Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Przyszła mama 2

Mój mąż mnie nie wspiera....

Polecane posty

Gość joassska546
a ja powiem tak....mam identycznie autorko, mąż który wczesniej nawet byl ok, razem bylo nam swietnie, i myslałam ze bedzie doskonalym kandydatem na ojca po prostu mnie rozczarował...jestem teraz w 8miesiacu ciąży, przez caly jej okres ani raz nie zapytal czy jestem juz zmeczona albo dobrze sie czuje, a jak ktos pyta inny to on odpowiada "ona bez problemow czuje sie super"...fakt dobrze sie czuje ale szybciej sie mecze nie mam tyle energi, chcialabym kupic jakas wyprawke ale chyba na sile musze go chwycic za kolnierz i zaprowadzic do sklepu bo on ma zawsze jeszcze czas..brzucha tez mi nie dotyka tak to chyba tylko w gazetach i na filmach, on ma reke na nim jak mu ja położe inaczej to nie...imie nie wybrane bo nic mu sie nie podoba i ma czas, jak gdzies idziemy to on szybko zasuwa mnie zostawia z tylu nawet sie nie obejrzy a ja wiadomo wolniej chodze i musze nadganiac...codziennie dzwigam wode w wiaderku zeby podlac drzewka na dzialce nowo posadzone i myslicie że mi pomaga? sama nosze....wiec to nie tylko urojenia kobiety w ciazy i oczekiwanie nie wiadomo czego ale odrobinki zrozumienia i czulosci a tu nic...na wizyty do lekarza chodzil na poczatku teraz nigdy nie ma juz czasu (a tak naprawde po co bo zawsze jest to samo)....ehh tacy moze sa mezczyżni, moze nie widzi sie jeszcze w tej roli dopoki nie zobaczy malenstwa na rekach...nie wiem ale rozumiem Cie autorko i mam nadzieje ze ci nasi faceci zmienia sie jak zobacza dziecko ktore nie jest juz nigdzie ukryte a którym trzeba sie zająć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliska doła
ja jestem w 24tc przez pierwsze 2 msc kochaliśmy się z mężem normalnie a teraz blisko 4msc nie . Rozmawiałam a raczej próbowałam rozmawiać z mężem o tym a on twierdzi że wymyślam sobie .Tłumaczy sie tym ze nie chce skrzywdzić dziecka ale jeżeli z ciążą wszystko ok to przecież można się kochać .Tak samo z dotykaniem ciała na początku nie mówiłam nic mężowi bo mnie bolały piersi ale teraz jest ok a on nic.On obiadek ma podany jak przychodzi z pracy nie musi się prosić a ja wielokrotnie mówiłam do niego żebysmy się kochali próbowałam go zachęcić do tego i nic mi to nie dało. Nawet samo powiedzenie mi że jestem ładna albo że mnie kocha sprawia mu trudność. Powie mi dopiero wtedy gdy się o to zapytam. A jak mu powiem że takich żeczy mi nie mówi to M w odwecie mówi że ja mu też nie mówie że go kocham itd. Czasem jest mi bardzo trudno i niewiem co mam robić z tym fantem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meska27
U mnie to samo. Zero wsparcia, a nawet jest gorzej,niz przed ciaza. Ja chcialam jeszcze zaczekac z dzieckiem,to on nalegal na potomka,nie ja,wiec nie rozumiem skad teraz ta ignorancja. Jedtem w 7 mc, brzuch urosl mi szybko i jest dosyc duzy. Normalne jest,ze mi ciezko, szybciej sie mecze, puchna mi stopy,a temperatury powyzej 25 stopni to dla mnie meczarnia. Zaczelo sie od tego,ze uparl sie,ze na urlop pojedziemy do chorwacji. Wszystko ok,tylko ze ja mam ciaze podwyzszonego ryzyka, mam juz skurcze przepowiadajace i sie nie zgodzilam. Urlop nad woda - ok, ale w polsce,zebym miala pomoc w razie czego. Byla obraza majestatu,ze mu psuje urlop. W koncu pojechalismy nad morze. Gorac jak cholera, ale na plazy musialam.siedziec po 5-6 h bo on sie MUSI opalic. Na pytanie - idziemy do szkoly rodzenia odpowiedzial - obejrzyj sobie filmiki na youtube jak czegos nie wiesz. O wyprawce juz nie wspomne - nic go nie interesuje. Samiutenka musze wszystko kompletowac,a na koniec slysze - po co Ci tyle tego? Ile wydalas? Normalnie cholera RZYGAC sie chce. Tatus z bozej laski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam pracę w której muszę dźwigać ciężary. Zagraża to memu dziecku, ale mąż zabrania mi mówienia w pracy o ciąży, bo za miesiąc kończy mi się umowa. Ja jednak bardziej martwię się o dziecko niż o pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takiego Meza. To w d*pe kopnij jeśli bedIesz dźwigać jeszcze miesiąc możesz poronic. W pierwszych tygodniach łatwo do tego doprowadzić. Nie musisz leżeć plackiem ale dzwiganie jest zabronione. Ja do wiedziałam się o ciąży w5 tyg maz jak zobaczył test na drugi dzień poszedł do mjej pracy i sam powiedział szefowi zae jestem wciazy i dźwigać nie bede . ważniejsze jest dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnkkkiii
Przesadzasz i to grubo, autorko. Moj maz tez nie skakal nade mna jak bylam w ciazy, zachowywal sie normalnie, no chyba ze widzial ze zle sie czuje lub gdy mu powiedzialam. Te ciezarne teraz wymagaja 100% uwagi wszystkich i zachwytow i pomocy. Ksiezniczki normalnie, ktore stan ciazy a potem urodzenie dziecka traktuja jak wyczyn, za ktory nalezy je na piedestal stawiac. I ma racje osoba piszaqca na poprzedniej stronie-ze facet rowniez potrzebuje czulosci, o czym niunie zapomonaja, bo przeciez to one sa kobietami, ktore trzeba podziwiac a juz w ciazy to na rekach nosic. A takie marudzenie i stekanie facetowi oraz zarzuty, bo Ty taki sraki i owaki dzialaja w odwrotna strone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poje
