Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gramolek

mój chlopak ma depresję

Polecane posty

Gość gramolek

dziś zerwałam związek z moim facetem :( jestem załamana, On ma depresje, ciągle tylko mówi ze jedyne czego teraz chce to śmierci. byliśmy razem 2,5 roku, nie ukladalo sie mimo ze sie kochalismy, i w koncu On odszedl. Teraz po 1,5 roku wrócil, przeprosić... i znów jesteśmy / byliśmy razem. Było pięknie, choc wszyscy ostrzegali, ze znowu bede cierpiec. Miesiac minal i Jego choroba stała sie coraz bardziej widoczna: brak zainteresowania moją osobą, o sprawach intymnych już wogóle nie wspominam, wszystko i wszyscy byli mu obojętni. Brał leki, ale one pomagaly mu tylko spokojnie spac. Teraz mówi ze nie bedzie nigdy szczesliwy, i nie da szczescia nikomu i powienien być sam. Chciałam byc twarda,starałam sie by Mu pomoc mu, ale moje starania na nic były, a jego zachowanie co do mnie coraz bardziej "olewajace". więc dziś powiedzialam ze ja tak nei moge dłużej, nie próbował mnie zatrzymać. Długo rozmawialismy ale nic z tego. Nie skasowal mnie z NK, ani naszych wspolnych zdjęc, pisze do mnie co robię i czy pojedizemy na wycieczke, która mielsimy zaplanowana za 3 tyg. a ja jestem załamana i nei wiem czy mam zerwac z Nim kontakt. gdybym wiedziala ze to ma jakakolwiek szanse na spelnienie, to bym trwała w tym związku, ale boję się ze sama popadne w depresje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mam depresję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gramolek
to po co tu siedzisz? Nie masz innych zajęć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaonaonaonaonaoan
Hej.Ja tez mam podobna sytuacje.Dzisiaj zakonczylam ten koszmar. Bylismy razem jakis rok, tez ma depresje, do tego brak zaufania do kobiet i nie tylko.Staralam sie mu pomoc bo wiem ze cierpi, tak samo jak Twoj czesto mowi ze nie chce zyc, ze ma dosc....Bylam przy nim , pomagalam jednak na marne.Nie chce tez popasc w depresje dlatego zakonczylam tego zwiazek.Wiem jakie to trudne jest, masz nadzieje ze sie zmieni ze zdolasz mu pomoc ale wszystko na nic.Moj juz mi "grozil" ze sie zabije, jednak nadal zyje, mysle ze robil to dlatego zebym zwrocila na niego uwage, tak tez robilam, bo balam sie ze faktycznie moze cos sobie zrobic.Z czasem zrozumialam ze nie ja jestem odpowiedzialana za niego, musi chciec sam sobie pomoc ja moglam tylko przy nim byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gramolek
i jak wyobrażasz sobie to dalej? Ja nie jestem w stanie zycia sobie bez niego wyobrazić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jesteś jedyna
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łysy na potylicy
no widzicie chłopaka trzeba wielbić a nie ciagle narzekać a wy co najwazniejsze na świecie? najpiekniejsze? najcudowniejsze? na raczkach noszone? kwiatuszkami obsypywane? a nieszczesliwe?!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaonaonaonaonaoan
Zakonczylam ten zwiazek, jesli nie potrafi i nie chce sobie pomoc ja nie jestem w stanie czegokolwiek zrobic, musi chciec Sam.Tez go kocham, ale zrozumialam ze gdyby kochal mnie tak samo jak ja jego staral by sie walczyc z tym, a nie wiecznie uzalac.Ja tez mam prawo do szczescia.Nie latwo przychodzi mi pisanie o tym, to bardzo boli, a swiadomosc ze nic nie moglam zrobic calkowicie mnie dobijala, dlatego ze bardzo go kocham. Jednak jesli chce zyc i byc szczesliwa musze go zostawic, moze cos sie zmieni, moze na lepsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gramolek
chcialabym kiedys byc taka jak mówisz. ale dałabym z siebie wszystko zeby wyzdrowial, i chociaz beze mnie byl szczesliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gramolek
a jesli będzie chciał wrocic, bo zrozumie, ze odepchnal jedyna osobe która go w tej chorobie wspierala i z którą mógł o tym porozmaiwac?? ech... Oby jutrzejszy dzien przyniósł nowe szanse i nadzieje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×