Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Draż.

JAKBYM CZYTAŁA O SOBIE...

Polecane posty

Depresja u dzieci i młodzieży W Polsce około 40% nastolatków ma problemy emocjonalne. Zjawisko depresji wśród dorastającej młodzieży od kilkunastu lat narasta. Z badań przeprowadzonych w latach 1981-1985 przez prof. Jacka Bombę, psychiatrę i specjalistę w dziedzinie depresji u młodzieży, wynika, że na depresję cierpiało wówczas prawie 20% siedemnastolatków. Według badań przeprowadzonych dwa lata temu przez prof. Hannę Jaklewicz z Uniwersytetu Gdańskiego, wśród grupy uczniów trzech klas szkół ponadpodstawowych, na zaburzenia depresyjne cierpiało już prawie 50% uczących się w liceach i 65% ich rówieśników z zawodówek. Z tej liczny aż 25% z nich wymagało leczenia. Depresja coraz częściej przytrafia się młodym ludziom, który obawiają się, że są skazani na życie szare, ubogie i bez perspektyw. Dotyczy to przede wszystkim uczniów zawodówek, ale osób uczących się w liceach, którzy czują, że odpadli z wyścigu do kariery. Według prof. Jacka Bomby każdy między 13 a 16 rokiem życia przechodzi przez depresję młodzieńczą. Jest to etap, na którym trzeba zmienić swoje stosunki z rodzicami, uniezależnić się i zacząć decydować o swojej przyszłości zawodowej. Jeśli młody człowiek znajdzie w tym czasie oparcie w rodzinie lub innych bliskich osobach, przejdzie ten etap bez problemów. Jeśli jednak tego wsparcia nie otrzyma, niepokoje mogą przerodzić się w głębokie lęki, a zaburzenia mogą przyjąć postać depresji. Najbardziej narażone są dzieci rodziców bezrobotnych, ale także rodziców, których kariera zawodowa ograniczyła czas, poświecony na kontakty z rodziną. Dodatkowym czynnikiem sprzyjającym depresji młodzieży, są często ogromne ambicje rodziców. Chcą by ich dziecko, tak jak oni, lub w przeciwieństwie do nich, dało sobie w życiu radę, by było najlepsze z rówieśników i spełniło nadzieje na wielką karierę. Młodzi ludzie, którzy czują, że nie są w stanie sprostać tym wymaganiom stają się płaczliwi, często śpią po 12-18 godzin dziennie, mają zmienne nastroje, mogą się u nich także pojawiać myśli samobójcze. Odczuwają lęk, którego źródło może być nieokreślone, albo może dotyczyć wychodzenia z domu, spotykania nowych ludzi czy uczestniczenia w zajęciach szkolnych, na których sobie nie radzą. Nie wszystkie dzieci decydują się by opowiedzieć rodzicom o swoich lękach i nie wszyscy rodzice są na tyle czujni, żeby zauważyć problemy swoich dzieci. Często nie rozumieją, dlaczego dziecko nagle dużo gorzej radzi sobie w szkole, próbują je zmusić do nauki, krzyczą, narzekają, oskarżają o lenistwo. Szkoły niestety także nie sygnalizują rodzicom, że z ich dzieckiem dzieje się coś niedobrego. Uczniowie z depresją zazwyczaj nie rzucają się w oczy, nie angażują się w konflikty, są spokojni i nie przeszkadzają w lekcjach. Kiedy rodzice skontaktują się z lekarzem i okazuje się, że u ich dziecka stwierdzono depresję często obciążają się winą. - To naturalne, że rodzice depresyjnego dziecka zastanawiają się, czego mu zabrakło, mów prof. Irena Namysłowska, krajowy konsultant psychiatrii dzieci i młodzieży. – Muszą jednak zrozumieć, że depresja nie jest karą, a oni nie są winnymi – dodaje dr Robert Naumiuk, psychiatra dzieci i młodzieży z ośrodka w Zagórzu. Zdaniem prof. Namysłowskiej szukanie winnych nie ma sensu. Trzeba po prostu pomóc dziecku przetrwać najtrudniejszy dla niego okres, w którym zadaje sobie ważne pytania, dotyczące swojej przyszłości. Zdaniem prof. Jacka Bomby, najważniejsze jest wspólne leczenie całych rodzin – terapia rodzinna. Niestety w Polsce jest ona dużo rzadziej stosowana niż w terapia farmakologiczna, która jest znacząco tańsza, jednak, jak podkreśla profesor, nie zawsze skuteczna. :(:(:(:(:(:(:(:( 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja też....
dzisiaj nawet pokłóciłam się z matką.....chce jechać do pracy ale zawsze znajdę jakieś ale aby tego nie zrobić.A to, że nie dam se rady, że nie mam ubrań fajnych żeby się tam pokazać itd.Mam dosc tego! Wszyscy mówią że jestem leń a ja po prostu się boję jak cholera nowych doświadczeń....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×