zalezy mu ale nie kocha

nie mam nastu lat, jestesmy ze sobą dopiero pół roku, moj facet jest zapracowany i rzadko ma czas ale jesli go znajduje jest idealnym partnerem czułym i troskliwym, wspaniale z nim spędzać czas, jednak jakiś czas temu powiedział ze\"zalezy mu na mnie bardzo ale nie moze powiedziec ze mnie kocha\", ze boi sie angażować i nie chce mnie skrzywdzić, od tamtej pory zastanawiam sie dlaczego mi to powiedzial i co ma na mysli ze mu zalezy, czy nie jestem dla niego poprostu chwilowa towarzyszka która przy pierwszej okazji zamieni na cos lepszego... jak sadzicie??

wiesz mam na to fajny poradnik "Nie zależy mu na tobie koniec złudzeń" jeśli podasz mi namiar na maila,wyślę ci go i będziesz miała czarno na białym...a tu link do topicu... http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3266302&start=0

doceń to, ze jest z Toba szczery, może on potrzebuje więcej czasu..., może jest po "przejściach", dużo można tak się zastanawiać... miałam niedawno podobnie, mój wieloletni przyjaciel powiedział mi,ze bardzo mu na mnie zależy i na kontakcie ze mną, ale ...nie kocha mnie, tzn. ze nie stworzymy związku:( na stałe), przynajmniej narazie

roku nie mogłabym powiedzieć komuś że juz go kocham bo skłamałabym. oczywiscie, że zależec by mi zależało z tego względu, że liczyłabym iz być może wyjdzie z tego poważny zwiazek ale to jeszcze nie jest równoznaczne z tym, że bym już kochała tę osobę.

wygodnie mu z toba i tyle. ludzie czuja cos do siebie od poczatku, a nie czekaja az uczucie sie pojawi. jesli nie bylo fascynacji, zakochania to nie ma szans na milosc. jest mu na reke. ma kobiete, seks i nie musi sie angazowac. powinnas chyba postawic sprawe jasno.

na poczatku zalezy nam na sobie, na tym zeby kontunuowac zwiazek a milosc przychodzi dopiero po czasie. I nie mylmy zakochania z miłością.

zgadzam sie, ze slowo kocham jest duzym wyznaniem mimo to sa slowa zastepcze jak"jestem w Tobie zakochany" jesli tego nie ma nie ma sie co oszukiwac, ze facet cos poczuje. moze tylko zazdrosc kiedy ktos inny sie pojawi.

na początku to sie czuje zauroczenie, motylki w brzuchu itp., zwykła chemia...miłość to coś znacznie więcej!

poradniki dziekuje ale wydaja mi sie bardzo jednostronne wolalam poczytac luzne opinie kilku osób rozne punkty widzenia jak o przejscia chodzi wiem byla jedna sytuacja dosc drastycznie zakonczona, nie wiem czy to ma jakis wpływ, na prawde nie wiem nie naciskam i tłumaczylam ze potrzebuje plomiennych wyznan ale widac ze go to gryzie i to mnie zastanawia

ale po pol roku mowi, ze niboi sie angazowac? to co w takim wypadku dalej?

taaa lepeij powiedzieć po kilku dnaich czy togodniach kocham cię tak na odczepne niż po dłuższym czasie ale będące szczerym wyznaniem? mam wrazenie, że pisza to nastolatki dla ktorych zakochanie jest rownoznaczne z milością!

wlasciwie to co napisalas to za malo oby oceniac. nie wiemy przez co przeszedl i czy to zostalo definitywnie zakonczone oraz w jaki sposob skoro tak sie zrazil. mysle, ze nic nie jest pewne i jedyna odpowiedz mozesz uzyskac od niego w szczerej rozmowie.

to ja mogę być juz po kilku dniach ale wiedzieć, że kocham kogoś prawdziwie to mogę dopiero po dłuższym czasie.

ok,chociaż mogłoby ci to trochę wyjaśnić bo jest mądrze napisany...a jeśli chodzi o opinie to w podanym linku jest ich wiele,możesz sporo poczytać na ten temat...i to na tyle

nigdy nie usłyszałam ze jest zakochany zawsze ze mu zaleyz na mnie, nie nalegalam zeby to mowił nigdy nie prosiłam nie pytalam dlatego zastanowila mnie ta spontaniczna wypowiedz, brzmiala jak wytlumaczenie, zastanawiam sie poprostu czy nie jest to dla niego zwiazek bez zobowiazan, praca, praca, jak ma wolne to wtedy ja

jak widać niektóre kobiety wolą żeby już po kilku dniach czy miesiącach facet mówił dyrdymały typu jesteś jedyną,wspaniałą niepowtarzalną kocham zabójczo a po kolejnych kilku odszedł bez słowa do innej:D :D.Widać facet traktuje cię poważnie i nie chce rzucać słów na wiatr,być może przeszedł swoje i teraz chce się upewniać krok po kroku

