Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość joanna z wiochy

nie przejde do 2 klasy

Polecane posty

Gość joanna z wiochy

jestem kompletnie zalamana nie romumiem matemtyki staralam sie uczyc poprawiac to ale nauczycielka pomimo tego dala mi 1nie chce zdawac komisa co mam powiedziec ojcu zabije mnie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joanna z wiochy
nie zdam nie dam rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie tylko ty
ja mam z babką umówione ze w sierpni będę zdawał jej 2 działy z pierwszego półrocza .. niby tak nie mozna ale wg. nie ( jest wicedyrektorką ) zrobi dla mnei wyjątek Żal...:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czemu niie chcesz komisa? Ja w pierwszej klasie LO miałam komisa z fizyki i matematyki i to nie po jednym semestrze,ale z całego roku.I co?Zdałam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jazzunia
no to syf ... ja też nigdy nie byłam orłem z matematyki ... miałam takiego nauczyciela, że szok ... pamiętam jak dziś, zadawał kosmiczne zadanie domowe, następnego dnia, brał do tablicy, każdy który się zaciął dostawał lufe do dziennika, a ten który zajarzył w nagrode nie dostał nic, a ci co za nim mieli pójśc wzdychali z ulgą :( i tak na koniec roku, pół klasy było zagrożone, koleś krył specjalnie dziennik, a my lataliśmy jak te psy szukac dziennika po nauczycielach, żeby zobaczyc kto zaliczył, a kto nie, a potem niespodzianka - wszyscy zdali? koleś miał zrytą psychę, nie ma co :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w ogle nie umiem maty
jako jedyny przedmiot tylko mata mi przeszkadza a mam w nastpenym roku mature z maty :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salome24
o, ja w 3 klasie bylam zagrozona z matmy i fizyki. moj tato mocno sie zdziwil jak mu z rykiem wydusilam z siebie co sie dzieje... pozniej nauczyciele go wzywali do szkoly, chodzil, wysluchiwal narzekan... najgorsze, ze ogolnie bylam dobra uczennica, pisalam swietne referaty na j. polski, ale scisle przedmioty to byla masakra... no coz, jakos sie udalo zalatwic, grunt, to sie nie poddawac, tylko polazic troche za nauczycielem i pokazac, ze ci zalezy na pozytywnej ocenie. i nie rezygnowac z komisa, bo to juz zupelnie bez sensu. jak mozna sie poddawac bez walki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lojzek
ja se kibla szczele poniewarz bo mam 5 zagrorzeń i tata mnie zajebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×