siedzą rycerze w kulbakach, każdy łypie na drugiego, głowy pospuszczali. Nikt nie chce ... Nagle słychać: - Ja ! Ja ! Ja chce !!! Ja pójdę !!! Rozglądają się i widzą: stary dziad z brodą do pasa, ubrany w jakiś taki jutowy worek, łachmany. - Rany Boskie, nie ma nikogo innego ???? No i nikogo innego nie było. Dali więc dziadkowi długi dwuręczny miecz. Idzie dziadek przez pole, miecza nie dał rady dźwignąć wiec ciągnie go za sobą .... Patrzą Polacy, a z przeciwnej strony wyjeżdża na koniu wielkim jak stodoła, zakuty cały w lśniącą zbroję wielki jak dąb rycerz krzyżacki. Jagiełło chwyta się za głowę i jęczy, a Polacy wrzeszczą: - Dziaaaadeeeeek !!! W nooooogiiiiii !!! W noooooogggiiiiiiiiiiiiiii!! Rycerz niemiecki jednak już ruszył, dopadł dziadka, który w ogóle nie zamierzał uciekać, podniósł się tuman kurzu. Nic nie widać tylko jakieś jęki. Po chwili wiatr oczyścił pole z pyłu. Patrzą Polacy, a tam koń bez nóg, Krzyżak bez nóg, a dziadek stoi i trzęsącą się ręką, trzyma miecz na gardle Niemca. I mówi: ...- Masz szczęście ch.ju, że krzyczeli "w nogi" bo bym ci łeb upier.olił!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hotelowy schodzi do recepcji i mówi: - Zasłałem łóżko. - W porządku - odpowiada recepcjonistka. A gość: - Nie bałdzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tadeusz wajche przełóż>>>> :D :D :D dobry !!! :D facet w barze do kelnerki : podwojna szkocka prosze... kelnerka : z lodem ? facet : bez loda ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tadeusz wajche przełóż
Żona wróciła z wczasów. - Czy byłaś mi wierna? - dopytuje się mąż. - Tak samo jak ty mi... - No, moja droga, ostatni raz pojechałaś na wczasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smiechowo
Haha, dobre z bitwa pod Grunwaldem, zajebiste :D usmialam sie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smiechowo
O matko, umarlam przy kawale z hotelem!!!! :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czym się różni dziewczyna z miasta od dziewczyny ze wsi? ta z miasta ma w pępku kolczyk a ze wsi kleszcza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tadeusz wajche przełóż
Noc. Mąż śpi z żona w łóżku, gdy nagle budzi ich głośne łup łup łup w drzwi. Przewraca się na bok i patrzy na zegarek - trzecia w nocy. "Kurde, nie będę się o tej porze z wyra zrywał", myśli przewraca się z powrotem. Słychać głośniejsze łup łup łup. - Idź otwórz, zobacz kto to, - mówi żona. No więc zwleka się półprzytomny i schodzi na dół (mieszkają w domku). Otwiera drzwi, a na progi stoi facet, od którego jedzie alkoholem: - Dobry wieszor, - bełkocze. - Szy mochby pan mnie popchnąć? - Nie, spadaj facet, jest trzecia w nocy. Wywlokłeś mnie pan z łóżka,- warczy maź i zatrzaskuje drzwi. Wraca do żony i mówi co zaszło. - No co ty, jak mogłeś? - mówi żona. - A pamiętasz, jak nam się wtedy zepsuł samochód, kiedy jechaliśmy odebrać dzieci z kolonii i sam musiałeś pukać do kogoś, żeby nam pomógł? Co by się wtedy stało, gdyby tez ci powiedział, żebyś spadał?!?!?!? - Ale kochanie, on był pijany! - Nieważne, potrzebuje pomocy. No wiec mąż jeszcze raz zwleka się z łóżka, ubiera się i schodzi na dol. Otwiera drzwi, ale z powodu ciemności nic nie widzi, węec woła: - Hej, czy nadal trzeba pana popchnąć? Z ciemności dochodzi glos: - Taaaa... Ale ponieważ nadal nie potrafi zlokalizować faceta, krzyczy: - Gdzie pan jest? - W ogrodzie, na huśtawce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smiechowo
hehe, dobre dobre ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pacjent leżący w szpitalu zwraca się do lekarza: - Panie doktorze, dlaczego lekarstwa muszę popijać taką wstrętną herbatą? - Siostro! Proszę zabrać kaczkę ze stolika!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość riiivvva
Lekcja religii, Siostra zadaje dzieciom zagadkę. Co to jest : rude, ma puszysty ogon i lubi orzechy? Zgłasza się Jaś i mówi : myślę, że to wiewiórka ale nie jestem pewien na 100 %, bo jak znam Siostrę to może być Jezus :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Upupupupupupupupupuppupupu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tadeusz wajche przełóż
Żona przychodzi do domu i szczebiota do męża: - Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci, patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne! Przymierzyłam - mój rozmiar! Mąż: -- Taaa... Poszczęściło Ci się. Po paru dniach żona znowu mówi: - Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie, czapka z norek wisi. Przymierzyłam - mój rozmiar! Mąż kręci głową z podziwem: - Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu, ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wyciągam wczoraj spod poduszki bokserki - i nie mój rozmiar!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z innego topa.. Stary rekin uczy młodego. -Na ludzi się bardzo łatwo poluje.. , najpierw wystawiasz płetwę grzbietową nad wodę, opływasz go trzy razy dookoła i w tedy go zjadasz. -Ach.. ale po co go mam opływać te trzy razy dookoła? -No co ty? Chcesz go z gównem zjeść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×