Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mariannaa

fobia spoleczna a slub

Polecane posty

Gość mariannaa

strasznie boje sie dniu mojego slubu ktory bedzie za kilka miesiecy,mam fobie spoleczna i jestem chora gdy musze byc w centrum uwagi...nie wiem jak przezyje cala ceremonie,a potem jak trzeba bedzie przed kosciolem pozowac do zdjec i przyjmowac zyczenia,to dla mnie takie STRASZNE pprzezycie emocjonalne jak skupiam na sobie uwage,a potem cala noc tancow,zabaw i ciagle bycoa w centrum... :( czy ktos ma podobny problem?mial?czy ktos moze mi cos doradzic,pomoc.pocieszyc? Zalezy mi na ceremonii dla rodziny na tym slubie,ale sama nie wiem czy dam rade....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariannaa
Maly ksiaze---na kameralnej ceremoniii bedzie tak samo jesli nie gorzej,bo uwaga gosci bedzie mogla byc bardziej skupiona na mnie,jak bedzie duzo gosci to uwaga gosci sie moze rozproszy chociaz troche--wiem wiem to chore myslenie...wlasnie-chore :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy ktos robil z was
taki slub wy, rodzice, rodzenstwo i swiadkowie? facet zgodzil sie na cos takiego? co na to reszta rodziny? po ceremoni w kosciele w domku albo restauracji obiadek i kawka i wsio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariannaa
a co z rodzina dalsza do ktorej ja chodzilam na wesela,co im powiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co się przejmujesz dalszą rodziną, ślub jest dla Ciebie a nie dla rodziny. Ja już dawno postanowiłam, że na moim ślubie będą tylko rodzice, rodzeństwo i świadkowie. Też nie lubię być w centrum uwagi, no i nie lubię szopek. A ślub i wesele to dla mnie szopka, te wszystkie bzdury typu suknia, tort, sala weselna, zaproszenia bla blabla....jak czytam wątki o przygotowaniach weselnych to mi się włos na głowie jeży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariannaa
a moze warto wziasc jakies tabletki i uda mi sie przezyc,tylko czy warto sie otumaniac chemia zeby tylko przezyc cos ,co i tak bedzie dla rodziny raczej,no i troche dla mnie,dla nas...ale boje sie reakcji rodziny jak powiem im ze na moim weselu beda tylko swiadkowie,ciotki i kuzynki sie poobrazają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Try...trzeba miec fobie lub znac kogos z fobia zeby zrozumiec co ja meczy.Doskonale Cie rozumie autorko,sama nie chce slubu i wesela...na szczescie jeszcze na mnie nie pora:) Byłas u specjalisty?moze na ten dzien farmakologia sie poratuj,lub psychoterapia skor jeszcze kilka miesiecy. Sprobuj rowniez z ksiedzem porozmawaic,mozna skrocic ceremonie do minimum-znajomy nie maial fobi ale mdlal w kosciele,ksiadz skrocil ceremonie i pozwolil na postawienie w kosciele wentylatorów zeby lepsza cyrkulacja powietrza byla. Co do samego wesela nic niestety nie doradze,sama niewiem jak ja swoj ewentualny slub i wesele przezyje;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariannaa
u mnie to jest tak ze ja juz nie moge spac i sie denerwuje,a slub za kilka miesiecy,totalnie sie spinam cala w sobie,mam problemy z koncentracja i mysleniem i w dniu slubu bede chyba wychudzonym trupem takim....czy warto???na sama mysl o tej ceremonii czuje lek,nie zrozumie tego nikt kto nie wie co to fobia...im blizej tym gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego zaraz
Najważniejsze to wiedziec co ma się robic. Dlatego idź wczesniej na jakis obcy ślub i spokojnie obserwuj co robi para młoda. Czasem są takie lokalne zwyczaje, jak modlitwa przy bocznej kap[liczce albo coś, to sobie spokojnie to obserwuj, zapami ętaj i jakos pójdzie. Spokojnie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz będziemy się wykłócać kto ma większą fobię :> Ja w pewnym sensie też mam taką fobię, w sumie nie wiem czy to prawdziwa fobia, nie obchodzi mnie to, ale nie znoszę publicznych wystąpień, bycia w centrum uwagi itp. Przy tym mam swój mózg i skoro tego nie lubię, to nie pakuję się w coś, co będzie dla mnie stresujące. Marianna, czy ślub w towarzystwie tylko rodziców i rodzeństwa będzie dla Ciebie równie stresujący?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariannaa
