18-latki i troszke starsze pragnace być w ciąży

i zwierzątka tak robią że jak im się chce to sobie płodzą. My się od zwierząt różnimy. To że kobieta chce zapewnic swojemu przyszłemu dziecku pełną kochającą rodzinę, minimum bytowe nie oznacza ze nie mainstynktu, tylko ma poprostu sporo odpowiedzialności za siebie i za to dziecko a Tobie tego zabrakło

ktorej zachcialo sie maskotki.:O

a nie instynktem bo chyba to nas odróżnia od zwierząt!

szkoda tylko , ze nie masz zadnych ambicji, aby cos w zyciu osiągnąć , być niezależną ,mieć zawód. Miejmy nadzieję, że moze jeszcze ci sie odmieni

Dobrze, może nie dla kazdego tak jest dobrze. Nie mówię żeby kobieta bez wsparcia rodziny i bez grosza decydowała sie na dziecko. Ja mam cudownych rodziców, którzy zawsze by mi pomogli, więc nawet gdybym nie wydszła za mąż nie głodowalibyśmy. Przez ten mój instynkt maciezyński nie poszłam na studia bo moim mareniem tylko było miec dziecko i nie myslałam o niczym innym. Co za ironia że właśnie mnie sie nie udało tak jak chciałam. Większośc kobiet w moim wieku ma juz dorosłe dzieci sa nawet babciami i ja im tego teraz zazdroszczę/

chyba naprawdę źle - idź do psychologa lepeij.

jest przestrogą przed tym do czego może doprowadzic chorobliwe kierownie sie instynktem zamaist zdrowym rozsądkiem!

wiiiosennapo40- to "wesola wdowka" ktora pragnie szalonych imprez i amantow.

to jest prowokatorka a my się wysilamy :)

Mam 39 lat i rozumiem doskonale o czym pisze wiosenna. Urodziłam dzieci po 30 więc są jeszcze małe a ja mam prawie 40 lat. Mam kłopoty w szkole z córką i bardzo bym chciała mieć to już za sobą. Mogłabym mieć o 10 lat starsze dzieci i wolałabym to. Doskonale wiem o czym pisze wiosenna. ktos młody nie rozumie tego że dojrzała kobieta też potrzebuje czasu dla siebie

Nie potrzebuję imprez tylko spokoju i czasu dla siebie. Wyszłam 2 raz za mąż i moje zycie układa się cudownie, ale jeszcze cudowniej by było gdybym miała juz dorosłe dzieci. Każdy może mieć swoje zdanie a tutaj jak ktos mysli inaczej jest juz potepiony. W młodości nie ciągneło mnie tez do imprez wolałam mieć dziecko rodzinę i babrac się w pieluchach - to mnie różni od wspólczesnych młodych kobiet

na szczęście wiosennej nie udało się mieć dziecka w nastoletnim wieku :O

ale jaka z niej egoistka ciagle tylko pisze co ona chce i jak jej się podoba i jaka ona szczesliwa a nie poyśli że dzieci to już nie koniecznie w tym jej pogmatwaniu

Jedna 20 latka woli imprezy i zmienianie chlopaków a inna jest juz na tyle dojrzała że chce byc matką . Potepiacie te co chca mieć wcześnie dzieci, każdy niech zyje jak chce. Sa 2 szkoły - wyszaleć się i potem ustatkować i miec rodzinę albo wczesnie mieć rodzinę i dzieci i potem jeszcze móc szaleć jak dzieci urosną. Ja wyznaję szkołę nr. 2 - niestety nie udało mi sie tak a szkoda.

