Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

monique23

Do osob ktorych bliska osoba ma raka...

Polecane posty

co czujecie?...jeste z facetem,ktorego ojciec ma raka...zeszlam na dalszy plan...prawie zerwal ze mna przez telefon...nie umiem sobie z tym poradzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ameeeliaa
Normalka. Dziewczyn, to on może mieć jeszcze trzydzieści, a ojca ma tylko jednego. Gdybyś to Ty była tak chora, to olewałby ojca martwiąc się o Ciebie. Może być rozdrażniony, bo jest zły i rozżalony, że właśnie jego ojca to spotkało, wie, że go traci i nie może się z tym pogodzić. Możesz go tylko wspierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość markosss
Moja dziewczyna uprzedziła mnie od razu, więc byłem przygotowany. Powiedziała półżartem że będzie z nami ktoś trzeci. ;-) Rozumiem jej pasję... zresztą raczek jest naprawdę fajny. Te oczka łypiące i te szczypce (jak mocno zaciśnie to naprawdę boli!). Ale faktem jest że poświęca mu dużo czasu - zmiana dekoracji w akwarium, przepłukiwanie piasku, karmienie i tak dalej. Ale trzeba szanować swoje hobby, tak uważam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość markosss
Aha - sorry, wy tu o chorobie. Pardon, źle zrozumiałem temat. :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mam sobie z tym poradzic...?praktycznie przestalam dla niego istniec...boje sie ze tez zwiazek nie przetrwa...zwlascza ze jestesmy razem 3 miesiace tylko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sa wazniejsze rzeczy niz
twoj zwiazek, nie jestes mu zbyt bliska skoro cie odsuwa w tym trudnym czasie. musisz to przeczekac i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty znowu to samo
dziewczyno ogarnij sie ,egoistka chrzaniona,tylko ty i ty ,jak bedziesz sie tak dalej zachowywac -to masz duze gwarancje ze cie i tak rzuci,lepiej pomoze w opiece nad ojcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maRtiCca_19
monique dobrze kombinuje, o co wam chodzi?! przecież ten ojciec i tak niedługo wykituje a jednak miłość się powinna liczyć najbardziej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ty znowu to samo bo to nie jest dla mnie proste...jestem tu zeby bylo mi latwiej to zrozumiec...uwazam ze m.in. po to jest to forum zeby sie wygadac anonomowo do woli...az mi ulzy...az uslysze dobre slowo,pomoze mi to...pomoze mi przetrwac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty znowu to samo
martica nie licz kto szybciej wykituje bo nie wiadomo komu z brezga rownie dobrze ty mozesz wykitowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zadzwon i spytaj sie
jak mozesz im pomoc,moze trzeba lekarzy zalatwiać,nie wiem mamie jego pomoc nawet z zakupami ,wlacz sie w ich problemy ,pokaz ze jestes odpowiedzialna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciezko jest mi sie wlaczyc w ich problemy zwlaszcza pomoc mamie w zakupach...mieszkamy 130km od siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mofo
zwiazek nie przetrwa z twojej winy ksiezniczko. bedziesz sie czula jeszcze bardziej zla, rozzalona i smutna bo twoj facet nie bedzie tobie poswiecal calutkiej uwagi a rozkapryszonym ksiezniczkom, ktore nie widza dalej niz czubek wlasnego nosa nic bardziej nie przeszkadza niz wlasnie to ze schodza na dalszy plan nawet w obliczu takiej tragedii jaka jest ciezka o ile nie smiertelna choroba. twoj facet tez bedzie mial zal do ciebie, wiesz ? bo zamiast go wspierac i byc przy nim bedziesz strzelala fochy, ze znow polecial do tatusia, ze znow jest przy nim w szpitalu, ze znow nie zadzwonil, nie kupil kwiatka nie pomasowal stopek, nie posluchal najnowszych plotek z twojego bujnego interesujacego zycia bo msuial znowu byc przy tym swoim chorym ojcu. nie, z takim podejsciem jak twoje zwiazek nie przetrwa a twojemu facetowi wlozysz na glowe jeszcze wiekszy klopot w postaci rzopieszczonej ksiezniczki ktora przestala byc chwilowo najwazniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vp.pl
czesc!:-)wyspalas sie choc troszke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej vp.pl troszke sie wyspalam...nie wiem czy pojde do pracy...naszczescie mam nienormowany czas pracy wiec nie musze podbijac karty... nie jestem rozpieszczona ksiezniczka...ja poprostu tez w zyciu wiele przeszlam i jak go poznalam to myslalam ze bede szczesliwa...wreszcie...a tu cos takiego na niego spadlo...chcialabym mu pomoc,ale on nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo ja zawsze jestem matka teresa dla wszystkich...tylko ze nikt nigdy nie zainteresuje sie mna... vp.pl a mowilas wczoraj ze twoj zwiazek sie rozpadl rok po smierci ojca twojego faceta,dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vp.pl czy mialas takie mysli zeby go zostawic?bo tak bardzo cie bolalo...ze nie jestes dla niego wazna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vp.pl
rozpadl sie poniewaz on strasznie sie zmienil, wydawalo mu sie ze skoro przetrwal smierc ojca to nic juz nie jest straszne i stal sie cwaniakiem, czasem po prostu o mnie zapominal, wydawalo mu sie ze jest pepkiem swiata....... zawsze jak nawalil to owszem przepraszal ale zawsze zwalal na smierc ojca .....klamal.....nie takiego go poznalam.......bylismy razem ponad 2 lata....nie wytrzymalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz...z drugiej strony,to bardzo dobrze o nim swiadczy ze nic nie jest teraz dla niego wazne...tylko ojciec...bo wiem ze kiedys bedzie dlaniego najwazniejsza zona i dzieci...i chocby nie wiem co sie dzialo to bedzie dla niego priorytet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miro125
ojciec to zawsze ojciec a jeszcze chory kto mu pomoze jak nie najblisi tak to umrze i co zwolni miejsce dla silniejszych i zdrowszych? kazda taktyka jest dobra ktora prowadzi do zamierzonego celu tylko nie raz mozna przedobrzyc i pociagnac za soba reszte rodziny do choroby i do bozi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boje sie tego ze sie zmieni...chyba juz sie zmienil...wczoraj rozmawial ze mna tak sucho...zeby nie powiedziec chamsko...jak z automatem...powiedzial ze go nic nie obchodzi,ze nic nie jest dla niego wazne...ze nie wie co bedzie z nami...ze chce zebym sie z nim nie meczyla,zebym byla szczesliwa...powiedzial ze jesli chce znim byc to musze dac mu czas bo teraz z tego nic nie bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chce zeby mnie zostawil...nie wiem czy powiedzial to w zlosci...czy naprawde tak czuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vp.pl
"powiedzial ze jesli chce znim byc to musze dac mu czas bo teraz z tego nic nie bedzie..." zapytaj czy jestescie jeszcze razem czy jak masz to rozumiec......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vp.pl
kiedy bedziesz miala urlop??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz moge miec...jak powiedzialam,mam nienormowany czas pracy.jestem na dzilalnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×