Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama na rozdrożu

powrót do pracy

Polecane posty

Gość lady in pink
Ja osobiście po pół roku, odstawiłam dziecko od piersi i z mężem zatrudniliśmy opiekunkę do synka i ja wróciłam do pracy i mam też czas na realizacje moich marzeń, dlatego cieszę się, ze pojeliśmy taką decyzje. Mały ma teraz 1,5 roku i wszytko układa się ok, planujemy posłac go do żłobka od następnego roku, żeby więcej przebywał z dziecmi, a z nianią tylko popołudniu, pomaga też mama moja i męża. Uważam, ze kuku to robią dzieciom matki które karmią je piersia do 4 roku życia, albo są nadopiekuńcze, dziecko jak każdy człowiek ma potrzebę pozanawania i rozwijania się. Prawda jest taka drogie mamy, że często kobiety zostając z dzieckiem robią to dla siebie, a nie dla niego. Niechce sa 20 lat powiedziec synowi w nerwach, ze przez niego zmarnowałam życie, nie rozwijałam się i stałam się kurą domową. Pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarsse
im dłużej się siedzi w domu, tym trudniej potem wrócić do pracy. Również jestem za byciem z dzieckiem do określonego czasu - ale w momencie kiedy pojawiają się zachowania społeczne - kiedy dziecko zaczyna bawić się z innymi dziećmi, interesować się nimi i lgnąć do nich to jest sygnał, że może warto by urozmaicić środowisko malca i np zapisać go do jakiegoś klubu/żłobka/przedszkola. To odnośnie dzieci starszych. To jest moja opinia i tym się kierowałam w zyciu. Inna sprawa, że moje dziecko do 3 roku życia unikało dzieci jak ognia i wcale nie było zainteresowane zabawą z nimi. Planowałam sobie powrót do pracy a tu.. zonk, widzę, że mu te kontakty z dziećmi nie wychodzą. Oczywiście zapisałam go do przedszkola, bo potrafił zostać sam, tylko tyle że bał się dzieci i stronił od nich. Przedszkole pomogło i to bardzo. Dzisiaj gdybym mogła cofnąć czas zainwestowałabym w sprawdzony klub malucha, ale od mniej więcej 1 - 1,5 roku. W przypadku dziecka młodszego ciężko odpowiedzieć.. myślę, że niejedna fajna oferta pracy się jeszcze znajdzie, a ten czas pierwszego roku z dzieckiem nie wróci. Gdybym jednak musiała wrócić do pracy - finanse i miała wybierać to albo bardzo dobrze znana mi osoba do opieki, albo jednak złobek. Tak z ogłoszenia mało znana pani to nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady in pink
kanalia ty lepiej oddaj dzieciaka opikunce bo stanie sie tak samo ciemnomyślace jak ty. Ja nie żałuje, że poszła do pracy i nie potrzebowałam kasy, maz zarabia świetnie, chciałam się spełnic. Powiem coś strasznego dziś mam wolne, mój synek bawi sie z nianią w parku, a ja sobie odpoczywam, jestem chyba bardzo złą mamą, ale za to jaką szczęśliwą, a mój maż mówi, ze uwilebia na mnie patrzec jak jestem wypoczęta i odpreżona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarsse
jeszcze odnośnie ambicji zauważyłam, że kobiety, które wracają do pracy określa się jako ambitne, a te które rezygnują na jakiś czas jako nieambitne. Zaiste ciekawe. Z dnia na dzień można stać się mało ambitnym, bo jakiś trend wykreowany nie wiadomo przez kogo tak mówi. Jeżeli człowiek realizuje się tylko w pracy i tylko tam jest w stanie wykazać się ambicją to ja nie wiem czy to aby na pewno jest to człowiek ambitny, życie jest wielkim obszarem i nie ogranicza się tylko do pracy. Poza tym bez przesady - jakież to wielkie sprawy dzieją się w tych pracach? Większość siedzi przy biurku i przewija papiery. W urzędach/bankach itp ambitne kobiety nie potrafią najprostszej sprawy załatwić bez pomyłki. Kariera - kiedyś słowo zarezerwowane dla ludz, których ścieżka zawodowa doprowadziła na szczyt, dzisiaj obojętnie gdzie się robi karierę, awans - przejście od jednego biurka do drugiego plus dodatkowe dwieście złoty. -------------------- to oczywiście nie ma nic wspólnego a autorką, tylko taka mała refleksja nt niektórych komentarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiony szpon
