Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Śmierć Bikini

Już nie mogę...Jak zacząć??

Polecane posty

Gość Śmierć Bikini

Jestem beznadziejna. Jestem gruba i brzydka, a nie potrafię się za siebie zabrać. Moja samoocena jest równa zeru. Idę ulicą i jestem świadoma tego, jaka jestem obleśna, beznadziejna, jaka brzydka... Nie umiem kupować ciuchów, zwykle biore pierwsze lepsze łachy, w które się zmieszczę i potem jeszcze gorzej jest mi się w tym pokazywać, bo wiem, że wyglądam tragicznie. A jak się tak przecioram po ulicy, to wpadam do domu i jestem tak nieszczęsliwa, że żrę. Nawet jeśli zaczynam dietę, rano wstaję, ćwiczę, jem coś lekkiego, to potem jest tak okropnie i robię się taka zdołowana, że wracam do domu i się rzucam na jedzenie, żeby się uspokoić i poczuć odrobinę lepiej. Nienawidzę siebie. Co zrobić, żeby wreszcie skutecznie się poodchudzać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrysiapppji
uwierzyc w siebie to najpierw.. ja tez jestem gruba,a nie narzekam na brak powodzenia,mam duze mniemanie o sobie mam w dupie wszystko i wszystkich.mam znajomych przyjacół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pracownique_Norge
Mowisz o sobie, ze jestes gruba i brzydka ... a to problem psychiki, nie fizycznosci!!! Schudniesz i bedzie tak samo :( Zacznij pracowac nad psychika ... Twoje obecne "ja" to wynik dziecinstwa, wychowania, srodowiska - czy bylo one dla Ciebie korzystne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrysiapppji
powedz ile masz wzrostu i ile ważysz?pewnie ciebie przebije.... wiec napewno nie jest tak zle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śmierć Bikini
175cm, 68kg ... masarkra :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nat_55
Napewno przesadzasz :) Kazda Kobieta ma w sobie cos wyjatkowego i pieknego :) i Ty tez napewno :) tez siedze i sie obrzeram ale bedzie lepsze jutro i od jutra małymi kroczkami mozna starac poprawic swoj wyglad, swoja samoocene :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śmierć Bikini_1988
Ale jak mam to zrobić?? Jak naprawić psychikę?? Mam przyjaciółkę, kilkoro znajomych, ale nawet z nimi nie czuję się zupełnie swobodnie. Mam 170 cm wzrostu, ważę jakieś 90 kg. Nie mam wagi, ale jestem odrobinę grubsza niż wtedy, kiedy ważyłam 82. Noszę rozmiar 44, w porywach do 46. Najgorsze jest to, że jestem wszędzie gruba i brzydka, nie mam dobrych stron, nie mam żadnych atutów. Nalana, duża twarz z małym oczami, tłuste ramiona, wielki biust, na wystającym brzuchu rozstępy. Nogi też do kitu. I non stop biegam w dżinsach, nawet spódnicy nie mogę założyć, bo mi kostki puchną. Większość grubych dziewczyn ma ładne stopy, a ja dwa balony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nat_55
moze sprobuj powiedzieć o tym swojej przyjaciołce ? zaczniecie razem uprawiac jakies sporty, zdrowo sie odzywiać , waga spadnie, napewno poczujesz sie lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrysiapppji
ha kochana to ty jestes szpupła w porównaniu do mnie..ja mam 173 i 113kg... ale moje piersi to moj atut nie ma faceta który by sie za niemi nie obejrzał.i nie sa obwisłe zqawsze miła dobtre stniki. moj był z ktrym byłam 3 lata,uwielbiał je.koleś boski kazda mi go zazdzorsciła..i z mojej winy i mojego kłamstwa odszedł..no ale juz jest nastepny jeszcze fajnieszy.kochana uwierz w siebie;) skad jestes?moze szukasz bratniej duszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Białoruska dziołcha
68 kg przy 175 to duzo? chyba, ze to podszyw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śmierć Bikini_1988
Jak będę kiedyś ważyć 68 kg, to chyba pójdę na pielgrzymkę ze szczęścia. Za moim biustem też się oglądają, ale to mi akurat przeszkadza, czuję się jak cycolina. Mojej przyjaciółce mówię o wszystkim innym, o problemach ze zdrowiem, w domu, o braku samoakceptacji, ale nie jestem w stanie jej powiedzieć o swoich kompulsach... Poćwiczyć razem też nie możemy, bo wyjechała do innego miasta na studia i kontaktujemy się głównie przez telefon. Lubię się ruszać, ale jak żrę, to mam jednocześnie psychiczną barierę przed ćwiczeniem. Mówię sobie, że to przecież i tak nic nie da, a jak już coś robić, to wszystko, i dietę i ćwiczenia. Tak bardzo chciałabym schudnąć...Wiem, że może za mocno chcę. Ale nie mogę na siebie patrzeć, zwłaszcza, że w dodatku mam brzydką twarz i w ogóle wyglądam jak ofiara losu...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Białoruska dziołcha
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Białoruska dziołcha
zamiast miec diete, powinnas zmienic nawyki zywieniowe. przede wszystkim jesc 5 razy dziennie a malo, 3 glowne posilki plus 2 przekaski (jogurt albo owoc). i waz sie RAZ w tygodniu, na czczo. no i zasada nielaczenia weglowodanow z bialkiem. wogole najlepiej ograniczyc weglowodany(ale nie eliminowac calkowicie). znajdz sport ktory bedzie sprawial Ci przyjemnosc. wierz mi, ja tak robilam 4 lata temu, w pol roku schudlam 22 kg. naprawde, da sie bez glodzenia. trzymam za Ciebie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pracownique_Norge
Jak naprawic psychike? 1. Psycholog 2. Samodzielne poznawanie korzystnych mysli dotyczacych zycia, swiata. Pomocne beda ksiazki psychologiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytrynka86
hej patrysia.. ja mam podobny problem jak autorka.. i własciwie szukam osoby z która mogłabym pogadac jestes moze ze slaska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiiosenna rosa
te 68 kg to był jakis podszyw. Nie piszcie jej co ma jeśc i co robic z dietą bo ona to bardzo dobrze wie. Raczej co zrobić z silną wolą i motywacją. Wiem co czujesz bo sma schudłam 20 kg i wiem jak koszmarnie sie czułam. Nieprawda, że jakby schudła to nadal by sie sobie nie podobała. Moje zycie sie zmieniło jak schudłam. Przede wszystkim moje nastawienie do samej siebie sie zmieniło. Poczułam się atrakcyjna zaczęłam sie łdnie ubierać, podkreslać sylwetkę i odkąd schudłam jestem szczęśliwa a wczesniej tez byłam nieszczęśliwa. Musiśz sie przemóc, a może jakieś tabletki na zahamowanie apetytu by pomogły? Meridia albo Zelixa, jak zobaczyłabyś pierwsze efekty to motywacja by wzrosła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×