Proszę o poradę.

Witam. Mam 20 lat. Od dwóch dni czuję bolącą opuchliznę za prawym uchem, przy końcu szczęki. Ból wzmaga się przy jedzeniu. Poza tym nie odczuwam żadnych innych dolegliwości. Zaznaczam, że nie przechodziłam nigdy świnki. Widząc jednak zdjęcia osób z tą chorobą, moja szyja nie wydaje się nawet w ułamku aż tak spuchnięta, dodatkowo, jest powiększona tylko z jednej strony. Czy to może być jakaś inna choroba? No i, wyczytałam, że przy śwince jedyne, co pomaga to leżenie przez tydzień w łóżku, niestety, ja z okazji zaliczeń na uczelni, nie mogę sobie na to pozwolić. Nie mam też możliwości odwiedzić lekarza. Co powinnam począć? Dziekuję za odpowiedzi.

mogą to być węzły chłonne ja tak mam jest na to rada posmarować ciepłym olejkiem kamforowym i owinąć szalikiem z wełny mnie to pomaga

tak, najlepiej w ciągu dnia łaź z obwiniętą szyją. szalikiem najlepiej. a co do świnki - pamiętam jak ją miałam w przedszkolu, była akurat wigilia a ja latałam obtulona szalikiem;p