Moj dylemat...

Kobitki, moze doradzicie mi w moim, mogloby sie wydawac, blahym problemie. Mialam faceta 7 lat, rozstalismy sie jakis czas temu. Po tym dosc traumatycznym przezyciu dosc dlugo bylam sama no i wczoraj mialam pierwsza randke z naprawde fajnym facetem. Byl ten tak zwany klik. Przynajmniej ja to tak odczulam. Teraz mam do Was pytanie. Ze wzgledu na moj dlugoletni zwiazek praktycznie nigdy nie biegalam na randki, wiec nie bardzo wiem jak mam sie teraz zachowac. Otoz chcialabym sie jeszcze z Nim zobaczyc, dac mu to do zrozumienia, ale nie byc tzw, bezposrednia. Tak sie wlasciwie zastanawiam, czy np, mam mu wyslac dzisiaj smsa, zupelnie neutralnego, czy czekac az On cos napisze, choc wydaje sie facetem dosc niesmialym. Nie chce sie narzucac ale z drugiej strony chce mu dac do zrozumienia, ze podobala mi sie nasza randka i moze trzeba to powtorzyc;)

poczekej...uwazam ze on powinien sie odezwac dzis pierwszy.....facet to łowca....jesli sie nie odezwie to jutro mozesz cos napisac neutralnego:)

ale nie wspominaj nic na razie o kolejnym spotknaiu.......to on powienien.......

Zagubiona smutna--> dzieki za rade:) Sama nie bede proponowala randki

zrobisz jak uwazasz,ale ja bym na razie poczekala...:)