własnie zamknęłam mężowi drzwi przed ryjem

od miesiaca pije po całych dniach,teraz tez przyszedł nachlany wiec nie wpusciłam go do domu,synus 6 lat wyje bo nie ma tatusia a ja mojego chłopa nienawidze bo niszczy mi zycie.rozmowy ,kłotnie nie pomagaja,wpływ matki i brata tez nic nie daje,zgłosiłam go do poradni alkoholowej ale trzeba czekac.Doradzcie co mam zrobic zeby sie zmienił

na razie jedyne co mozesz zrobic to nie ulegac , nie poddawac sie. podjelas dobre kroki

wiem ale szkoda mi syna ,to jego ukochany tatus ale ja juz dłuzej na jego najebany ryj nie moge zagladac

Na razie nie odpuszczaj. Nie pozwol zniszczyc sobie zycia...

a dziecka to odizolować go od tatusia dopóki ten nei wyleczy się z alkoholizmu (a to czy się wyleczy nie zależy od ciebie, tylko od niego). Alkoholik nadal ma wolną wolę i wie co robi. jak bedzie się chcał leczyć to się wyleczy jak nie to nie.