Wiecie co mnie irytuje?

Dojrzałe kobity, które próbują udawać nastolatki....myślą takie, że są fajne ale uwierzcie...jesteście jedynie obiektem kpin i powodem do śmiechu. Ale najsilniejszym uczuciem jest jednak żal, który wzbiera na wasz widok...Z o wiele większym szacunkiem patrze na kobiety, ktore w pełni akceptują swój wiek i potrafią się stosowanie do niego zachowywać. Nie mówie tu o rezygnacji z zabawy ale ludzie...są granice...gdy widzę babkę kolo 40 wystrojoną w kozaczki, jakies miniówki, włoski platynowe, zachowanie bardziej prymitywne niż u niejednej małolaty...a wszystko to aby zrobić wrażenie młodszej...darujcie...czasu i ludzi i tak nie oszukacie...spróbujcie przynajmniej zyskać ich szacunek...

czyżby Ci taka chłopca odbiła? :D po kij te żale?

Mam 20 lat więc dziwnym byłoby jakby mi 40dziecha odbiła faceta :D

polemizowalabym

wznawiam pytanie PO KIJ TE ŻALE? młodaś, głupia widać

oj bywają \"czterdziestki , do których pryszczata \"dwudziestka\" się nie umywa

cipy nadstawiła=chłopa odbiła

hehe, widze zabolało bo odczytałyscie mojego posta jako atak. A mi nie chodzi o starzenie się samo w sobie tylko o starzenie się bez godności...a to jest taki mały niuans. Nigdy z siebie nie robiłam wariatki i jako 40letnia kobieta również nie zamierzam.

Wasze podboje też mnie mało interesują;)

radość z odbijania faceta będącego w związku mają tylko nastolatki chyba, więc i ubiór w takim razie dostosowany :D

zołza, świete słowa

pogodzić się z pierwszą zmarszczką :D