oczywiscie ze slub w towarzystwie rodziny i swiadkow,plus od razu pojawia sie u mnie obraz osoby udzielajacej slubu,plus kogos kto robi zdjecia...bedzie to rownie stresujace i "bolesne",ale bedzie trwalo -wiadomo-krocej i bedzie mnie juciazliwe i kompromitujace.Mimo tej mojej "przypadlosci",mam rodzine...oni dopytuja sie o moj slub i wiem ze popsulabym sobie z ta rodzina kontkty gdybym ich nie zaprosila...nie wiem co robic ...boje sie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Try ..nie o to mi chodzilo-ktora z nas ma wieksza fobie :) Poprostu ja ja doskonale rozumie,ten irracjonalny strach/panike.Zdaje sobie sprawe ze w tym dniu nikt nie bedzie krytkowal,wszysycy bede sie "ocha i achac" na widok mlodych...a jednak tego uczucia paniki nie potrafilabym sie wyzbyc;/ Moze i bym chciala piekny slub i wesele,bo dlaczego nie moge dzielic sie tym szczesciem z wszystkimi bliskimi i dobrze sie bawiac.Niestety strach jest jak narazie silniejszy;/..mam nadzieje ze do tego czasu uda mi sie wyleczyc.Tobie autorko rowniez tego zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariannaa
Fobiaczko-dziekuje Ci,ja rowniez nie chce robic "dziwnych" zmian,slub tylko z rodzicami i swiadkami itd.To jest tak irracjonalny podswiadomy strach,ze bez lekarstw sie nie obejdzie,poza tym dochodzi jeszcze moja "gra",bo o mojej fobii nikt nie wie,wiec na wszelkiego rodzaju "wystapianiach" jestem aktorka pierwszej klasy a usmiech nie schodzi z moich ust,a w sercu strach...a ile kosztuje emocjonalnie takie udawania..nie potrafie jednak inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przelam sie i chociaz przyszlemu mezowi powiedz,zobaczysz ze troszke ci ulzy.Jesli macie sie cale zycie wspierac,niech zacznie juz teraz :)Ja swojemu powiedzialam,ulzylo mi..choc narazie wiekszego wsparcia z jego strony nie mam(..ale my nie planujemy slubu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariannaa
ja sie cholernie boje ze to jego do mnie zrazi,ze przestanie mnie kochac taką "wybrakowaną",nie potrafie sie przelamac,wole udawac ze wszystko jest okej i znowu grac ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie uzna cie za "wybrakowana"skor do tej pory nie uznal..przeciez Cie kocha taka jaka jestes,a fobia jest czescia ciebie(oby jak najkrocej).Z maskami ciezko zyc,sama tak robie;/Musisz cos z tym zrobic...ja nic z tym nie robilam i teraz juz nawet z domu nie wychodze-tak sie panicznie ludzi zaczelam bac,ale postanowilam dzialac i jutro rejestruje sie do psychiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mariannaa
Mam to samo,zdecydowaliśmy sie na kameralne przyjecie z najbliższymi.Wszystkich znajomych zawiadomimy juz po fakcie i zrobimy dla nich luźną imprezę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariannaa
Fobiczko-trzymam za Ciebie kciuki i za jutrzejasza wizyte,daj moze znac na forum tutaj co i jak i co lekarz poradzil...ciekawe co by poradzil na dzien slubu osobie chorej na cos takiego jak my...w kazdym razie-tak jesli nie dajemy rady,to trzeba prosic o pomoc i przede wszystkim miec odwage poprosic o pomoc... Moze faktycznie-pomysl z poinformowaniem rodziny po fakcie to jest "to"...a potem mozna porobic spotkania dla znajomych,ale jakies takie -wyjscie na obiad i po sprawie... Bo wesele ze wszystkimi sprawami typu glupie wygupy w bialej sukni,pierwszys taniec,oczepiny....to szczyt szczytow za duzo jak na moje emocje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×