łapio idiotki na dziecko i tera majo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja aż nie wierzę że ktoś szczerze mówi że akceptuje fakt że się było olewana w ciąży ale ważne że facet kocha teraz dziecko. Jestem w 4 m i mam taka huśtawkę nastrojów że czasami tylko mąż potrafi mi poprawić nastrój ledwo miłym słówkiem czy gestem, ciągle pyta jak się czuje, chodzi do lekarza i już się niecierpliwi kiedy w końcu pojawi się brzuszek! A autorka powinna naprawdę szczerze z nim pogadać, a może masz dobry kontakt z teściowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każda kobieta czasami chce poczuć się jak księżniczka! A faceci też to lubią! Mój sam mówi mi że czuje się potrzebny i cieszy się że mi może czasami pomoc! Ale do tego trzeba mężczyzny a nie d*pka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak naprawde myśle że ci mężowie którzy traktują swoją żone jak księżniczke jak jest w ciazy należą do rzadkości z obserwacji widze że większość facetów zachowuje się tak jak twój mąż, mój na pewno ani w ciąży ani jak było malutkie dziecko za bardzo nie mogłam na niego liczyć chyba że coś się działo, sama byłam ze swoim macierzyństwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój też mnie nie wspierał, czułam sie tak samo jak ty... dopiero po porodzie jak wrócilismy do domu z dzieckiem przetarłam mu oczy mówiąc dosadnie czego oczekuje i chyba zrozumiał,że od tej chwili nie on już jest najważniejszy i czas dorosnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hermenegilda2
Ale nikt nie pisze ze akceptuje fakt olewania tylko ze akceptuje fakt ze nie jest sie traktowanym jak ksiezniczka, drobna roznica ;) Nademna tez facet nie skakal, nie glaskal po brzuszku, ani tym bardziej nie gadal do niego (coz to wogole za durny pomysl :O ), nie robil mi masazy, nie zapewnial mnie 10 razy dziennie ze jestem osmym cudem swiata, musialam, jak zawsze, co wieczor "walczyc" o kanape ;), nie rwal sie do kompletowania wyprawki ani tym bardziej do wizyt w szkole rodzenia.... Traktowal mnie NORMALNIE, jak czlowieka, jak towazyszke zycia, mialam prawo byc zmeczona ale on tez mial do tego prawo, mialam prawo do sniadania do lozka ale on tez, do licha.... czy dla was na czas waszej ciazy maz juz przestaje byc czlowiekiem i ma sie zamienic w sluzacego i maszynke do komplementow ???? Zejdzcie na ziemie, ksiezniczki ;) .... albo poszukajcie obie ksiecia z bajki :) ... tylko pamietajcie ze tylko w bajkach zakonczeniebrzmi "... i zyli dlugo o szczesliwie" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość B
A ja uważam, ze wszystkie te Panie piszące o zgodzie na bylejakie zachowanie są w ogromnym błędzie. A właśnie, ze mąż powinien traktowac Cię jak księżniczkę jak 8 cód świata - to Ciebie wybrał i Tobie na ucho cedził czułe słówka, To tobie obiecywała, że na zawsze i do końca razem - a podczas ciąży nagle coś się zmieniło? Ciąża to bardzo trudny okres dla każdej kobiety - zmienia się jej ciało, zmienia psychika i już na zawsze zmienia się jej życie. Mąż który jest partnerem uczestniczy w tych zmianach, wspiera i je łagodzi. U niego też wszystko się zmieni i chociaż ciało pozostanie to samo to życie stanie na głowie i warto się do tego wspólnie przygotować. Jestem zła i załamana czytając wpisy dziewczyn, które nie chciały być tymi naj, dla których partner wystarczy by był. Sama jestem mamą 3 dzieci i niestey rówież na męża nie mogłam liczyć. Podczas ciąży nie było jeszcze tak źle - czasami się pytał, czasami głaskał - ale zupełnie nie wspierał. Teraz jak o tym myślę, to wydaje mi się, ze on czekał na dzieci - bo jest fajnym tatą - ale nie czekał już na mnie. Brak porozumieni podczas tego okresu spowodował, ze się oddaliliśmy od siebie. Dzisiaj oboje kochamy nasze dzieci ale ze sobą nie mamy wiele wspólnego. Nie przeszliśmy razem przez ten trudny okres i nie rozmawialiśmy o zmianach jakie w nas zachodziły . Znam wiele rodzin które rozpadają się po przyjściu dzieci na świat i myślę, że właśnie brak tej drugiej osoby podczas ciąży, porodu jest tego przyczyną. Nie wiem jak mozna akceptować obojetność brak wsparcia i egocentryzm. Sama się mierzę z tym bagażem od lat i pisze to wszystko, zeby powiedzieć wam - nie godżcie się na to, walczcie o związek nie tylko o dziecko, walczcie o siebie, o miłość, a jeśli wasz partner nie sprawdza się mimo tych prób - poprostu go zostawcie - nie warto spędzać życia z kimś dla kogo jesteście nieważni, marudni, głupi, narzekający bo tego wszystkiego są powody a o porostu je ignoruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćB
przepraszam za błędy - jestem dyslektykiem i powinnam była użyć worda do sprawdzenia - kierowały mną jednak takie emocje, ze poszło bez sprawdzenia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×