jak możecie to pomóżcie

http://marysia-brzoska.blog.onet.pl/

a co ma piątek do tego?

myślę że to nie jest temat do żartów

bez komentarza

Witaj Własnie widziałam Twoję maleństwo.wiem co czujesz bo sama mam chore dzieciaczki i kazdego dnia walcze o ich zdrowie.Niestety nie jestem w stanie ci pomóc finansowo chociaz wiem ze to w tej chwili jest dla ciebie i Marysi najwazniejsze ale trzymam za was kciuki zeby udało sie zebrac jak najwiecej pieniązków aby mała mogła normalnie zyc i rozwijac sie.mam nadzieje ze traficie na ludzi o chojnych serduszkach.Jestem z wami mama Bartusia i Majki

dla wyjaśnienia ja nie jestem mamą Marysi, Marysia jest córeczką mojej koleżanki ale powtórzę mamie Marysi ciepłe słowa :) Tak strasznie jest mi jej szkoda oni tak bardzo czekali na córeczkę, mają dwóch synków i strasznie marzyli o córeczce

upupupup

ale pomogłam