Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mammmaa

kto z Was jest matką dwójki dzieci?

Polecane posty

Gość mammmaa

Mam półtora roczne dziecko. Niedawno dowiedziałam sie, że jestem drugi raz w ciązy. Zastanawiam sie jak dam radę z dwójką małych dzieci? Czy sobie poradzę? Jak finansowo? Boję się, że nie dam rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam Bliźniaki
2,5 letnie. Radzę sobie-uwierz mi, jak trzeba to sobie ze wszystkim poradzisz. Nie powie, bo czasami mam zaległości w praniu, albo niedosprzątne. Czasem padam na pyszczek po całym dniu, a wieczorem trzeba coś porobić w domu (w ciągu dnia da się zrobić pewne rzeczy ale tylko z tzw. "doskoku"). Finanowo........hm. Nie powiem, bo Bliźniaki kosztują..........ale sobie odmawiam by One miały, czasem z premedytacją przeciągnę zapłatę jakiegoś rachunku, albo nawet kilku, ale jak dotąd (poza tym, że ja np. nie mam butów dla siebie i chodzę w przyniszczonych i mało modnych, konfekcja sprzed 3 lat w szafie) radzimy sobie nieźle:) Owszem.......czasem - jak patrzę na półki sklepowe oraz ofertę na Allegro fatałaszków i bucików to mi się przykro robi, że nie mogę sobie takich sprawić, ale............jak tylko w tym "amoku" sobie pomyślę czym mogę się cieszyć na codzień..........od razu mi przechodzą wszelkie przykrości:) Podam Ci inny przykład: Mam Znajomą, gdy Syn miał 4 m-ce okazało się, że jest w ciąży, między Dziećmi jest prawie równo rok różnicy. Jak dowiedziała się o "wpadce" z Córką to się załamała. Jak Dziecię się urodziło ze wszystkim dała sobie radę, choć Jej pomagała bardzo Teściowa, ale ja pomocy nie mam (miałam na początku przez kilka m-cy bo bałam się być z Dziećmi sama - są wcześniakami bardzo wczesnymi i jakoś pewniej się czułam mając Szwagierkę przy boku, choć nie angażowałam Jej za bardzo w kieracik związany z oporządzeniem Dzieci i domu, po prostu Jej obecność dawała mi poczucie bezpieczeństwa, bo w razie ewentualnego załamania zdrowotnego któregoś z Malca ja mogłabym spokojnie reanimować/wyprowadzać z głębokiego bezdechu a Ona by dzwoniła po karetkę - schizę miałam na tym punkcie)...........i jakoś daję radę, także wierz mi, wszystko się da jak się musi:) I ja nie jestem w tej materii wyjątkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheeeeeeee
A ja sobie nie wyobrażam nie płacenia rachunków czy odmawiania sobie podstawowych zakupów ze względu na dziecko. Dzieci się nie rodzi po to, żeby samemu padać na pysk i chodzić w łachach - jak się przypuszcza, że tak będzie (znamy przecież swoje dochody i perspektywy) to się nie zachodzi w ciążę. No, chyba, że ktoś jest masochistką i koniecznie chce spełnić sterotyp matki polki męczennicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam dwojke rok po roku, wszystko trzeba tylko na nowo inaczej poukladac, no i pomoc meza podczas kapieli dzieci bardzo przydatna, choc jak wyjezzda to tez daje rade, jest super patrzec na dwojke brzdacow wspolnie rozwijajacych sie, w ogole to drugie dziecko inaczej sie rozwija, szybciej sie uczy od starszego rodzenstwa :) Dac rade sobei latwo chocby dlatego ze juz po pierwszym dziecku masz doswiadczenie a i nawet jestes na biezaco bo pierwsze dziecko jeszcze malutkie :) POWODZENIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam ze nei mam zadnej pomocy, radzimy sobei sami z mezem, drugie dziecko bylo planowane tylko mialo byc jakies pol roku pozniej. Jesli ja daje rade to kazdy da :) Dzieci czesto zajmuja sie same soba, cora ma wielka frajde jak opiekuje sie mlodszym, stala sie odpowiedzialna, uczy sie pokory, dzielenia, wspolpracy. Same korzysci, pomijajac ze czasami faktycznie wieczorem padam, ale tak mialam nawet przy jednym dziecku, cora strasznei czas absorbuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z brzuszkiem
ja tez mam 2 jest miedzy 2.5 roku roznicy ale potwierdzam ze przy drugim bylo latwiej. a co do finansow...jest masa ludzi ktorzy oddaja dobre nie znaszczone ciuszki zajrzyj na dwukropek albo pomocnewsparcie. ja tez tak robie ze starszej dobre i nie zniszczone ciuszki po kilka sztuk zostawiam bo szybko rosnie a po mlodszej wlasnie oddaje. a co do np wyzywienia... zawsze jak masz np zupe dla 4 osob to i dla tej 5 talez sie znajdzie. na poczatku myslalam ze nie dam rady ale glowa do gory mimo ze czasem mam ochote uciec od zajmowania sie dziecmi i domem to daje rade. ty tez dasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×