Zdradziłam, było warto!

Zdradziłam mojego narzeczonego. Kocham go, jesteśmy ze sobą od 5 lat. Chcę z nim być i widzę go w roli partnera. Ale nie uprawiamy seksu tak często jakbym tego chciała. 2 razy w miesiącu to max. Ostatnio spotkałam się kilka razy z moim dawnym przyjacielem - znamy się jak to si mówi od wieków. Zawsze na siebie lecieliśmy. Wczoraj nie wytrzymałam. Odwoził mnie do domu, mieszkam pod miastem. Poprosiłam żeby skręcił w drogę ciągnącą się pod lasem. Potem żeby się zatrzymał. Pocałowałam go i praktycznie rzuciliśmy się na siebie. Całowaliśmy się, nasze ręce wędrowały pod ubraniami. Kilka razy mieliśmy takie sytuacje - ale zawsze tchórzyłam i nie posuwaliśmy się dalej. Tym razem on też się tego spodziewał. Odsunął się na chwilkę i bardzo się zdziwił gdy po prostu dobrałam się do jego spodni. Zrobiliśmy TO 5 razy. Dodam że 5 bardzo satysfakcjonujących, namiętnych razy. Nigdy w życiu nie było mi TAK DOBRZE! I nie mam ŻADNYCH wyrzutów sumienia. I nie powiem o tym narzeczonemu. NIE ŻAŁUJĘ! *Pewnie nie był to ostatni raz (on też był pod wrażeniem).

:)))

3 razy dziennie w wolne dni 6 razy.

rozumiem Cie:) ja swoja narzeczoną od dawna zdradzam z miłościa z liceum. Tez zero wyrzutów sumienia i duża sat

*satysfakcja;)

A najlepsze jest to że chodzi wyłącznie o sex! Lubimy się ale sex z nim jest absolutnie odlotowy. I ciągle mamy ochotę na jeszcze. Po prostu czysty zwierzęcy sex.

a ja mam kolege w tunezji ,jest boski, ale wiem ,ze nie mialabym takiej odwagi ,wiec wchodze na kafe i sobie marze :(

dodam, ze jestem z narzeczona w związku od 5 lat. kochamy się srednio 2 razy w mscu

Bo fajnie jest mieć kogoś do kogo można się przytulić, z kim można pogadać, po prostu dzielić życie. Ciężko jest znależć kogoś z kim w życiu jest co dobrze. Ale równie fajnie jest mieć tyle sexu ile ci potrzeba i tak jak lubisz. I równie ciężko znaleźć kogoś z kim będzie ci w łóżku TAK dobrze. I niekoniecznie musi być to 1 osoba :)

powodzenia! mam tyko jedna prozbe badz tak fajna i nie wracaja jak ci sie wssytko popieprzy w zyciu, jak facet skoczy z 10 pietra to nie przychodz rozpacza tutaj ok? Mozesz byc tak mila i przytulna i nie rzychodzic roznoszac syf?

gf df dfd f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f

dsff dsf df df df df dfffffffffffffff f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f f

no co za debil wypisuje takie bzdury!

czerwony - bo z przyjacielem jest tylko fajny sex, a z narzeczonym cala reszta poza sexem. Przyjaciel byłby tylko do łóżka, a co to za związek kiedy ludzi łączy prawie tylko sex. Zresztą on chyba by nie chciał nic więcej. Z narzeczonym wszystko jest ok poza łóżkiem, a co to za związek bez dobrego sexu. Pewnie go rzucę jak znajdzie się ktoś fajny jeśli chodzi o związek.

Autorko dla mnie z takim podejściem do parnerów jesteś tylko marną kupą białka!!! Krzywdzisz ludzi i to tych najbliższych. Na szczęście los jest pod tym względem sprawiedliwy, więc kiedyś spotkasz kogoś kto i Ciebie potraktuje w ten sposób. Oby jak najszybciej!!!!!!!!

