Uzależniłam się od prowadzenia samochodu!!!!

Dwa tygodnie temu kupiłam wymarzone autko, i chyba się uzależniłam od jego prowadzenia. Gdy wsiadam za kierownicvę ogarnia mnie poczucie wolności i błogości. Uwielbiam to wszystko : jedynka,.. dwójka, kiewrunkowskaz, hamowanie i od nowa... jedynka, dwójka... Gdy nie jeżdżę kilka godzin, to wymyślam, gdzie by tu pojechać. Mieszkam w średniej wielkości mieście a w pierwsze 10 dni zrobiłam około 500 kilometrów bez żadnych wyjazdów, tylko praca, przedszkole po dziecko i dom. Szukam więc okazji, żeby sobie pojeździć.

duże prędkości rozwijasz...'jedynka,dwójka... hamowanie, jedynka, dwójka, hamowanie... :D:D:D

aaa... był jeszcze kierunkowskaz;D

eh, nic widzę nie rozumiesz. Predkosci jak w mieście, nie o prędkość chodzi tylko o jazdę.

a to źle czy dobrze bo według mnie normalne , a jak jest przy okazji lansik na mieście to super :P :P :P

"ogarnia mnie poczucie wolności i błogości. " - ja czuje dokladnie to samo, i jeszcze lubie jezdzic z kims np. podwozic kogos, gdy widze ze jemu to sprawia frajde :)

wpadnij do mnie, trzeba przejechać przez całe Niemcy, gdzie na większość odcinków autostrad nie ma ograniczeń prędkości. Będziesz mogła i czwórkę, i piątkę, i szóstkę spokojnie wrzucić :)

ja mam to samo, z tym ze najlepiej jezdzi mi sie po autostradach;) nawet piatke wrzucam:D:D:D

i tak wypierdzisz tą kasę przez wydech

w mieście ciężko wrzucić piątkę,

ja tam w miescie wrzucam i nawet 5 bo szybciej jade a po co mam na wysokich obrotach jezdzic jesli mniej mi takim sposobem samochód pali;)