Gość Lululea Napisano Maj 26, 2009 Hmmm... Jakie to dziwne. Kiedy on pojawia sie w poblizu, przestaje o nim non stop myslec, jest i juz. Kiedy znika moje mysli sa pelne jego. Jest go o wiele wiecej, gdy go nie ma, niz kiedy jest... Chcialabym, zeby znow sie pojawil, bo az przesyt mam jego osoba w mojej glowie... I jakie to smieszne, ze tylu innych chcialoby zajac jego miejsce w mojej glowie. A ja sie uparlam na niego. A on... nie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach