Masturbacja w ciąży. Mam wyrzuty sumienia.

Mój problem dotyczy masturbacji. W pierszym trymestrze miałam ochotę na seks i regularnie kochałam się z mężem. Trochę ostrożniej niż zazwyczaj, wiadomo, żeby maleństwu nie zaszkodzić. W drugim trymestrze, cała ochota na seks minęla, nie mialam wogóle ochoty. Kochałam się z mężem, ale bardziej robilam to dla niego by nie poczul się odtrącony. W trzecim trymestrze ochota jest, nawet spora, ale narządy rodne mam tak przekrwione, że po prostu stosunek mnie boli, za każdym razem czuję się jak dziewica. Po kilku ruchach staje się to znośne, ale najgorzej jest gdy mąz we mnie wchodzi, widzę, ze sie stara, ale mnie i tak boli. Jednak zgadzam się na seks, bo po porodzie przez dluższy czas nie będzie go wogóle. A wyrzuty sumienia mam dlatego, że ostatnio wolę sama sobie zrobić dobrze. Po orgaźmie czuje się źle psychicznie, bo myślę, że mąż wolałby gdybym mu powiedziała o swoich potrzebach i pewnie chętnie sam by mnie pieścił, ale nachodzą mnie takie momenty, ze mam straszną ochotę, a on jest np w pracy i nie mogę sobie sama ze sobą dać rady i muszę to zrobić.. Wiem, wszystko to pokręcone..

Eeee tam. Jest ok, nie panikuj :P

a oralnie, analnie albo rączką go nie możesz te 3 m-ce zaspokajać? jak Cie boli to na ch.. taki stosunek. tylko po to żeby ulżyć mężowi? bez sensu... jest tyle innych sposobów. i współczuje tego... przekrwienia. :O

Czarne asisko dobrze prawi! :) Wyrzytow sumienia nie miej ale staraj się wytrwać do powrotu męża i nie nadużywać \"rękodziela\" bo mozesz się uzależnić i po porodzie , gdy bedzie juz mozna mogą być problemy. bejbi_blu----> Masz swok\\je fotki na strronie ze stopki?? Jeśli tak toc\\ chętnie ocenię :) ale mam wrażenie że 90% fotek tam to ściągnięte z netu podroby. :(