Uciec sprzed ołtarza...

Jak to jest wziąść nogi za pas? I to jeszcze w takim dniu? Znacie coś z doświadczenia?

uciakajaca panna mloda i m jak milosc:P

he moj kuzyn zwial z pod drzwi kosciola na chile przed wejsciem za ksiedzem.

no właśnie tylko na filmach ...

i jak to wszystko sie potoczylo pozniej?

Hmmm niekoniecznie z filmow...w naszej rodzinie to sie zeczywiscie przydazylo pare lat temu....wszystko zapiete na ostatni guzilk, goscie zaproszeni, jedzenie zamowione a pan mlody na 3 dni przed slubem stwierdzil ze czuje sie jednak niedokonca dojrzaly do malzenstwa i odwolal slub...moj kuzynka przezyla zalamanie nerwowe i do dzis nie moze sie pozbierac........takie zeczy sie zdazaja choc sama bym w to nie wierzyla

moja siostra cioteczna również rozmyśliła się tuż przed samym ślubem, dosłownie parę dni. Była bardzo długo z facetem (parę lat), też wszystko dopięte na ostatni guzik, no i raptem rezygnacja. Ale za jakiś czas już brała ślub i nie uciekła, i to po kilku miesiącach bycia razem. Do dziś są szczęśliwym małżeństwem.

to musi byc straszne dla osoby porzuconej, chyba bym gada zabila ktory by mi tak zrobil

nie wstydzila sie przed rodzina?

a dlaczego miała się wstydzić? każdy mówił, że lepiej teraz niż jakby po ślubie miała się rozmyślić. więcej do odklepywania prawda? Rozejść sie przed ślubem jest prościej niż potem rozwód i nie daj Boże unieważnianie małżeństwa. A co wahasz się ;)?

nie :) jeszcze slubu nie mam w planach, tak tylko sie zastanawialam jak to jest, bo wydaje mi sie ze chyba bym przezla zalamanie nerwowe i umarla bym ze wstydu

nie dojrzal jak sie okazalo. i w tej ostatniej chwili chcial byc szczery . rozeszli sie. po 2 latach znowu sie zeszli. i po pol roku wzieli slub:-) maja dzidziusia i sa szczesliwi:-)

teraz pewnie wspominaja to ze smiechem

nie. nie rozmawiaja podobno o tym. i wcale nie jest im do smiechu na mysl o tamtym dniu.