Prosze o poomoc !!!!!!!!! Jestem bez serca !!

Mój chlopak ma 23 lata a ja 20. Jestesmy zakochanie, Ja go bardzo kocham, on mnie tez. jestem atrakcyjna, podobno mam w sobie to coś, dlatego tez zawsze mezczyzni lgneli do mnie (nie ze sie chwale) a jak juz z ktoryms bylam to wykorzystywalam moja wade tj. "im bardziej olewasz kolesia, tym bardziej on za tobą sra ". A wiec mam problem. jestem osobą która nie lubi się przytulać, całowac, miziać, i rzucac co 5 minut tekstami typu misiu kotku kochanie itp. oczywiscie nie powiem ze tak nie robie, ale robie to rzadko ( w przeciwienstwie do mojego faceta). nie zmienia to faktu ze bardzo go kocham ale ja poprostu jestem taka ze nie uzewnętrzaniam uczuć. chyba ze w seksie. wtedy błyszczę az można zaćmy dostac. moj popęd jest nader wielki, on zadowolony jest z seksu. idziemy przez mieasto on widzi przytulaj.ącą sie parę i do mnie mowi " tez bymm chciał zeby mi tak dziewczyna robila" a ja mysle "ja pie**ole ale żal" po czym przytula go na moment od niechcenia i koniec..... co wy o tym sadzicie ???

ze macie rozne charaktery

ja myślę, że musicie znaleźć jakis kompromis z jednej strony rozumiem Ciebie, masz taką naturę, nie potrzebujesz tego ale z drugiej strony rozumiem Twojego faceta, i Ty też powinnaś zrozumiec, że On tego potrzebuje, więc może czasem schowac złość do kieszeni i Go przytulić/? ale nie na odczepnego, bo On na pewno to czuje, ale przytulic raz a porządnie??? myślę, że facet zna Ciebie i wie, że taka jestes, i tym bardziej 9jeśli zcasem to zrobisz szczerze) będzie to dla Niego duzo znaczyło związek to pasmo kompromisów:] powodzenia