zdradził mnie.....ZDRADZIŁ.....

wczoraj dowiedziałam się, że mój chłopak mnie zdradził. powiedziała mi to znajoma która widziała jak wychodził od tamtej wywłoki o 11 w niedziele??? co tam robił??? zawsze byłam o nią zazdrosna, zawsze podejrzewałam, że może mnie z nią zdradzić. jeszcze przez weekand był jakiś dziwny, nie odzywał się, nie okazywał uczuć... już od kilku tygodni się żle między nami układa, ale było znośnie.... a teraz dowiaduje się takich rzeczy.... dwa dni temu jeszcze mówił że mnie kocha.... powiedziałam mu że wiem wczoraj po tym jak cały dzień się do mnie nie odezwał, zaprzeczył. powiedział, że bardziej wierze ludziom niż jemu... nie chce wierzyć że mnie zdradza, ale Jego zachowanie.... (cały dzień żadnej wiadomości, nic). co zrobić???? jak mu ufać???? jak wierzyć????

faceci to chujozy i tyle...co tu duzo mowic...i juz nie ma znaczenia czy zdradzil czy nie-byl u niej a zaprzeczyl i to wystarczy.

Jeśli chodzi o znajomą która ci o tym powiedziała to: 1. Mogło się jej przewidzieć 2. Mogła kłamać celowo bo ma o coś żal 3. Leci na niego i chce was skłucić 4. TRZEBA BYŁO JEJ POWIEDZIEĆ ŻE JEST WŚCIBSKĄ PIPĄ niewiedza to błogosławieństwo....

wtedy już nigdy cię nie zdradzi

ta dziewczyna to znajoma mojej przyjaciólki. wiedziała, że między nami się cos psuje, i nie widzę powodu dla którego miałaby wymyślać taka głupotę....

to że od niej wychodził nie oznacza że ciebie zdradził bo mógł być u niej załatwić tylko jedna sprawę przez jakieś 5 minut... najlepiej zdobądź więcej dowodów przeciwko niemu...

przez 5 min można się dwa razy spuścić w żopu und w yapu

ta dziewczyna smieje mi sie prosto w twarz jak mnie widzi.... a jak ja cos powiem na jej temat przy nim to on jej broni... kurcze dlaczego??? dlaczego on mi to zrobił???

Kopnij skurwysyna w dupe!;)

To pogadaj z nim o waszym związku i albo będziecie razem albo się rozstańcie

i nie becz...pozbyłaś się dvpka z zycia, a teraz zacznij szukać wartościowego faceta, a nie gnojka myślącego fiutkiem facet ma być zainteresowany Tobą, ma zabiegać o Ciebie... to chore być zazdrosną jeszcze przed ślubem, nie ufać facetowi na początku wspólnej drogi... dziewczyny nam zidiociały na tym świecie!

ja bym po takim skurwesynie nie uroniłabym jednej łzy. kopnij w dupe ciula i krzyżyk na drogę.

ale się jasno wypowiedziałam "ja bym nie uronilabym" sorry :D

dla Twojej wiadomości nie jestem dzieckiem!!! jestem młoda, fakt, ale potrafie kochać, cierpieć nienawidzić! w moim wieku zdarzają się kobiety które mają już dzieci i mężów ale dla mnie to za szybko, chyba... zobaczymy czy mu zależy żeby jeszcze coś odbudować, jeżeli się odezwie wtedy będe myśleć, teraz chyba nie ma nad czym. wszystko jasne...