kanalio 1. nie wierze, ze znikasz i nie czytasz 2. no to pisz, ze to ty tak uwazasz, bo to co piszesz o wieziach to twoje zdanie, nie potwierdzone niczym innym jak twoim subjektywnym "przeczuciem" 3. czepiasz sie tego "kontaktu z ludzmi" a wiesz doskonale, ze autorka jest samotnie wychowujaca i licza sie dla nie wzgledy finansowe, bo sama tak pisze. 4. znam dzieci, ktorym te "wiezi" z matka bardziej zaszkodzily i lepiej dla tych dzieci byloby, gdyby bylo tych wiezi mniej 5. a gdzie w tych twoich wywodach ojciec? czy on ma jakies wiezi z dzieckiem? czy jemu te kilka godzin po pracy wystarcza? czy moze twoim zadniem, matka jest NAJWAZNIEJSZA osoba w zyciu dziecka? bo jesli tak uwazasz, to niestety zdemaskowalas sie kompletnie. i mysle ze jestes jedna z tych moich sasiadek, ktore nie pracuja i calymi dniami przesiaduja z dzieckiem przy piaskownicy i te dziecko poza piaskownica i mamy swiata nie zna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
po pierwsze nie wiadomo czy dostaniesz te prace. Ja bym zrobiła tak poszłabym na rozmowe i jezeli dostałabym prace to bym wynajeła opiekunke dla dziecka. nie mam dzieci, ale domyslam sie ze musi ci byc ciezko zostawic dziecko. Ale z drugiej strony matka samotnie wychowujaca dziecko ma mneijsze szanse na znalezienie pracy niz kobieta ktora ma meza albo nie am dziecka. Zreszta zawsze bedzie ci ciezko zostawic dziecko, nawet jak bedzie mialo 5 czy 6 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama na rozdrożu
witam dziękuje za odzew w moim temacie :) dzis bylam na rozmowie i zostalam od razu zapytana czy powaznie jestem zainteresowana bo jesli tak to zapraszaja od razu na drugi etap rozmowy - powiedzialam ze tak. nie chcialam mieszac i powiedzialam ze samotnie wychowuje dziecko (bo w pracy mozliwe sa rzadkie wyjazdy zagraniczne) ale mam pomoc rodziców do opieki nad dzieckiem w razie wyjazdów służbowych i zapyatłam jak oni widza na tym stanowisku osobe samotnie wychowujaca dziecko-powiedzialam babce od rekrutacji zeby szczeroscia odpowiedziala na szczerosc ;) ona mi na to, że to jest ok i jesli ma byc szczera to "gorzej" patrza na mężatki bezdzietne bo w takim przypadku pracodawca przewiduje ze ciaza sie szybko moze pojawic a samotne matki z doswiadczenia w tej frmie uwazaja za solidnych, zorganizwoanych pracownikow ktorym zalezy na pracy :) to tak odnosnie tego ze samotnym matkom bardzo trudno znalezc prace :) moze jednak nie zawsze.. :) a w temacie - ostatecznadecyzje podejme jak dostane prace ale juz wiem ze na opiekunkę by starczyło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiony szpon
no to super wiesc. i z pracodawca udaloby ci sie, bo wielu stawia jednak na pelna dyspozycyjnosc. ja tez na rozmowie bylam bardzo szczera i jak zaszlam kilka miesiecy pozniej w ciazy nikt nie mial pretensji. mam pelne wsparcie parcodawcy, ale zawsze jest cos za cos. odwdzieczam sie pelna lojalnoscia (np. nie okradam pracodawce z papieru do drukarki, tuszu, kawy i dlugopisow :-)) i nie narzekam, jak jest tej pracy troche wiecej, nie rzucam dlugoppisu o 17 i tez mam wyjazdy. ogolnie chodze chetnie do pracy. wszystko da sie przy dobrej organizacji ulozyc. co do zarobkow tez nie narzekam. i chetnie powymienialabym sie z autorka doswiadczeniami, ale to nie na forum. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×