JEST KTOKOLWIEK MIESZKAJACY W ANGLII?

???

?

jaki macie poglad na zycie polakow tam? bo z tego co widzialam mozna sie tam niezle pograzyc.. codziennie praca a weekendy to alkoholizm i tak zycie uplywa dzien po dniu..

a o co chodzi???

Mieszkam w Londynie.Zycie Polakow jest takie jakie sobie stwarzaja. Jedni pracuja, wysylaja pieniadze do domu, inni przepijaja i bawia sie. Ci drudzy wracaja z podkulonym ogonem bo w koncu i tu nie maja za co zyc. Martwic moze zycie mlodych Polek, ktore najczesciej sprzedaja swoje cialo za kazda cene. W ten sposob Polacy maja tu opinie pijusow i kurew (w wiekszosci). Obronna reka wychodza jedynie ci, ktorzy znaja choc w minimalnym stopniu jezyk i maja lepsza prace. Z praca tez nie jest jednakowo dla wszystkich. Podobnie jak w Polsce ale tu nie mozna tego porownywac. Za kwote powiedzmy 15 funtow moge kupic mnostwo jedzenia, tak samo jest z ubraniem. Drogie sa fajki...ale w Polsce tez, wiec specjalnych roznic tu nie ma. Jest jeszcze inna kwestia w niektorych rejonach Londynu jest bardzo niebezpiecznie. Opieka lekarska raczej do kitu. Napisze wiecej za chwile.......................

to zalezy gdzie trafisz, w firmie gdzie pracuje owszem sa ludzie ktorzy wlasnie tak postepuja wieczne bijanstwa, ale mam tu tez wielu znajomych z ktorymi spedzam sporo czasu a jest tu co robic, a na pewno nie chodzi mi o iprezowanie...zwiedzanie itp to nasze najczestrze zajecia.. pozatym przekonalam sie dopiero tutaj jak ludzie potrafia byc okrutni..:( zdazalo sie nawet ze znajomy ktorym sie pomoglo przyjechac znalesc prace i stanac na nogi to przykre ale prawdziwe

Gdzie to "widzialas" ? Bo jesli w tym slynnym serialu "Londynczycy" to musze Cie rozczarowac ale zycie wyglada inaczej a film jest stary i nie o.ddaje w ogole zycia tutaj. Tak moze zyli Polacy w UK 10 lat temu. Mnie nie stac na zabawy i pijanstwa bo tu pracodawcy wyrzucaja natychmiast jesli nie spelniasz okreslonych wymogow; spozniasz sie, przychodzisz podpita...kradniesz. Zdarzaja sie i tacy.

W jakim miescie mieszkasz - taaaaaak

szkocja i niestety tak jak napisalam tak jest

Tez mieszkam w Uk . Stwierdzam, ze jak wszedzie na swiecie tak i tu sa grupy Polakow pozytywne i negatywne jak w kazdej narodowosci. Ci pozytywni , do ktorych mysle i ja sie zaliczam :-) zyja sobie tutaj normalnie, pracuja , wielu ma rodziny tutaj . Tak sobie spokojnie tutaj zyja, czasem cos zwiedzaja i jezdza od czasu do czasu na urlop do PL . Wielu ma stale , w miare dobrze platne prace. Napewno majac tutaj nawet minimalne wynagrodzenie lzej zyje niz w Polsce . Czlowiek ma tu wiekszy komfort psychiczny ze nie braknie mu na jedzenie czy rachunki . Przeciez wyjechala tez spora grupa mlodych po studiach czy to magisterskich czy licencjackich i tu zauwazam wielu z nich sobie bardzo dobrze radzi np. awansuja w pracy lub znajduja zgodna z ich wyksztalceniem. Niestety sa tez grupy negatywne Polakow. Sa wsrod nich pijacy, kombinatorzy, lenie, zlodzieje np. niektorym dziwczynom nie chce sie normalnie pracowac i zatrudniaja sie w agencjach towarzyskich - niestety... czasem czyta sie w internecie ze polskie prostytutki w Anglii coraz czesciej sa nosicielkami HIV . Czesto jest tak ze osoby z polskiego marginesu spolecznego przyjezdzaja do anglii i tutaj takze zyja w melinach . NIESTETY TO JEST SMUTNE Ale jest tez spora grupa porzadnych Polakow w Anglii , uczciwych , ambitnych i szczesciem jest na takich trafic .

w Londynie i co miesiac do niego jezdze, nie jest polakiem ale pracuje i koleguje sie z polakami, i prawda jest taka ze zyja od miesiaca do miesiaca,w weekendy zawsze chleja,bez znaczenia czy polak czy rusek, wszyscy tak samo,moj facet na chipsach i tostach tam zyje po oplaceniu rachunkow wyslaniu troche kasy na Litwe zostaje mu troche grosza na jedzenie i picie w weekendy oczywiscie z polakami,jak ja tam jade musze jedzenie kupowac bo jego nie stac,on pracuje na stalym kontrakcie.Raczej sie niczego tam nie dorobi jedynie samochod sobie kupil,reszta to marzenia nie dospelnienia,dlatego zamierzam go wkrotce zabrac do siebie do Belgii.I oto cala prawda ,pisze o tym co na wlasne oczy widze co miesiac w Londynie

Pozdrawiam i lece spac. Do zobaczenia byc moze, gdzies po drodze...;) PS.Autorke zmylo.Zycze dobrej nocyi cieplych kocy ;)

ja jestem z rugby a wy

a jak obcokrajowcy traktuja polki? slyszalam ze chodzi powiedzenie 'praca latwa jak polka'

????