Kiedyś to było normalne. Moje obie babcie urodziły pierwsze dzieci poniżej 20. Moja mama mnie urodziła jak miała 21 lat. teraz czasy sie zmieniają ale zgadzam się że kobiety zatracają instynkt macierzyński. wczesne macierzyństwo to nic złego jak ma się warunki

dlaczego wszyscy tu piszecie o dziecku jako o jakims ograniczeniu wolności? dziecko to wielkie szczęście dla kobiety. czytając was mam wrażenie że większośc młodych kobiet uważa, że z chwilą urodzenia dziecka życie własne sie kończy a zaczyna się zyc tylko dla dziecka. tak nie musi być. macierzyństwo nie oznacza rezygnacji z siebie, swoich potrzeb, pragnień, rozrywek. dochodzi odpowiedzialnośc za dziecko i pewne ograniczenia czasowe ale nadal pozostajemy kobietami i potrzebujemy tez czasu dla siebie. mozna to zorganizować. mam 3 dzieci prowadzę normalne zycie, czasami się bawię, chodzę do restauracji, na dyskoteki, robimy imprezy w domu, pracuję a studia skończyłam będąc juz matką zaocznie, wyjeźdżamy tez za granicę, zabieramy ze sobą dzieci.

kafeteria taka jest, że tutaj trzeba się slinic na widok dzieci w kazdym wieku, porzucic wszystko dla nich, dlatego trzeba sie wyszalec i dzieci po 30 bo potem to juz nic nie ma dziecko dziecko dziecko i tylko zabawne ze tyle kalek zyciowych mamy, przez takie mamy. Ogarnijcie się, z chwila urodzenia dziecka nie stajecie sie tylko matkami, ale dalej jestescie zonami, kobietami, pracownicami i pelnicie wiele rol i ma się prawo do chęci posiadania czasu dla siebie, tylko dla siebie. Tutaj praktycznie kazda baba ma gotowy przepis na zycie wg. ktorego powinien zyc kazdy inny. szkola praca dom dziecko jeszcze po drodze kasa. Tu kazda zarabia min 4000 każdy kto zarabia mniej nie powinien decydowac sie na dziecko. Same stanowiska kierownicze itd.

postrzegasz swiat inaczej to wysla cie do psychiatry, zwyzywaja. tylko niech pierwsza rzuci kamien ktora nigdy nie myslala o sobie majac dziecko, ktora nigdy nie miala dosc, ktora nie psioczyla pod nosem lub w myslach na wrzeszczace kolejna godzine dziecko, albo go nie ofuknela gdy bolala ja glowa. No jak przeciez trzeba bylo myslec o dziecku. Same swiete.

gdyby głupota u ciebie miała skrzydła toby latala. 18 lat i chce dziecka, myślisz, ze dziecko to zabawka. Rozmawiam z niejedną matką mającą małe dzieci i co, mają już niejednokrotnie dosyć. Poczytaj tutaj na forum jaka to idylla niektórych matek.

No nareszcie jakieś mądre posty :) Dokładnie tak jest. Mimo dzieci zawsze też myslałam o sobie i dzięki temu nie jestem zgorzkniałą samotna matką tylko ponownie żoną, kochanką i zyję pełnią zycia. Jednak mając dzieci jeszcze nie dorosłe nie jest się całkiem wolnym, sa problemy i dlatego jestem zdania że lepiej miec dzieci jak najwcześniej - oczywiście jeśli ma sie instynkt macierzyński a nie w głowie tylko imprezy

Kujonnn skoro maja dosyc to lepiej że będą to miały juz szybciej z głowy a nie jeszcze przed sobą. Myslisz, że gdy jak ma się 30 lat to jest łatwiej? jest ciężej bo z wiekiem sił coraz mniej. Poza tym. To że maja dosyć to zalezy tez od charakteru. tak jak pisałam dla mnie było największym szczęściem przewijanie, karmienie chodzenie na spacery ale też było koszmarem słuchanie płaczu, budzenie sie w nocy. Wiem że teraz zajmowanie sie maluchem byłoby ponad moje siły i mozliwości. Kazdy wiek ma swoje prawa. Kobieta biologicznie jest stworzona do tego żeby mieć dzieci ok. 20 roku zycia. Nawet płodność kobiety maleje po 30. To co teraz jest w modzie czyli dzieci po 30 nawet 35 roku zycia to wbrew naturze