dziwna sytuacja tak bez powodu to powiedział? jakbys spytała a on w ten sposób chciał wyrazic co czuje to co innego facet jest w porządku ale tak z nieczego wyznania, troche dziwne, chyba faktycznie cos go gryzie moze jakies widmo przeszłosci

ale oczywiście opcji takiej że facet się asekuruje nie można wykluczyć tzn. czuje ze to nie ty jesteś tą "jedyną" i w razie co zawsze może powiedzieć przecież nic ci nie obiecywałem,nie mówiłem ze kocham z facetami nigdy nic niewiadomo:P

ja bym sie zapytala na ile powazny jest dla niego ten zwiazek, bo skoro mowi, ze boi sie angazowac to trudno samej sie domyslac. i nie chodzi tu o to, ze powinien od razu mowic, ze kocha. ale fajnie by bylo gdyby choc troche okazal. z tego co pisze autorka to on jest bardzo zdystansowany, a chyba nie tak zachowuje sie zakochany facet.

kobiety kochają dociekać a dla facetów wszystko jest proste jak budowa cepa...nic dodać nic ująć...

zdystansowany to chyba nie to slowo, jak jestesmy razem jest ciepłym człowiekiem ale gdy sa dni kiedy praca pochłania go do reszty, czyli praktycznie cały tydzien moge liczyc tylko na krotka wymiane zdan zakonczona jakims pieszczotliwym okresleniem, jest to dosyc przytłaczajace bywaja dni ze nie odzywa sie ani słowem, lub rozmowa konczy sie przepraszam ale mam duzo pracy jutro porozmawiamy ile bedziesz chciala, rozumiem nowa praca (zmienił dwa miesiace temu) ale wydaje mi sie ze to nie powód zeby nie odzywac sie ani słowem przez caly dzien, tym bardziej ze nie mieszkamy daleko od siebie, zdystansowany??

ktory potrzebuje czasem kobiety ? moze jest zbyt pewny tego ze to tobie na nim zalezy i dlatego tak cie traktuje , a moze poprostu zalezy mu ale woli byc pewny twoich uczuc zanim sam sie zdeklaruje, szczerosc to dobry sygnal,

to że się nie odzywa cały tydzień jest dosyć niepokojącym sygnałem na moje oko to facet prawdopodobnie nie ma uporządkowanej przeszłości w swojej głowie niby chciałby już coś zacząć na nowo ale z drugiej strony nie czuje się jeszcze gotowy-znam podobny przypadek.

" podobny przypadek"? skłam moze coś wiecej? ja od siebie dodam ze tez znam podobny ale wygladało to mniej wiecej tak ze to kobiecie zalezało, powiedziała o tym facetowi, ten (ze dziewczyna niebrzydka byla) zainteresował sie nią, przez jakis czas wyglądali na szczęśliwą pare do momentu kiedy zaczeło sie coś psuć, praca stala sie wymówka, ona czekala na jakikolwiek sygnał, on milczal raz na czas zadzwonil spotkanie raz na czas, nie szukał innej, poprostu znudzil sie zabawką, niemila sytuacja ale widac ze nie jest dobre odkrywanie wszystkich kart na raz moze jest sam zagubiony i nie chce wyciagac asa zbyt szybko lub moze on nie ma tego asa a zabrał twojego i korzysta jak moze

zwiazek bez przyszłosci jak dla mnie zalezy mu ale nie na tobie ale na tym co dostanie

mniej więcej też chodziło o to że facetowi niby zależało,nie rzucał słów na wiatr ale też potrafił się nie odzywać ileś tam czasu z takiego zachowania nigdy nic dobrego nie wychodzi.Faceci to cholerni asekuranci.

ja wole sie dystansowac na poczatku, teraz jestem z dziweczyna której jestem pewnien, wiem ze nie bedzie opowiadac przyjaciółkom pikantnych szczegółów, cos tam pewnie powie ale to jednak wazne zeby potem znajomi nie opowiadali ci co Ty lubisz, moze czeka i sie upewnia czy ty umiesz zachowac to co miedzy wami dla siebie /dla was i cieszyc sie tym

nie kocham cię = nie kocham cię I do czego tu dorabiać filozofię? nie chcę cię skrzywdzić = nie chcę cię skrzywdzić i dlatego ci mówię, że cię nie kocham Proste?

nie kocha, nie chce skrzywdzic wiec nie klamie, zalezy mu bo cos mu sie jednak musi podobac innaczej nie meczy by siebie i ciebie, powiedzial ci to bo chce byc fair, teraz chce byc z toba ale nie jest pewnien czy za rok tez bedzie chcial, czy ty bedziesz chciala, narzucanie nie jest dobrym rozwiazaniem ale birnosc i czekanie moze zadzwoni sam tez nie, jak bedzie widzial ze nie brakuje ci go nie bedzie chcial sie angazowac nawet jesl ima powazne zamiary, dystansuje sie? moze chce cie przygotowac na rozstanie a nie chce zeby to bylo nagle i zbyt bolesne

namieszaliscie teraz nawet ja nie wiem kto nie ma czasu i co jest grane