Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maseliśka

tak źle mnie rodzina potrktowała

Polecane posty

Gość dzejn
jedyne co mozesz zrobic to porozmawiac z rodzicami, bez obecnosci siostry. raczej nie zmienisz ich decyzji, ale przynajmniej powiesz im jak sie czujesz, jak ci przykro. taka rozmowa nie bedzie latwa, ale moze do rodzicow cos dotrze. z siostra chyba na razie nie warto rozmawiac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem toku rozumowania
poniektórych z was. Rodzice MUSZĄ (?)zaakceptować męża, chłopaka czy tam konkubenta córki, ale córka NIE MUSI (?)zaakceptować woli rodziców w sprawie darowizny bądź spadku. Skoro autorce tak świetnie z tym jej facetem, to czemu domaga się jeszcze pomocy od rodziców???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maseliśka
to nie jest pomoc od rodziców , mają dwoje dzieci i trzeba oboje uwzględnić.Nie powinno sie wyrózniać jedno z jakimiś wyimaginowanymi argumentami , siostra nie pomaga finansowo rodzicom tylko oni na nią łożą .Jak zaczęła zarabiać od niedawna, nie dokłada się do budżetu domowego tylko inwestuje w wygląd i dokształcanie.Nie mogą wybierać mi męża bo to nie islam i nie wiem dlaczego niektórzy odebrali moje wyjście za mąż jako wbrew rodzicom.Nie zrobiłam nic wbrew rodzicom , wszystko było ustalane odnośnie ślubu.Mógł się tylko im nie spodobać ponieważ nie jest bogaty co nie znaczy że zrobiłam coś strasznego wbrew woli rodzicom -puknij sie kobieto w głowę.Ciekawe jak ty wybierasz sobie faceta to zanosisz jego CV do pokazania rodzicom czy zaakceptują ? monotematyczne to jest że nabroiłam przeciwko rodzicom ponieważ nie wyszłam za mąż za bogacza, może jeszcze powinnam licytację zrobić, który mnie za więcej kupi :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarinaxdr
A ja myślę, że autorce wcale nie o ten majątek chodzi, ale o potraktowanie. O to, że czuje się jakby w tej rodzinie nie była. Nie liczą się z nią. Jest z boku. Ja ją rozumiem, bo też tak mam :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko - ty poszłaś swoją
drogą, a rodzice swoją. Ty postąpiłaś zgodnie z głosem serca, rodzice też. I na nic tu twoje płacze. Każdy ma prawo postępować tak, jak mu serce dyktuje. Rodzice nic od ciebie nie chcą więc i ty nie powinnaś niczego chcieć od nich. Zmienią zdanie, to ok. Jeśli nie zmienią to też ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maseliśka
Katarinaxdr - i ty właśnie masz rację, nie chodzi mi o majątek , a jakie części ,ile korzyści, jaki podział mam do w doopie :-O chodzi o sferę etyczną , teraz mam wrażenie że nie potrzebuje tego domu i mam ochotę powiedzieć siostrze --"a zeżryj sobie to wszystko i sie ciesz " nie mam miejsca na ziemi, zostałam wyklęta, każdy lubi mieć gdzieś swoje miejsce, chociaż meldunek a mi to zabrano żeby coś mieć na tym świecie trzeba być cwanym, oszukiwać, kogoś wyrolować, kogoś pozbawić marzeń, potraktować jak śmiecia.Siostra ma teraz posiadłość a mnie przegoniła i nie miała odwagi spojrzeć mi w oczy żeby to powiedzieć, ma ludzi od tego którym wydaje polecenia - w tym wypadku matkę.Matka dostała polecenie zrobić tak i mi powiedzieć i posłusznie wykonała zadanie, przecież siostra ma wykształcenie wyższe i jest najmądrzejsza w rodzinie, zrobią wszystko żeby ją uszczęśliwić do końca.Jak już osiągnęła taki sukces to trzeba jej jeszcze dołożyć.Jest chodzącym bóstwem a mnie już nie ma bo mam męża i dziecko. Nigdy w życiu bym tak nie postąpiła mając dwoje dzieci !! nieważne, nawet jeśli jedno moje dziecko byłoby mało zdolne ,nie znało języków i mało zarabiało a drugie będzie lekarzem to nie pogardzę tym słabszym, będę kochać jednakowo.A swój majątek podzieliłabym na dwie części. Ale oczywiście oni muszą wyróżniać, nagrodzić bardziej udane dziecko z którego są dumni. Ja jestem śmieciem który trzeba wyrzucić do kubła.Najlepiej udawać że wogóle sie nie urodziłam i nie ma mnie :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzejn
dlaczego nie porozmawiasz z rodzicami? dlaczego nie powiesz im, ze ci przykro, ze tak postepuja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maseliśka
narazie nie mam siły na rozmowę, boję się że sie popłaczę, oni też nie chcą bezpośredniej rozmowy, nie mają odwagi. cierpię na depresję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×