maz i kasa i finanse i glupie pomysly

mamy dwojke dzieci, pracuje tylko maz zarabia 2200 to nieduzo jak na 4 osoby. Jakos ciagniemy od pierwszego do pierwszego, nie zyjemy na jakim skrajnym poziomie ale tez czasem nie jest rozowo. Mamy kilka zaciagnietych kredytow i bedziemy je splacac do konca tego roku, potem juz bedzie z gorki. Jakis czas temu oboje ustalilismy e do tego czasu nie bierzemy juz zadnych pozyczek ani kredytow. No wlasnie....ALE!!! Pol roku temu maz dostal samochod po stluczce do remontu, co jakis czas dlubie w nim, naprawia, grzebie itp, on kocha robic takie rzeczy. I dzisiaj wyskakuje mi z propozycja zeby pozyczyc 500zl zeby zrobic go juz na cacy, a potem albo zostanie albo sie sprzeda. A oddamy ze zwrotu za PITy, tak mowil. A te pieniadze mielismy przeznaczyc na splate od razu kilku kredytow zeby bylo nam latwiej. No a teraz to niedosc e nie splacimy ich szybciej to jeszcze dodatkowe dlugi. Niewiem juz, co robic. Co byscie wy zrobily?? Zgodzilibyscie sie na takie wyjscie??/Dodam ze ja nie widze sensu pchac kase jeszcze w te auto, ale maz bardzo lubi robic takie rzeczy przy samochodach, interesuje sie tym bardzo....

mąż moze to lubic ale na takie hobby trzeba miec fundusze!a swoją drogą dwojka dzieci kilka kredytów i 2200 dochodu jak wy t robicie ze wam starcza??

taaa, do pracy, tylko powiedz mi co z dziecmi????Chmmm?? do przedszkola sie nie dostala corka bo nie pracuje, ale jak mam pracowac skoro zajmuje sie dziecmi?? latwo powiediec, juz szukam se na weekend pracy ale nie ma takiej

samochód lub auto- zawsze ten samochód i to auto,, natomiast opcja TE dotyczy tylko liczby mnogiej tych rzeczowników,, zwróciłam na to uwagę, bo to błąd,,,

nikt nie prosił o sprawdzenie ortografii itp itd :o

echhhh.... alez to istotne.

a problem w sumie jest tak poważny;) jak te błędy,,współczuję

kurde, napisz mi ile was wychodzą wszystkie opłaty skoro 2200 wam wystarcza?? Ja chyba jestem jakaś niegospodarna....

czynsz 250, prad 100, telef 120, gaz 30, kredyty i inne rachunki ok 900 to zostaje nam ok 800 zakupy typu pieluchy, mleko, do lodowki, chemia, to ok 400zl i 400 zostaje na miesiac

no to masz znacznie niższe opłaty takie typowo domowe niż ja, ale i tak jestem pod wrażeniem, że ta reszta, która zostaje na życie ci wystarcza. Ze mną chyba jest coś nie tak, chociaż nie zauważam żebym wydawała kasę nieodpowiedzialnie, a jednak rzadko kiedy starcza mi do następnej wypłaty. A żeby nie odbiegac od tematu; w przyszłym miesiącu planujemy kupić wózek i zrobić pokój dla dziecka (termin mam na lipiec), a mój mąż sobie wymyślił żebyśmy wybrali się na weekend do Zakopanego, bo potem to niewiadomo kiedy gdzies się wyrwiemy. I też jakoś nie może do niego dotrzeć, że kasa jest potrzebna na naszego małego prioryteta :)

Mój też ciągle coś wymyśla... trudno... on pracuje, przy aucie/motorze się relaksuje więc mu pozwalam wydawać w granicach rozsądku, poza tym wymyśla interesy niczym Ferdek Kiepski... ile to on już rzeczy nakupował i wszystko to leży, ale twierdzi że kiedyś się przyda

no wlasnie, faceci. Ale twoj to chce zrobic obojgu wam przyjemnosc, cos z toba zwiazanego, a moj tylko te samochody, sroby, zderzaki, silniki i inne dziwactwa. Zeby to jeszcze mialo jakis sens ale nie, on wklada kase w cos co i tak nie jest nam potrzebne. 500 to duzo jak dla nas. Wiesz, bywa ze i mniej nam zostaje na zycie, wiadomo casem przychodza jeszzce inne wydatki, OC, nowy ciuch dla dziecka, rowerek, jakas grubsza impreza typu urodziny. I wtedy to juz trzeba kombinowac.