Przecież to zwykła prowokacja i podpucha jest. Szkoda pióra w tym topicu!!!

za stara jestem na prowokacje :) po prostu wreszcie odkryłam że niekoniecznie trzeba miec poczucie ze robi sie cos zlego kiedy jest taaaaaaaak dobrze.

kobieta_twych_marzen w życiu chodzi oto, żeby być szczęśliwym , też mam przyjaciela od seksui nie tylko i nie mam zamiaru z nieg rezygnować, mój partner jest ok, pod kazdym innym wzgledem, ale seks z tym drugim, poprostu odlot

jak ktoś myśli cipą a nie głowa to pewnie... zawsze myślałam, że człowiek różni się od królika, ale widzę, że nie każdy :-)

a za kilka lat kiedy twoja niewątpliwa atrakcyjność będzie wspomnieniem, twój mąż(jeśli jeszce) znajdzie młodszą bardziej sexi zastępczynię i nie będzie miał poczucia,że robi coś złego bo będzie mu tak dooooobrze... to będzie ok? chyba pretenśji mieć nie będziesz.... bo oprocz TEGO że go nie pociągasz wszystko inne będzie w pożądku-czy tak?

w porządku-winno być przecież w życiu chodzi o to aby być szczęśliwym"... godność i uczucia partnera=mam głęboko w .... JA,JA,JA to się liczy, mam nadzieję,że to właśnie was spodka... i nie miałczcie wówczas o niegodziwości... zachowajcie w pamięci co dziś piszecie

hmmm czasami brakuje czlowiekowi excytacji w zyciu:) Skoro nie masz wyrzutow sumienia to ok:) Oby Twoj facet kiedys nie zrobil Ciebie \"tak w kulki\":P No i uwazaj abys nie wpadla :P hehe nie ktorzy tu pisza aby zosatwic swoich narzeczonych/narzeczone ale to wtedy juz nie to samo bo...po 1wsze osoba,ktora zdardza wie,ze facet,narzeczony,maz bedzie i jest z nia na dobre i zle a wyskok w \"w bok\" to tylko wyskos:P jeszcze jedno...nie tepcie autorki, pogadamy jak sami przezyjecie to co ona:):):) Ja sama przezylam nie jedno a jeszcze wiecej widzialam i nikogo nie potepaim...kazdy robi to co chce:D:D:D

w zyciu trzeba miec zasady - a nie, ze samowolka... zycie to nie jebanie sie po krzakach z byle kim

wiecie co a mi się wydaje że jeśli autorce jest z samą sobą ok to czemu nie? W końcu każdy z nas chce być w życiu szczęśliwy. I nie ma jednego poprawnego modelu który by to zapewniał. Nie popieram ale też nie potępiam. p.s. O co chodzi z tym trollem od pionowych postów? powaliło kogoś?

..nie zdradzilam,...ale juz do niego nie wroce....czy to to samo co zdrada??...

ok, mozna byc szczesliwym a nawet szczesliwym sie byc powinno. ale kosztem kogos?

no ale w sumie czyim kosztem? nie bronię autorki tylko się zastanawiam. jej narzeczony nie wie i jak pisze ona mu nie powie bo i po co, przyjaciel też pewnie nie. więc to takie " czego oczy nie widzą .... ". nie wiem czy to aż takie złe.... ok fakt ja bym chyba nie miała odwagi postąpić tak jak autorka, no ale czy to oznacza że jej postępowanie jest z gruntu złe? nie sądzę. z drugiej strony wolność kończy się tam gdzie zaczyna się krzywda drugiego człowieka... na filozofie mnie wzięło... tak poważnie to ja nie wiem co o tym myśleć. z jednej strony skoro tak jej z tym super to ok, a z drugiej niekoniecznie bardzo w porządku.

jest to zle moralnie. To powino wystarczyc. Jesli ktos tak robi to znaczy ze nie ma kodeksu moralnego. I tyle.

depeche no ale właśnie co to znaczy moralne? i nie pytanm o słownikową definicję ale o głębszy sens. Co/kto decyduje o tym co moralne a co nie? czy przypadkiem nie każdy człowiek w ramach własnego sumienia?