Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasiunia 1987

rozwódki z rocznika 1987 jestescie ?

Polecane posty

Gość kasiunia 1987

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że coooooo
juz rozwódka??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się urodziłem w 1987 roku i dotychczas jeszcze nie miałem dziewczyny. A ty już jesteś rozwódką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że coooooo
Właśnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninja
Pewnie ten post założyła jedna z tych dojrzałych , co wyśmiewały panny młode z tego rocznika, żeby je wysmiać i pokazać czym może się skończyć wczesne zamążpójście..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *martusia22*
ja jestem w trakcie rozwodu. 3 lata temu braliśmy ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*martusia22* pytam całkiem serio co takiego się dzieję że ludzie się rozwodzą nie chciało wam się walczyć o ten związek czy nie było już o co ?? no rozumiem że na początku są awanturki bo trzeba się dotrzeć ale rozwód ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bronisława
Moim zdaniem to jest całkiem możliwy scenariusz. Myśle, że tak sie może dziać, jak sie wyjdzie za swoją pierwsza milosć jeszcze w fazie zakochania. Jakbym ja sie dała poniesć, to też bym pewnie wyszla za swojego pierwszego faceta - jakby tylko sie byl oświadczył. Chocby to było w trzecim miesiacu znajomosci. Człowiek nie wie wtedy, ze są różne fazy, ze jest zakochany, a potem opadaja mu te różowe chmurki i widzi wszystko bardziej realistycznie i wtedy dopiero moze wywnioskować, czy to jest milosć, czy to była tylko chemia. I czy coś zostanie, jak sie chemia ulotni. Jakbym za niego wyszla, to pewnie też rok póxniej by byl rozwód :P Całe szczeście nie wyszłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bronisława
jest nas wiecej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylek_85
Oj ja też znam takie przypadki... moja psipsiólka jest w trakcie rozwodu - po ślubie 1,5 roku już wniosła pozew (ma 23 lata ), zanim się pobrali chodzili ze sobą 2 lata, dopiero po ślubie ze sobą zamieszkali i to był błąd. Koleś na spotkaniach słodki, zakochany po uszy, a po ślubie kiedy zamieszkali razem, ona zaszła w ciąże ... i dopiero wtedy się okazało jaki on na prawdę jest - psipsiólka ma depresje, ciągle w szpitalu Masakra ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szara Ada
No ja to jestem dużo strasza…. Ale mam siostrę która za mąż wyszła mając lat 19….a dwa lata później była już rozwódką. Ślub niby był z miłości, bo się kochali….ale tak naprawdę, gdyby nie ciąża, to nie podejmowali by tej decyzji. Facet okazał się niedojrzały do bycia mężem i ojcem…ona? Musiała sprostać roli bycia matką. Teraz ma lat 24 i układa sobie życie po raz drugi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *martusia22*
po prostu, nie było już o co walczyć. Facet okazał się tak niedojrzały, że po pewnym czasie staliśmy się dwojgiem obcych sobie ludzi. Małżeństwo przerosło mojego męża, choć był pewien nas i swojej decyzji. Dobrze, że dziecko się nie pojawiło w między czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×