Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mojedylematy

chciałam wam tu napisać o swoich dylematach

Polecane posty

Gość mojedylematy

właściwie o jednym. mam już w sumie swoje lata i powiem wam - tak sobie siedzę w domu obecnie i myślę nad wieloma sprawami. W sumie nie wiem czy byłam dobrym czy złym pracownikiem. Nie da się tego ocenić - poniosłam klęskę gdzie tylko się dało - bo w sumie nawet jak się starałam to zawsze było COŚ co mi po prostu przeszkadzało normalnie, po ludzku i OBIEKTYWNIE wyrazić swoje zdanie czy nie wiem. Być tym dobrym pracownikiem. I dziś uważam, że być może to jest moja klęska i jej sedno, a nie to, że ja naprawdę byłam sama z siebie złym pracownikiem. Dziś już podjęłam decyzję nieodwołalną, że pracę zmieniam jeśli się da, ale to układy decydują jakim jest się pracownikiem, a nie człowiek często. To układ wydaje opinię - w Polsce - i w sumie człowiek od początku nie ma szans na nic normalnego. To straszne. A ludzie, bliscy tylko robią ci wodę z mózgu. TO KOSZMAR. Nie rozumiem w sumie jakim cudem ja nie jestem w psychiatryku dziś. Ale nie jestem. To straszne jednak jakim złym państwem dla uczciwych ludzi w pracy jest Polska. STRASZNE :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojedylematy
W sumie powiem wam, że zawsze przeczuwałam, że bez znajomości będę mieć problemy w pracy. NIe. Że ja będę mieć problemy w pracy. Ale czuję , że po głowie dziś skacze mi cała polska oświata słuchajcie, a to już jest lekka przesada, nie? jeszcze w dobie UE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojedylematy
Brutalne to jest ŻYCIE. Ja nie musze być brutalna. W sumie mam 2 wyjścia do wyboru w sytuacji BEZNADZIEJNEJ - beznadziejnej bo całość tonie - jedne wyjście masz mówić "Jest cool" a drugie "BOŻE DRAMAT!" Które wyjście wybierasz? I tak toniesz powtarzam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojedylematy
No jak ja bym się topiła to bym nie rozpaczała. Nie. Po prostu się topię , idzie koniec, byle szybko i tyle. Albo wcale ... nie wiem. Nie mam pojęcia. Ale po co wrzeszczeć "DRAMAT! TRAGEDIA!" czy to coś da? Przecież i tak się topię...może lepiej rzucić jakąś deskę... choć na chwilę jeszcze będzie lepiej. Nie wiem - no ja mam myślenie takie, że rzucam ci koło ratunkowe, ale czy to ci na długo pomoże? Jednak zawsze coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojedylematy
Wasze zdanie... ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×