catarinka to tak jak moj, kupuje jakies pierdoly a potem lezy. Na swoim kocie ma juz auto zdalnie sterowane 150zl, (pojezdzil nim moze pol mies??) maly chelikopter zdalnie sterowany za 100, taki wiekszy za 150 i wszystko to lezy za szyba na meblach. Ostatnio napalil sie na wiatrowke za 150, 3 dni potem kupil inna za 100, jeszcze sie zapozyczyl. Noz cholera jasna, ok zarabia ale noz kurde..!!!!tyle kasy w bloto. Nie pamietam kiedy ja sobie cos dla siebie kupilam

ale oprócz tego, że myśli również o mojej przyjemności pasjonuje się fotografią. I np ostatnio kupił aparat za 5000zł, jakiś kabel do lampy błyskowej za 200zł, każda wystawa to koszty związane z wywołaniem zdjęć i ich profesjonalną oprawą.....ale już wolę żeby miał swoje pasje niż żeby cały dzień przed tv marnował.

nie chwal sie kocurze :P

wiara w człowieka- trzeba było wyjść za mężczyznę, dojrzałego i odpowiedzialnego, a nie Piotrusia Pana widziały gały co brały

ja się nie chwalę, ja się żale :)

facetów, ze maja jakies hobby? no wybaczcie ale o wielu z nas faceci też moga powiedzieć, że nic tylko zakupy, ciuchy i kosmetyki.:O

ja nie najeżdżam, a wręcz przeciwnie. W koncu nie pracujemy tylko po to, by opłacić rachunki, czy kupić jedzenie, ale tez po to, by trochę zainwestować w siebie, swoje hobby i zainteresowania

wiara w czlowieka > u nas pod blokiem stoi nasze auto którym jeździmy na co dzień, moje auto któremu od roku \"robi\" remont i zdezelowana wersja mojego auta kupiona na części, jak kupił w zimie i przykrył pokrowcem tak nawet tam nie zaglądał, ciekawe czy w ogóle w środku jest coś jeszcze czy może już pijaczki porozkręcali na złom:) Nooo ale oczywiście musiał kupić sobie motor jeszcze... i teraz zamiast zająć się tym co ma ogląda wszystko do motoru. Wymyślił biznes że będzie centralne zamki, elektryczne szyby, alarmy robił w autach to kabli pokupował, później że CB radia to kupił parę na części, anteny, coś tam do strojenia anten, miał meble skręcać, kupił skrzynkę z narzędziami... mogłabym tak wymieniać i wymieniać... a piwnica to też pełna części, zderzaków mamy z 50 bo kupił od złodzieja i miał posprzedawać ale ;) No ale ja sobie też kupuje... chciałam pobawić się w decoupage, kupiłam książkę, pędzle, farby, lakiery... pobawiłam się i już nie mam czasu na to, ciągle kupuję nowe buty i tyle ich mam że nie mam kiedy chodzić w nich wszystkich Powiedz mężowi że Ty też \"coś\" chcesz i jak kiepsko z kasa to niech jego \"widzi mi się\" poczeka A co do auta to to studnia bez dna... jak wymienisz jedno to pora na następne niestety

mąż zarabia 2200 i dwoje dzieci. Tak to jest jak się robi dzieci nie mając na ich utrzymanie. A przecież ty możesz iść do pracy. Tłumaczenie, że masz dzieci to nie jest tłumaczenie., bo nie jedna kobieta ma dzieci i chodzi do pracy. Tylko, ze wtedy się zapierdala w domu do 24 godziny w nocy. Chciało się dzieci no to trudno, zawija się rękawy i zapieprza..Dopiero robisz problem, facet chce wydać parę groszy dla siebie a ty drzesz gębę. Myślałaś, ze faceci to ci, wystarczy im kromka chleba ze smalcem, spodnie na dupę i będa zapierdzielać na takie lalunie jak ty.

Catarinka71, jakbyś o moim pisała, tylko motoru sobie nie kupił :P a ile mamy części w domu i w garażu do samochodów, które już są dawno posprzedawane, a nie było czasu ich wymienić... i też kupuje sobie pełno zabawek, typu nowe WIĘKSZE turbo, do tego masa jakiś dodatków, typu komputer, rury do kolektora itp. i też nie ma czasu tego porobić, bo teraz jest wielka akcja car-audio a samochody do sprzedania były 3, teraz są dwa, ale też coś tam trzeba zrobić, więc stoją i czekają na swoją kolej... no cóż, widziały gały, co brały :P

ale ostatnio oprotestowałam zakup piątego wzmacniacza... chociaż niby "on by się sprzedał" :P