Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lady_bird86o2.pl

niszcząca zazdrośc nie w związkach

Polecane posty

Gość lady_bird86o2.pl

otóż...chodzi o moje "byłe" kolezanki, z którymi niedawno jeszcze mieszkałam. musialam sie wyprowadzic, poniewaz były cholernie zazdrosne o to co posiadam-ciuchy, lepszy (niby ) laptop, facet z którym jestem dosc szczesliwa... wiecie...nie uwazam sie za jakas mega bogata osobe, ani nawet za bogatą...jestem jedynaczką( od niedawna, bo moj brat zmarł, ale to niewazne w tym temacie)...rodzice teraz wkladaja we mnie tyle co mogą, dodatkowo dostaję stypendium na uczelni...łącznie miesięcznie do 1500 zł mam na oplacenie mieszkania, rachunki, utrzymanie, wlasne wydatki... zawsze sobie cos odloze i mam na koniec miesiaca na zakupy...:) dla siebie... jednak nigdy NIGDY nie uwazalam osoby które maja mniej niz ja za jakies gorsze, nigdy nie patrzyłam na ludzi przez pryzmat portfela... miesiac temu moje wspollokatorki zrobiły mi awanture, weszly do mojego pokoju i zaczely sie na mnie drzec " bo ja sie ubieram w zarze a one na bazarach"...na dodatek zaczely płakac i trzasc sie i trzaskac drzwiami:/ jeja byłam w szoku...nie wiedzialam co myslec na ten temat i powiem szczerze ze do dzis sie zastanawiam... nie imprezuje, nie pije, nie cpam...studiuje, bo studiuje razem z tymi dziewczynami, a dodam ze to siostry blizniaczki;/ jak sobie tak wszystko przypominam całe 7 miesiecy jak z nimi mieszkalam to wszystko uklada sie w jedną całośc...zawsze jak cos kupowalam sobie i one widzialy było : "a co kupilas ile zaplacilas a pokaz" ciagle wypytywaly sie ile dostaje kasy od rodzicow... wczesniej tego nie zauwazalam. zawsze bylam dla nich mila, pozyczalam notatki, sprzatalam po nich ( bo syfiary tez były niezłe) jednak tamta sytuacja strasznie mnie zabolala, tak bardzo ze musialam sie wyprowadzic...bo to bylo nie do zniesienia...:/ lubie dbac o siebie i ładnie sie ubierac ale naprawde nie wywyższam się tym, mam przyjaciol prawdziwych od podstawowki i nigdy nikt mi czegos takiego nie zarzucił... po prostu szok... co myslicie...??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KARINKA24.
Nie martw się nimi,ja też tak miałam,do tego stopnia ze zaczęły mnie "koleżanki" obgadywac Jak ktoś jest ładny,zgrabny i potrafi dobrze się ubrac to niestety musi się liczyc z zazdrością innych.DOBRZE ŻE SIĘ WYPROWADZIŁAŚ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .m.m.
zawsze tak było ze osoby mniej dowartosciowane pod jakims wzgledem zewsze musza dosrac komus obojetnie jak, cos na ten temat wiem, moje pseudo kolezanki wiele lat sie nasmiewały z mojego wygladu, bo widziały ze to ja mam nawieksze powodzenie u facetów, mnie 2 razy zapraszali do agencji modelek, brali do gazet.. (dobra nie chwale sie juz... ;) ) ale na szczescie nie kazda jest parapetem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .m.m.
dodam ze kiedys im w to wierzyłam i ryczałam po nocach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×