Ja wiem, ze moje życie nie zakonczy sie na tym, ze bede miala dziecko i cale dnie bede spedzala w domu przy obowiazkach.Zdaje sobie sprawe z tego, ze jest to wielka odpowiedzialnosc i wiem ze bede w stanie jej podolac i bede lapsza matka niz nie jedna 30 latka. Zawsze kazdy tylko patrzy zeby mieć sporo kasy , super auto i tylko sie przechwalac kto co ma. Mi zalezy zeby stworzyc idealny dom i kochajaca sie rodzine. Zdaje sobie sprawe z tego , ze to jeszcze wczesnie wiec staram sie cierpliwie zaczekac i skonczyc to technikum. Wtedy pomyslec o staraniu sie o dziecko przed matura i studiach zaocznych.

Możesz dojść do wszystkiego będąc juz matką. Dziecjko to nie koniec to początek prawdziwego zycia.

Tylko też nikt nie pomyśli, że oprócz dobrych stron posiadania dziecka po 30 roku życia, takich jak zabezpieczenie finansowe, stabilizacja, są też minusy, nie tylko związane z wiekiem, ale też np. z pracą, dla której człowiek się poświęca, coraz mniej czasu zostaje na rodzinę, bo jak zejść na niższy poziom finansowy. A nadal trzeba pracować a nie iść na dłuższy czas na wychowaczy. poza tym z wychowawczym też lipa, bo po 3-4 latach będzie się miało te 35 lat i te kilka lat w plecy bez pracy. Znajdzie się niejedna 25 latka na to miejsce. Wypada się z obiegu. Trzeba biec dalej. A to wszystko powoduje rozluźnienie więzi. To nie jest tak, że tylko dzieci z patologicznych rodzin robią głupoty. często dzieci z tych, "dobrych" bogatych domów, robią właśnie po to, zeby rodzice ich zauważyli, bo pieniądze, fajny dom, najlepsze zabawki nie zapewnią miłości. I odwrotnie, u młodych matek miłością nie da się wyżyć. Trzeba to wypośrodkować. A tutaj na kafe ze skrajności w skrajność. Matka żeby była dobrą matką musi być też dla siebie kimś ważnym nie tylko dla dzieci, żeby się nie spalić i nie zatracić siebie w tym wszystkim.

ma się wrażenie, że dzieci Ci zawadzają, nie trzeba było ich rodzic skoro czekasz aż ich się pozbędziesz. Męża widać wywiało albo i nie było, a teraz cipa Ci swędzi do jakiegoś gacha i dlatego żałujesz, że dzieci jeszcze nie są dorosłe. :-(

a ten gach chyba tylko czeka aż wyrzucisz dzieci z chałupy, oj głupia TY

Jak jesteś taka prosta, żeby pisać teksty, po tym jak dziewczyna napisała że owdowiała, to może wcale nie wypowiadaj się. Bo widać, masz swoje klapki na oczach i nawet cię nie interesuje co ktoś inny ma do powiedzenia

Ale znając życie, masz mega wykształcenie, doskonały dom w swoim idealnym życiu, cudne dzieci i cała jesteś doskonała. A teraz się obudź i nie życzę ci żeby twoja najlbiższa osoba umarła i żebyś została sama. Bo łatwo ci przychodzi ocenianie innych.

"do wiosenna" czytaj ze zrozumieniem. Przecież napisałam że wręcz obsesyjnie chciałam mieć dziecko i dla mnie to było największe szczęście więc nie bredź że zawadzaja i chcę sie ich pozbyć. Wolałabym żeby były już dorosłe fakt i do niedawna brakowało mi czasu np. żeby wyjechać na 2 tygonie bez nich. Chęć większego luzu nie oznacza od razu chęci pozbycia sie dzieci z domu.

piszecie że dziewczyna ma kaprys a wg mnie jest dojrzała jak na swój wiek i po prostu dorosła juz do macierzyństwa. a wiosennapo40 - przeciez wcale późno dzieci nie miałaś 25 lat to akurat nie przesadzaj teraz kobiety po 30 rodzą.